Samolot Airbus A320, który 15 stycznia 2009 roku wylądował na rzece Hudson w Nowym Jorku ratując się w ten sposób przed katastrofą spowodowaną awarią dwóch silników, trafi do muzeum lotnictwa w Charlotte w Pólnocnej Karolinie. Ekspozycja, której otwarcie zaplanowano na styczeń 2012 roku ma przyciągnąć rocznie nawet 100 tys. zwiedzających.
Przedstawiciele the Carolinas Aviation Museum zapewniają, że będą się starać najwierniej zachować obecny wygląd zewnętrzny i wewnętrzny samolotu, który w niewielkim tylko stopniu został zniszczony podczas wodowania. Największe niszczenia widoczne są w tylnej części kadłuba, gdzie na skutek uderzenia o powierzchnią wody powstała dziura uwidaczniająca część bagażową maszyny. Pozostałe zewnętrze otarcia i wgniecenia powstały w czasie akcji ratowniczej oraz odholowywania samolotu do hangaru w New Jersey.
Wnętrze airbusa, w którym widoczne są kamizelki ratunkowe, siedzenia straszą wyrwanymi przez pasażerów poduszkami, a w tylnej galerii czekają wózki z gotowymi do serwowania przekąskami – ma zachować taki właśnie widok – dokumentujący atmosferę panującą wśród 155 pasażerów, którzy znajdowali się na pokładzie. Ekspozycja będzie wzbogacona zarejestrowanymi ich relacjami z dramatycznego lotu.
Lot 1549 tuż po starcie z lotniska LaGuardia miał dramatyczny przebieg. W oba silniki maszyny uderzyło stado ptaków. Dzięki brawurowemu lądowaniu pilota i szybkiej akcji ratunkowej udało się uratować 150 pasażerów i 5 członków załogi. Kapitan Chesley „Sully” Sullenberger został uznany bohaterem narodowym.
MB