Coraz bardziej skomplikowanych tragedii imigranckich rodzin nie ma końca. Podobnie jak kompromitacji (wzorcowego?) amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości… Edmond Demiraj za pomoc w śledztwie przeciwko przemytnikowi nielegalnych imigrantów do USA miał dostać „zieloną kartę”. Przemytnik zbiegł, sprawę zawieszono, Demirajowi podziękowano i został deportowany. Wrócił, znów nielegalnie, i walczy o zachowanie rodziny w komplecie, bo teraz części jego bliskich grozi deportacja…
10 lat temu Edmond Demiraj jako nielegalny imigrant z Albanii przedostał się do USA przez granicę z Meksykiem. Zatrudnił się u rodaka Billa Bediniego. Niebawem okazało się, że Bedini był przemytnikiem nielegalnych i usłyszał zarzuty. Wtedy oskarżyciele zwrócili się do Demiraja z prośbą o złożenie zeznania w zmian za „zieloną kartę” i ochronę jego rodziny. Jednak oskarżony zaraz po wyjściu za kaucją uciekł do Albanii. Demirajowi podziękowano i został deportowany.
Sprawa dopiero wówczas nabrała rozpędu. Po kilku tygodniach od powrotu do Albanii, przemytnik odnalazł Demiraja i postrzelił go w brzuch – w ostatniej chwili z pomocą przyszli mu sąsiedzi, którzy usłyszeli odgłos strzałów.
Zdeterminowany Edmond Demiraj znów przekroczył nielegalnie granicę USA. Tym razem został złapany i spędził siedem miesięcy w imigracyjnym więzieniu. Później zezwolono mu na tymczasowy pobyt w USA. Od tego czasu minęło sześć lat…
Dwoje jego dzieci urodziło się w Houston w Teksasie i jest legalnymi obywatelami USA, ale prokuratorzy federalni chcą deportować do Albanii jego żonę i 19-letniego syna. Demiraj jest przekonany, że odesłanie ich do Albanii zakończy się dla rodziny tragicznie. W przypadku Demiraja stwierdzono, że może być w Albanii prześladowany, jednak jego żona nie spełnia już tych „warunków”.
O ofercie, złożonej ustnie Demirajowi dziesięć lat temu, nikt dziś nie pamięta. Departament Sprawiedliwości twierdzi, że nic o niej nie wie i dodaje, że z adwokatem Demiraja prowadzi „aktywne dyskusje”.
Ówczesna zastępczyni prokuratora Marina Garcia Marmojelo, która obiecała imigrantowi „zieloną kartę” i jak twierdzi mężczyzna, pomoc dla rodziny, dziś nie komentuje sprawy. Przygotowuje się na stanowisko sędziego federalnego, na które została nominowana przez prezydenta Baracka Obamę.
Zobacz materiał wideo:
Zobacz też: Wideo. Rodzina Wasilewskich nareszcie w komplecie
Janina Wasilewska: straciliśmy bardzo dużo, ale jesteśmy razem
Koniec imigracyjnego dramatu. Tony i Janina Wasilewscy w końcu razem
as