Trzy ofiary śmiertelne i dwie osoby w stanie krytycznym – to bilans strzelanin, do których doszło w mieście Tulsa, w stanie Oklahoma w piątek rano. Policja podejrzewa, że ataki są ze sobą powiązane i szuka sprawcy. Wszystkie ofiary to czarnoskórzy.
Do strzelanin doszło między pierwszą a ósmą rano w piątek w promieniu jednej mili w północnej części miasta Tulsa. Trzy osoby zmarły, dwie znajdują się w stanie krytycznym.
Policjanci badający sprawę nie przypuszczają, by ofiary mogły się znać, ale zwracają uwagę na fakt, że napady miały miejsce blisko siebie i wszystkie zaatakowane osoby spacerowały ulicą.
Detekyw sierżant Dave Walker poinformował, że z przesłuchań okolicznych mieszkańców wynika, że w morderstwa może być zaangażowany biały mężczyzna poruszający się białym pikapem. Lekko zardzewiały samochód widziano na trzech z czterech miejsc zbrodni. Policja bada, czy we wszystkich przypadkach użyto tej samej broni.
NAACP (National Association for the Advancement of Colored People), organizacja walcząca o prawa człowieka, obawia się, że mogło dojść do przestępstw na tle rasowym.
Sprawca miał podchodzić do przechodzących ludzi, pytać o drogę, a gdy ci zaczynali się oddalać – strzelał. Taką wersję wydarzeń podały policji dwie ofiary, które przeżyły. Jednak agresor nie używał żadnych rasistowskich zniewag typowych dla przestępstw motywowanych rasową nienawiścią – podał kapitan policji miasta Tulsa Jonathan Brooks.
Zobacz materiał stacji CNN:
as
