0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedIrina Ella Cholewinski-Horwath z diademem królowej Balu Amarantowego

Irina Ella Cholewinski-Horwath z diademem królowej Balu Amarantowego

-

REKLAMA

Debiut w bieli i czerwieni


Chicago (Inf. wł.) – Legion Młodych Polek – założona na drugi dzień po wybuchu drugiej wojny światowej organizacja – od siedemdziesięciu trzech lat jest organizatorem – “Balu Biało-Czerwonego” nazywanego także “Balem Amarantowym” lub “Balem Debiutantek”. Z pewnością inicjatorki tego przedsięwzięcia, Helen Lenard Piekło i grupa młodych dziewcząt z „Wietrznego Miasta”, nie sądziły wówczas, że zapoczątkowały imprezę, która na początku drugiej dekady XXI wieku będzie należała do najbardziej prestiżowej imprezy towarzyskiej i charytatywnej zarazem w środowisku chicagowskiej Polonii. Jej punktem kulminacyjnym jest prezentacja młodych panien z polonijnych rodzin, które wystrojone w śnieżno-białe, suknie balowe w asyście ojców i partnerujących im chłopców nazywanych „eskortami”, oraz uczestniczek imprez z lat poprzednich ubranych w czerwone kreacje, podczas specjalnej ceremonii doświadczają swojego towarzyskiego debiutu.


– Gratulujemy Debiutantkom i życzymy, aby przyjaźnie zawarte podczas przygotowań do Balu w ciągu ostatnich kilku miesięcy i wspomnienia z dzisiejszego wieczoru pozostały na zawsze w waszej pamięci –
powiedziała do bohaterek Balu, który osiemnastego lutego odbył się w reprezentacyjnej sali balowej hotelu Hilton, prezeska Legionu Teresa Skawski.

 

Witając bohaterki sobotniego wieczoru i grupę ponad czterystu pięćdziesięciu gości, prezes Skawska podkreśliła, iż ma nadzieję, że chęć podtrzymania wieloletniej polskiej tradycji będzie dla tegorocznych uczestniczek równie istotna jak dla debiutantek z poprzednich lat. Mówczyni wyraziła wdzięczność rodzicom, że zachęcili swoje córki do wzięcia udziału w charytatywnej imprezie, która w tym roku odbyła się po raz siedemdziesiąty trzeci. Złożyła podziękowania licznej grupie wolontariuszy, których ogromny wysiłek, włożony w zorganizowanie imprezy, przyczynił się do sukcesu. Szczególnie miłe słowa podziękowania skierowała do licznego grona działaczek Legionu, kierujących kilkunastoma komitetami organizacyjnymi Balu, oraz przedstawicieli mediów polonijnych za udzielanie wsparcia na łamach gazet, w programach radiowych i telewizyjnych.

 

Zaapelowała do około 450-osobowego grona gości o szczodrość, gdy po prezentacji debiutantki będą kwestować na cel charytatywny i wręczać uczestnikom róże. Niejako przy okazji panny rywalizują bowiem o miano Królowej Balu i diadem, który otrzymuje ta z nich, która zgromadzi najwięcej funduszy ze zbiórki ogłoszeń do okolicznościowego pamiętnika i sprzedaży róż, wpisując się tym samym w charytatywny cel imprezy. Dochód z balu w przeszłości przeznaczany był na pomoc Polsce, a obecnie kierowany jest na wspieranie polonijnych inicjatyw kulturalnych, historycznych, językowych i społecznych.

 

W gronie gości honorowych tegorocznego Balu obecni byli między innymi: rektor Seminarium im. Biskupa Abramowicza ks. Marek Kasperczuk, konsul generalny RP Zygmunt Matynia z małżonką Bożeną, kontroler stanowych wydatków Judy Baar Topinka, prezes Związku Klubów Polskich Tadeusz Czajkowski oraz liczne grono przedstawicieli innych organizacji polonijnych i biznesów.

 

Po powitaniu i odśpiewaniu hymnów narodowych Polski i Stanów Zjednoczonych przez Aleksandrę Podowski słowo duszpasterskiego błogosławieństwa skierował do zgromadzonych ks. Marek Kasperczuk, zapraszając gości do konsumpcji złożonej z pięciu dań wykwintnej kolacji, po której rozpoczęła się najważniejsza część sobotniego Balu, prezentacja debiutantek.

 

W tym roku bohaterkami imprezy było dwanaście uroczych dziewcząt, które na wstępie stojąc na schodach wiodących do Grand Ballroom zabytkowego hotelu w asyście ojców i działaczek Legionu witały przybywających na imprezę gości, aby po wspomnianej już kolacji zaprezentować się na parkiecie. Zaszczytu życiowego debiutu towarzyskiego i charytatywnego w tym roku dostąpiły w kolejności alfabetycznej: Jacqueline Boratyn, Irina Ella Cholewinski-Horwath, Octavia Czapla, Michelle Gawlak, Joasia Gwiżdż, Natalie Kacik, Nicole Kawalkowski, Becky Lenart, Victoria Niedziński, Melissa Początek, Melanie Tomal i Jessica Wieckowski.

 

Na początku prezentacji, zanim dziewczęta w asyście swoich ojców pojawiły się na parkiecie, wkroczyły nań działaczki Legionu, aby przy dźwiękach wieloosobowej orkiestry Antoniego Kawalkowskiego rozpocząć Bal polonezem. W pierwszej parze kroczyła przewodnicząca Balu Sharon Orlowski, której partnerował choreograf i reżyser całego spektaklu Richard Owsiany. Kolejne pary tworzyły działaczki Legionu z prezeską Teresą Skawski i jej mężem Marianem.

 

Po otwierającym tańcu, który miał miejsce tuż po godzinie dziesiątej wieczorem, rozpoczęła się główna część imprezy – prezentacja debiutantek. Poprowadził ją, przedstawiony przez przewodniczącą Balu Sharon Orlowski, mistrz ceremonii Jack Skaja, który w ciepłych słowach przybliżał wizerunek poszczególnych uczestniczek i ich najbliższych.

 

Zapowiadane przez prowadzącego kolejno na parkiet, w pięknych balowych sukniach, wchodziły debiutantki w asyście partnerujących im ojców. Wszystkie pary zaprezentowały się zebranym w układzie choreograficznym przygotowanym przez Richarda Owsianego, po czym każda z dziewcząt wychodziła na środek sali i głębokim królewskim ukłonem witała gości. Zakończeniem tej części prezentacji był wspólny taniec z rodzicem.

 

Następnie na salę wkroczyli eskorci w towarzystwie ubiegłorocznych debiutantek. Dziewczęta poprosiły do tańca partnerujących debiutantkom rodziców, a chłopcy podali ręce bohaterkom wieczoru. Po odtańczeniu wiązanki tradycyjnych tańców polskich młode damy otrzymały kosze z różami i udały się do swoich gości, aby w ten sposób podziękować im za przyjście i poparcie. W zamian otrzymywały datki, które wraz z opłatami za ogłoszenia w pamiętniku wydanym z okazji tej imprezy miały stanowić kwotę pieniędzy zebranych na charytatywną działalność Legionu. Jej wielkość decyduje o przyznaniu tytułu Królowej Balu.

 

Zanim jednak po zakończeniu skrupulatnych obliczeń podano wyniki wyborów, przedstawicielki grona debiutantek w osobach Joanny Gwiżdż i Melisy Poczatek złożyły podziękowania organizatorkom imprezy oraz rodzicom za umożliwienie wzięcia udziału w Balu wręczając prezesce Legionu i gospodyni wieczoru kosze kwiatów wraz z okolicznościowymi dyplomami.

 

Krótko po północy nastąpił długo oczekiwany przez wszystkich moment ogłoszenia wyników wyborów królowej Balu. Jako pierwsze publiczność poznała nazwisko drugiej Damy Dworu. Została nią Melanie Tomal, córka Gary i Gail Tomal, której partnerowali Jacek Kalembasa i Elizabeth Tomal. Tytuł pierwszej wice miss przypadł Joannie Gwiżdż, córce Marii i Stanisława Gwiżdżów, eskortowanej przez Jana Radlinskiego i Dianę Ciepiela. Okazało się, że największą kwotę z ogłoszeń w pamiętniku i sprzedaży róż (suma ta nigdy nie jest podawana do publicznej wiadomości), która upoważnia do otrzymania diademu Królowej, ubiegłoroczna laureatka Aleksandra Kurzydłowski wpięła we włosy Iriny Elli Cholewinski-Horwath, córki Carol i Lawrence Horwath, którą prowadził wujek Edward Van, a eskortem był Jakub Ochwat. Partnerowała jej Amanda Kimberly Orlowski, zwyciężczyni imprezy sprzed dwóch lat.

 

Na zakończenie części oficjalnej Balu występujące w pięknych czerwonych sukienkach debiutantki z lat minionych zatańczyły białego mazura.

 

Tegoroczna impreza Legionu Młodych Polek przeszła już do historii. Organizatorkom imprezy, która zakończyła się na bardzo kameralnych spotkaniach w apartamentach wynajętych przez rodziców poszczególnych debiutantek, należy życzyć kolejnych udanych zabaw, z których dochód przekazywany jest na wiele charytatywnych przedsięwzięć.

 

Pomimo widocznej dotychczas recesji ekonomicznej, impreza zdaje się odzyskiwać dawną świetność. Nie tylko nic nie straciła ze swojego prestiżu i znaczenia, ale sporo zyskała, o czym świadczy chociażby fakt uczestnictwa w niej dwunastu dziewcząt. Tak dużej liczby uczestniczek nie pamiętam, a mam przyjemność relacjonować tę imprezę od ponad piętnastu lat. Także liczba gości, ponad 450, świadczy, że Bal się odradza, a tegoroczny wynik finansowy z pewnością będzie o wiele korzystniejszy niż w ostatnich latach. Nadzieję na kontynuację, jeśli nie powrót do lat świetności, kiedy na imprezie było ponad ośmiuset gości, może budzić fakt, że wielu rodziców kilka lat wcześniej wpisuje swoje pociechy na listę oczekujących. Na liście przyszłych debiutantek, którą w każdym momencie można uzupełniać, znajdują się obecnie nazwiska dwudziestu czterech dziewczynek oraz czternastu młodych kawalerów, z których najmłodsi wystąpią w 2029 roku.

 

Słowa uznania i podziękowania należą się licznemu gronu wolontariuszek, które pracując w poszczególnych komisjach i komitetach balowych przyczyniły się do jego zorganizowania oraz wydania okolicznościowego pamiętnika, w którym na ponad stu stronach znalazło się szereg informacji o uczestniczkach sobotniej premiery towarzyskiej, jej organizatorkach, donatorach oraz adresatach pomocy charytatywnej, jaka trafiła do licznej grupy organizacji polonijnych dzięki dochodowi z ubiegłorocznej imprezy.

 

W gronie organizacji, które w minionym roku otrzymały wsparcie z tego tytułu są między innymi: Polish American Association, które otrzymało w 2011 roku czek na kwotę 3400 dolarów. Czeki po 1000 dolarów zostały przeznaczone na wsparcie dla: Knights of Dabrowski, Lira Ensamble, Polish Scouting Organization, zespół pieśni i tańca „Wesoły Lud” oraz „Wici” i „Dziennik Związkowy”. Kolejnych dwadzieścia czeków na kwoty od pięciuset do stu dolarów trafiło do polonijnych grup artystycznych, organizacji polonijnych, fundacji i zgromadzeń. W sumie z dochodu ubiegłorocznej imprezy skorzystało 27 beneficjentów na ogólna kwotę 15630 dolarów.

 

Ilość zaangażowanych w przygotowanie tego charytatywnego przedsięwzięcia osób nie pozwala na wymienienie ich z imienia i nazwiska, ale wszystkim należą się słowa uznania i podziękowania, bo Bal jest tylko finałem imprezy, która przygotowywana jest przez kilka miesięcy podczas tak zwanych „herbatek”, wydawanych przez rodziny uczestniczek, wielotygodniowych treningów układu choreograficznego, włącznie z nauką tańca, nad czym od lat czuwa wspaniały choreograf Richard Owsiany.

 

Tekst i zdjęcia:

AB/NEWSRP

(Zdjęcia są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)

REKLAMA

2091260588 views

REKLAMA

2091260887 views

REKLAMA

2093057346 views

REKLAMA

2091261170 views

REKLAMA

2091261317 views

REKLAMA

2091261461 views