0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumZazdrosna Amerykanka

Zazdrosna Amerykanka

-

Ludzie mieszkający w Ameryce nigdy nie musieli narzekać na to, że coś jest za drogie. Elektronika i ubrania to coś, czego wszyscy w domu mamy pod dostatkiem. Te przedmioty codziennego i niecodziennego użytku są również wielką gratką dla Europejczyków, którzy przyjeżdżają do USA na zakupy.

Normalne życie dotychczas także nie stanowiło większego problemu. Normalnie pracujący człowiek, jeżeli chce, może normalnie żyć i najnormalniej w świecie może mieć normalnie. I jest to normalna sprawa. Jednak wśród całej taniochy, którą kraj Waszyngtona oferuje swoim poddanym znalazło się coś, co budzi grozę – cena benzyny. Ameryka, jak zazdrosna kobieta, spojrzała na sukienkę Pani Europy i stwierdziła, że też chc taką mieć. No i ma.

REKLAMA

Ceny benzyny w Europie należą do jednych z najdroższych w cywilizowanym świecie. Wprawdzie Stary Kontynent szczyci się większa ilością oktan, ale po co komu oktany, skoro litr tej cieczy kosztuje tyle, co u nas kilka lat temu galon. Ameryka (oprócz Wenezueli i Kuwejtu) zawsze więc była marzeniem kierowców. Nie inaczej jest i dzisiaj. W USA normalnie pracujący człowiek posiada samochód, którym codziennie w miejskiej dżungli przemierza wiele mil. Używa go do pracy, do szkoły, na zakupy itp. Codzienne podróżowanie zmusza wszystkich do częstego ściskania ręki benzynowego dystrybutora. Jednak ten uścisk już dawno przestał być czuły i przyjacielski. Ludzie zdają sobie z tego sprawę i zamieniają cztery kółka na szyny. Niektórzy z kolei rzucają swoją pracę i znajdują taką, która mogą wykonywać z domu. Szkołę też można zaliczyć przy pomocy kabla bądź WiFi. Internet stał się odpowiedzą na wszystkie pytania. Zakupy, lekarz, spowiedź – to wszystko można, albo w niedługim czasie będzie można zrobić online. A co z samochodem? Jak pies czeka zamknięty w garażu, aż ktoś wyprowadzi go na spacer.

Samochód nie jest już więc symbolem Ameryki. Odległości, czyli znak firmowy tego kraju, nie stanowią już problemu, kiedy tak wiele można załatwić w zasięgu naszego wzroku (monitor) i na wyciągnięcie ręki (klawiatura). Jak więc to się dzieje, że mimo naszego wirtualnego świata, mimo niższego popytu na benzynę i mimo tego, że wszyscy instalują elektryczne golarki zamiast silników, ceny benzyny wciąż idą w górę. Jak widać zazdrosna Ameryka nie odpuszcza.

Tylko co z tego. Czy powinniśmy się dostosować, zamknąć w czterech ścianach naszego świata i odbierać pokutę w skrzynce mailowej? Dla mnie takie życie nie byłoby normalne i najnormalniej w świecie, stałbym się nienormalny. Mam więc ogromną prośbę Ameryko. Nie patrz więc takimi zazdrosnymi oczyma na drogą sukienkę Pani Europy. Odpuść sobie tą jedną rzecz, bo tobie jest dobrze w każdej szacie. A ja w każdej z nich chciałbym cię zobaczyć.

RafałMuskała

Rafał Muskała, absolwent dziennikarstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od kilku lat w USA. Młodym, zawodowym okiem patrzy na Amerykę, która stała się jego domem. Swoje spostrzeżenia emigracyjne i związane z nimi emocje, bez Photoshopa, przelewa na klawiaturę. Tu wszystkie chwyty są dozwolone, bo na tym polega wolnoamerykanka.

REKLAMA

2091309783 views

REKLAMA

2091310082 views

REKLAMA

2093106542 views

REKLAMA

2091310364 views

REKLAMA

2091310510 views

REKLAMA

2091310654 views