0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedWkrótce 74. Bal Amarantowy Legionu Młodych Polek

Wkrótce 74. Bal Amarantowy Legionu Młodych Polek

-

Od sierpnia ub.r. organizowane były spotkania, czyli tzw. „Herbatki” w celu przygotowania młodych dziewcząt do roli debiutantek Balu Amarantowego, który odbędzie się w sobotę, 16 lutego 2013 roku w hotelu „Chicago Hilton” przy 720 S. Michigan Ave.

REKLAMA

 

Podczas „Herbatek” przyszłe debiutantki zapoznawały się z polskimi tradycjami i działalnością Legionu Młodych Polek. Podobnie jak w latach poprzednich młode dziewczęta miały okazję wziąć udział również w tradycyjnej imprezie „Andrzejki”, która odbyła się w gościnnym domu pani Izabeli Goosen w Winnetka, IL.

 

W tym roku było duże zainteresowanie zabawami i wróżbami andrzejkowymi. Dziewczęta najpierw obierały jabłka, ale w taki sposób, żeby skórka była jak najdłuższa. Następnie każda z dziewcząt rzucała tę długą skórkę za siebie, koniecznie przez lewe ramię i gdy upadła na podłogę, to trzeba było rozszyfrować jaką przypomina literę, gdyż tak ma zaczynać się imię ukochanego. Obrane jabłka podczas następnych gier piekły się i napełnialy cały dom wspaniałym zapachem.

 

Kolejna wróżba polegala na układaniu butów, żeby wiadomo było, która panienka pierwsza wyjdzie za mąż. Duże zainteresowanie wzbudziła wróżba polegająca na tym, ze pod talerzykami były ukryte: obrączka – symbolizująca zamążpójście, pieniądze – znak bogactwa i różaniec – przepowiednia staropanieństwa. Również, zgodnie z tradycją lano wosk i odczytywano z niego przyszłe losy.

 

Jako zadanie domowe, każda z młodych uczestniczek miała napisać na dwunastu karteczkach różne imiona męskie i w wigilię św. Andrzeja włożyć je pod poduszkę. Rano należało wybrać jedną z kartek i miało to być imię ukochanego. Podczas andrzejkowego spotkania było dużo śmiechu i radości. Niektóre dziewczęta, które są już trzecim lub czwartym pokoleniem urodzonym w Stanach Zjednoczonych, zainteresowały się polskimi zwyczajami ludowymi i aby ułatwić im dokładniejsze poznanie polskich tradycji każda debiutantka otrzymała upominek w postaci książki z opisem polskich zwyczajów i tradycji.

 

Ostatnia, świąteczna „Herbatka” odbyła się 29 grudnia w centrum miasta w eleganckim klubie „Union League Club”. Cherilyn Deniusiuk, przewodnicząca „Herbatek”, nie szczędziła wysiłku, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Jak zwykle zaczęła od wybrania i wysłania pomysłowego zaproszenia, które tym razem zawierało papierową, świątecznie udekorowaną filiżankę do herbaty, na której wypisana była informacja o świątecznej herbatce.

 

Edward Van, wujek ubiegłorocznej Królowej Balu, Iriny Horwath był sponsorem, a Meg Nagel zatroszczyła się, aby stworzyć specjalną świąteczną atmosferę. Dzięki pani Nagel na początku uczestnicy herbatki witani byli muzyką graną na harfie, a po zakończeniu imprezy pani Nagel zakupiła i wręczyła każdemu uczestnikowi śliczną czekoladową różę z długą zieloną łodyżką. Na stołach były piękne świąteczne stroiki z kwiatów i migających światełek wykonane przez panią Nagel.

 

Cherilyn Denisiuk przywitała gości i podziękowala panu Edwardowi Van i pani Nagel za sponsorowanie oraz za ich wkład. Następnie przemawiała przewodnicząca Balu Halina Bielowicz i prezeska LMP Lucie Bucki, po czym wszyscy zostali zaproszeni na lunch. Cały czas słychać było melodie grane na harfie.

 

Po smacznym lunchu poproszono do mikorofonu Irine Horwath, ubiegłoroczną królową balu. Podziękowala ona swojemu wujkowi Edwardowi Van za umożliwienie jej przeżycia, którego nigdy nie zapomni. Powiedziała, że od samego początku było wspaniale, opowiedziała, że gdy przymierzyła w sklepie długą białą suknię to płynęły jej łzy szczęścia. Podobały się jej „herbatki”, na które przychodziła w ubiegłym roku i w roku bieżącym. Dzięki balowi poznała wiele osób, z którymi zaprzyjaźniła się. Zachęciła wszystkie młode dziewczęta, twierdząc, że jest przekonana, iż doświaczenia z Balu będą lepsze niż wszystko to, co do tej pory przeżyły. Zaprosiła wszystkich do udziału w Balu i do zapisania się do Legionu.

 

Natalia Kacik, ubiegłoroczna debiutantka powiedziała, że nie wiedziałaby o Balu, gdyby nie opowiadania uczennicy jej mamy. Jest bardzo zadowolona, że wzięła udział w balu, potwierdziła to, co powiedziała Irina i dodała, że doświadczenie debiutantki to jest jedyne w swoim rodzaju i jest to możliwe przeżyć tylko raz w życiu. Zaprosiła wszystkie młode panienki do uczestniczenia w tej wspaniałej imprazie.

 

Becky Lenard dołączyła do grona debiutantek trochę później, ale pomimo tego, że nie uczestniczyła we wszystkich spotkaniach, stwierdziła, że doświadczenie debiutantki zbliżyło ją do rodziców, że zapamięta ten Bal do końca życia i że jest niemożliwością, żeby którakolwiek z dziewcząt żałowala tego kroku.

 

Na koniec zabrała głos Meg Nagel. Przedstawiła się mówiąc, że jej matka pochodziła z Francji, a ojciec był Polakiem. To ona kilka lat wcześniej przeczytała w amerykańskiej prasie o Balu Amarantowym i gdy zobaczyła zdjęcie Iriny zachęciła jej wujka, żeby Irina była prezentowana na Balu. Stwierdziła, że jest to wspaniała okazja nawiązania znajomości, bo nigdy nie wiadomo kiedy przydadzą się w życiu.

 

Po świątecznej herbatce zaczęły się już próby tańców. Richard Owsiany, choreograf przygotowuje 7 uroczych debiutantek do tego specjalnego w ich życiu wieczoru. W tym roku do grona debiutantek dołączą: Katarzyna Maniak, Melissa Mickiewicz, Catherine Isabel Napierała, Patrycja Anna Sporschill, Agnieszka Ewa Suminski, Darlena Lynda Wojcik i Katherine Wyszkowski.

 

Przewodnicząca Balu, Halina Bielowicz oraz członkinie Legionu Młodych Polek serdecznie zapraszają na 74. Bal, który zapowiada się wspaniale. Po wszelkie informacje należy telefonować do przewodniczącej balu, Haliny Bielowicz 847-571-1621.

 

Grażyna Migala

Komitet Polskiej Prasy

REKLAMA

2091269884 views

REKLAMA

2091270184 views

REKLAMA

2093066646 views

REKLAMA

2091270476 views

REKLAMA

2091270625 views

REKLAMA

2091270774 views