0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedW krainie dobrego smaku

W krainie dobrego smaku

-

REKLAMA

Delikatesy “Andy’s Deli” już otwarte


Chicago (Inf. wł.) – Po dziesięciu tygodniach, które upłynęły od pożaru, który w lutową noc strawił delikatesy „Andy’s Deli” przy 5442 N. Milwaukee w Chicago, popularny „Mikołajczyk” ponownie otworzył podwoje. Miało to miejsce osiemnastego kwietnia w samo południe. Przeprowadzony w iście sprinterskim tempie remont nie tylko przywrócił delikatesom dawny wygląd, ale także znacznie je unowocześnił i wyposażył w nową infrastrukturę techniczną.

Kuchenne zaplecze zostało praktycznie w całości odnowione i wyposażone w nowy sprzęt – wyznał właściciel delikatesów Andrzej Kolasa. – Zainstalowane zostały nowe komory chłodnicze, wymienione lodówki, zamrażarki i piece. W części handlowej, której wystrój najbardziej jest znany klientom, pojawiły się nowe lady chłodnicze, stoiska obsługi. W części hali, gdzie serwowane były dania gorące, zainstalowany został nowy aneks, gdzie można zakupić lody, kawę i inne łakocie. Utrzymaliśmy kącik konsumpcyjny z telewizją, w którym można degustować zawsze smaczne i świeże, przyrządzane na miejscu potrawy – podkreśla z dumą pan Andrzej.

 

Jakby na potwierdzenie swoich słów zaprasza mnie na zaplecze, gdzie od kilkudziesięciu minut (w samo południe inspektor sanitarny zakończył odbiór sklepu) trwa przygotowywanie asortymentu posiłków, do którego starzy bywalcy byli przyzwyczajeni. Szef kuchni Andrzej Jurgała flambirował przyrządzaną na rondlu kaczkę. Smakowite kąski kaczki po podgrzaniu polewał brandy i podpalał. Z rondla buchnął płomień. – To normalne, alkohol po zapaleniu odparowuje, a mięso kaczki nabiera niepowtarzalnego smaku i aromatu – widząc moje zdumienie wyjaśnia pan Andrzej.

 

Okazuje się, że przyrządzana po staropolsku kaczka w majeranku może być wspaniałym daniem na świąteczny stół. Kucharz poproszony, żeby podzielił się tajemnicą przyrządzenia tego przesmacznego dania wyznaje, że wystarczy pierś z kaczki zapeklować w mieszance ziołowej składającej się z bazylii, oregano, koperku, pietruszki, czosnku i tymianku z dodatkiem oliwy z oliwek. Tak zapeklowane kawałki piersi są opiekane i serwowane z kandyzowanymi gruszkami.

 

Kuchnia jest we władaniu pana Andrzeja, mistrza rondla z Krakowa, który ma za sobą wieloletnią praktykę w eleganckich hotelach „Grodu Kraka”. Potwierdzenie więc znajduje stara maksyma, że to mężczyźni najlepiej potrafią przyprawić do smaku każdą potrawę. Panu Andrzejowi w niczym jednak nie ustępuje pani Galina, która sprawia porcje wołowiny na pieczeń. Dorodne kawałki wołowego mięsa przesypywane są cebulą i innymi przyprawami, a następnie odkładane do specjalnego pojemnika i pieczone. Tuż obok stanowiska pani Galiny trójka pracownic obiera czerwone buraczki na ćwikłę z chrzanem i barszcz ukraiński. Rozlewane są zupy, trwa krojenie warzyw na sałatki.

 

Wszystko co wychodzi z kuchni na sklep musi być smaczne i świeże – podkreśla pan Andrzej. Potwierdzają to pierwsi klienci, którzy zamawiają obiady na miejscu i na wynos.

 

Na stoisku z wędlinami chwilami tworzy się kolejka. Pomimo że do świąt jeszcze sześć dni, większość kupujących robi już zakupy na Wielkanoc. Z wypakowanym zakupami wózkiem w kolejce po odbiór ostatniej partii wędlin stoi Marta Róg. – Przez te dwa miesiące bardzo mi tego sklepu brakowało – wyznaje pani Marta. – Czekałam z niecierpliwością na otwarcie. Dowiedziałam się od znajomej, która tutaj mieszka, że w poniedziałek już będzie można kupować, więc wybrałam się dzisiaj, żeby zrobić świąteczne zakupy, bo miałam pustą zamrażarkę i lodówkę. Śmiałam się do męża, że umrzemy z głodu, jak nie otworzą „Mikołajczyka”. Od lat robię tutaj zakupy. Wcześniej jeździłam na „Jackowo” – podkreśla pani Marta.

 

Z okazji otwarcia i świąt przygotowaliśmy dla naszych klientów wiele ciekawych propozycji cenowych – informuje kierujący placówką pan Damian. – Myślę, że takie ceny jak mamy na polędwicę sopocką, $2,99 za funt, czy też kiełbasę zwyczajną, która kosztuje $1,85, są interesujące.

Znakomita na świąteczny stół szynka staropolska jest po $2,49, a za funt parówek wieprzowych należy zapłacić raptem $1,79. Funt klopsów kosztuje $2,19 za tę samą wagę. I tak mógłbym wyliczać bardzo długo – podkreśla pan Damian. Faktycznie, w każdym dziale są interesujące oferty, co niewątpliwie docenią wszystkie gospodynie. Od minionego poniedziałku w „Mikołajczyku” ruch jak w przysłowiowym ulu. Dzisiaj sklep otwarty jest do godziny dziewiątej wieczorem, a kto jeszcze nie zdąży zakupić świątecznych specjałów może wybrać się na zakupy jutro od godziny ósmej rano do piątej po południu.

 

Tekst i zdjęcia:

Andrzej Baraniak

(Zdjęcia dostępne na stronie: www.Newsrp.smugmug.com)

REKLAMA

2091287443 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091287744 views

REKLAMA

2093084204 views

REKLAMA

2091288029 views

REKLAMA

2091288176 views

REKLAMA

2091288320 views