Tuż po stracie w czwartek w nocy samolot linii Delta musiał zawrócić na lotnisko Hartsfield w Atlancie z powodu kłopotów z silnikiem. Lądowanie odbyło się bez problemów – poinformowała rzeczniczka przewoźnika Gina Laughlin.
Pasażerowie lotu 1442 z Atlanty do Charlotte, w Karolinie Północnej, powiedzieli stacji WSOC, że przebywali już w powietrzu ok. 10 czy 20 minut, kiedy najprawdopodobniej zapalił się jeden z silników.
Gina Laughlin nie potwierdziła doniesień o pożarze silnika, ale załoga samolotu poinformowała o dymie w kabinie, który pojawił się tuż po incydencie. Natomiast w kabinie pilotów włączył się czujnik wskazujący na problem z silnikiem, w zawiązku z czym podjęto decyzję o zawróceniu samolotu.
Jedna z podróżnych Ginger Heath wyjaśniała, że zaczęło się od niewielkiego wstrząsu, potem zaczęło się iskrzyć, aż nastąpił wybuch i doszło do pożaru prawego silnika. Następnie z otworów odpowietrzających zaczął wydobywać się dym.
Samolot udało się bezpiecznie posadzić na lotnisku. Pasażerowie przesiedli się do innej maszyny i wylądowali w Charlotte w piątek rano.
Nie wiadomo, co spowodowało problem. Mechanicy linii Delta badają przyczynę awarii samolotu MD 80.
Zobacz materiał wideo:
as
