O fotelu dwóch papieży i szczepanowskiej bazylice
Wrześniowe, XX Światowe Forum Mediów Polonijnych w Tarnowie, w którym miałem przyjemność w tym roku uczestniczyć, stało się wspaniałą okazją do chociażby przysłowiowego liźnięcia historii tego regionu Polski, który dla mnie, urodzonego w pradolinie Warty Wielkopolanina postrzegany był do tej pory jedynie przez pryzmat działalności chicagowskich organizacji polonijnych skupiających mieszkańców Tarnowa i okolic, którzy na przestrzeni dziesięcioleci przybywali do “Wietrznego Miasta” w poszukiwaniu lepszego jutra.
Korzystając z uprzejmości redaktora Marka Latasiewicza z Okocimia, który zaoferował mi swoją pomoc w charakterze przewodnika po tym niezykle ciekawym zakątku Polski, jeszcze przed rozpoczęciem Forum miałem okazję trafić do Szczepanowa, miejscowości narodzin biskupa krakowskiego Stanisława, który poniósł śmierć męczeńską z rozkazu panującego pod koniec jedenastego wieku polskiego monarchy Bolesława Szczodrego.
Na przestrzeni wieków w Szczepanowie powstały liczne budowle sakralne związane z kultem św. Stanisława. Pierwszy, gotycki kościół ufundowany został przez Jana Długosza. Obecnie stanowi on południową nawę świątyni, która po zniszczeniu podczas pierwszej wojny światowej została odbudowana w okresie międzywojennym w stylu neogotyckim. Wewnątrz światyni na uwagę zasługuje romańska chrzcielnica z brązu oraz tryptykowy ołtarz, w którego centrum umieszczony jest obraz św. Stanisława.
W 2003 roku kościół został wyniesiony do godności kościoła papieskiego, Bazyliki Mniejszej pod wezwaniem Św. Marii Magdaleny i Św. Stanisława Biskupa i Męczennika. Obecnie trwają intensywne prace konserwatorskie i remontowe mające na celu przywrócenie do stanu świetności samej świątyni oraz licznych obiektów sakralnych związanych z kultem Św. Stanisława. Między innymi odnawiana jest Kaplica Narodzenia Św. Stanisława.
Szczepanowska ziemia może poszczycić się wieloma osobami, które miały wielki wpływ na historię wsi i całej parafii. O ich zasługach świadczą nie tylko zabytki sakralne w Szczepanowie, ale również nazwy szczepanowskich ulic. Z tej miejscowości wywodzi się aż trzech biskupów – św. Stanisław, Antoni Szembek – prymas Polski w latach 1739-48 oraz Jan Styrna – ordynariusz diecezji elbląskiej, a kapłańską posługę pełni obecnie około 50 księży, pochodzących z ziemi szczepanowskiej.
– By zostać papieżem, koniecznie trzeba odwiedzić Szczepanów – mówią z nieskrywaną dumą mieszkańcy miejscowości, z której wywodzi się święty Stanisław. Na uwiarygodnienie takiej prognozy podają dwa ostatnie fakty, które zaznaczyły się w historii Stolicy Piotrowej w sposób szczególny. W maju 1978 roku w jubileuszowych uroczystościach, poświęconych 900. rocznicy śmierci świętego biskupa, uczestniczył ówczesny kardynał Karol Wojtyła. Po kilku miesiącach został wybrany papieżem.
25 lat później, podczas obchodów 750-lecia kanonizacji męczennika, w Szczepanowie modlił się kard. Joseph Ratzinger – od 19 kwietnia 2005 roku następca Jana Pawła II jako Benedykt XVI.
Potwierdzeniem tezy, że w najnowszej historii Kościoła katolickiego droga na Stolicę Piotrową wiedzie przez Szczepanów mogą być słowa modlitwy ówczesnego proboszcza parafii ks. Władysława Bielatowicza, który 16 października 1978 roku modlił się: „Święty Biskupie, spraw, żeby na Stolicy Piotrowej zasiadł godny Ciebie następca. To przecież rocznica Twojej męczeńskiej śmierci, rok jubileuszowy. Nie znam się na sprawach niebieskich, ale Ty na pewno możesz wiele”. Kiedy ogłoszono, że papieżem został biskup krakowski, znajomy ks. Proboszcza żartował: – “Nie dziw się, bo św. Stanisław jest Twoim parafianinem, więc nie wypadało mu odmówić”.
– Do jubileuszowych uroczystości z okazji 900-lecia przygotowywaliśmy się przez cały rok – napisał we wspomnieniach ks. Bielatowicz. – O wszystko było bardzo ciężko, bo niczego nie można było kupić. Na wybudowanie polowego ołtarza potrzebowaliśmy sporo drzewa, ale na państwowy przydział nie mogliśmy liczyć. Materiał udało się kupić w odległej Łomnicy przy południowej granicy. Rocznicowe obchody trwały cały tydzień. Zjechało na nie wielu zaproszonych gości, których trzeba było godnie podjąć. Gdyby nie pomoc parafian i mieszkańców okolicznych miejscowości nie poradzilibyśmy sobie. Na każdy dzień posiłki przygotowywała inna wioska. To był wielki wysiłek, bo naprawdę wszystkiego wtedy brakowało.
Przez kilka tygodni księża w całej diecezji zachęcali do pielgrzymki. Przewidując, że będzie taki wielki najazd na Szczepanów, apelowaliśmy do właścicieli gospodarstw wokół sanktuarium, by nie obsiewali swych pól. Na przykościelnym placu nie pomieścilibyśmy tak wielkiej rzeszy wiernych. Drogi wiodące do Szczepanowa mieszkańcy sąsiednich miejscowości pięknie udekorowali, nie zważając na to, że było to wbrew obowiązującemu porządkowi. Na główną ceremonię w dzień świętego Stanisława do Szczepanowa przybyło około 100 tysięcy pielgrzymów z wielu zakątków kraju. To była powszechna i wielka mobilizacja.
Cała uroczystość przebiegała bez najmniejszych zakłóceń. Kardynał Wojtyła przywiózł z Krakowa relikwie św. Stanisława. Kazanie wygłosił ks. prymas Stefan Wyszyński, chociaż nie był w najlepszej kondycji po niedawno przebytej operacji. Po homilii ks. biskup Ablewicz polecił mi, bym odprowadził prymasa na plebanię i towarzyszył mu do zakończenia nabożeństwa. Pamiętam jego serdeczność i otwartość. Dłuższą chwilę rozmawialiśmy o różnych sprawach – wspomina ks. Bielatowicz, który był proboszczem szczepanowskiej parafii przez 28 lat, od 1973 do 2001 roku.
Podczas pamiętnych uroczystośc ks. Proboszcz zajęty przede wszystkim opieką nad prymasem Wyszyńskim, nie miał wtedy okazji pogawędzić z kardynałem Wojtyłą, ale poznał Jego Eminencję bliżej w 1967 roku, kiedy tuż po dostąpieniu godności kardynalskiej Karol Wojtyła zaprosił na spotkanie uczestników kursu Papieskiego Instytutu Liturgicznego. W tym gronie między innymi obecny był arcybiskup Stanisław Dziwisz i infułat katedry wawelskiej, ks. Janusz Bielański. Cztery lata później kardynał Wojtyła uczestniczył w uroczystościach ustanowienia katedry tarnowskiej bazyliką, w której ks. Bielatowicz wówczas był wikariuszem.
W 1980 roku ks. Bielatowicz z kilkunastoma parafianami wybrał się z dziękczynną pielgrzymką do Watykanu. Jechali kilkoma samochodami osobowymi. Wieźli niezwykły dar – cepeliowską szkatułkę wypełnioną szczepanowską ziemią, z której wywodził się św. Stanisław.
– Mieliśmy z tym prezentem niemało kłopotów – wspomina watykańską wizytę ks. Bielatowicz. – Musieliśmy tłumaczyć się na każdej granicy, najtrudniej było z Węgrami. Pomogło nam pismo, które ostemplowałem parafialnymi pieczęciami. Kiedy szczęśliwie dotarliśmy do Watykanu, po ogólnej audiencji na placu św. Piotra, szkatułkę przekazałem ks. Dziwiszowi. Nazajutrz zaprosił nas do magazynów pałacu watykańskiego, gdzie otrzymaliśmy dla parafii piękny ornat i papieskie świece.
Na uroczystości 750-lecia kanonizacji św. Stanisława, które w Szczepanowie odbyły sie w 2003 roku, Papież Jan Paweł II wydelegował do Szczepanowa swojego legata, kardynała Josepha Ratzingera.
– To były wielkie chwile dla Szczepanowa – wspomina obecny proboszcz ks. Władysław Pasiut. – Na uroczystość zjechała ponad połowa episkopatu Polski, z prymasem Józefem Glempem, metropolitą krakowskim Franciszkiem Macharskim i nuncjuszem papieskim Józefem Kowalczykiem. Ojciec Święty nie mógł przybyć do nas, ale reprezentował go jeden z jego najbliższych współpracowników, kardynał Joseph Ratzinger – podkreśla ks. Pasiut, który probostwo w Szczepanowie objął półtora roku przed jubileuszem.
Przygotowania do tych uroczystości również rozpoczęły się kilka miesięcy wcześniej. Prace postępowały szybko i sprawnie. Zmieniał się kościół i jego otoczenie, wypiękniał zabytkowy ryneczek.
– W ślad za wysłanym do Jana Pawła II zaproszeniem, udaliśmy się z parafialną pielgrzymką do Watykanu – wspomina ks. Pasiut. – Ojciec Święty przyjął naszą delegację na prywatnej audiencji. Kiedy opowiedziałem o przygotowaniach do jubileuszu, powiedział: „No, tylko dobrze przygotujcie!”
I przygotowali, wypełniając papieski nakaz. Jubileusz miał wspaniałą oprawę, zgromadził dziesiątki tysięcy wiernych, a uświetnili go znakomici goście. Najważniejsze uroczystości odbyły się w niedzielę, 10 maja. Mszę św. celebrowali wspólnie kardynałowie – Franciszek Macharski i Joseph Ratzinger. Homilię wygłosił prymas Polski Józef Glemp, natomiast ówczesny prefekt Kongregacji Nauki Wiary przywiózł od Papieża list i pozdrowienia. Kardynał Ratzinger w swym wystąpieniu (pozdrowił zebranych po polsku, a później przemawiał w języku niemieckim) zwrócił uwagę, iż ofiara biskupa Stanisława nie poszła na marne, ale przyniosła wielkie owoce duchowe, widoczne do dzisiaj w postaci licznych powołań kapłańskich na tarnowskiej ziemi.
Ówczesny kard. Ratzinger prosił o modlitwę w intencji Ojca Świętego, a dla parafii św. Stanisława BM w Szczepanowie przekazał dar Papieża – kielich mszalny. Wraz z okolicznościowymi medalami, wybitymi z okazji 25-lecia pontyfikatu Jana Pawła II, a także papieskim ornatem, ofiarowanym w 1980 r. przez Ojca Świętego, przechowywany jest ze szczególnym pietyzmem w sanktuarium. W bazylice jest jeszcze jeden wyjątkowy przedmiot. To „fotel dwóch papieży”. W 1978 roku siedział na nim kardynał Wojtyła, a na uroczystości w 2003 roku został odnowiony i korzystał z niego Joseph Ratzinger. Może zasiądzie na nim kolejny przyszły papież?
Tekst i zdjęcia:
Andrzej Baraniak/NEWSRP
(Zdjęcia dostępne na stronie: www.newsrp.smugmug.com)