Polonijne “Stokrotki” na rzecz walki z rakiem
Chicago (Inf. wł.) – W zaprzyjaźnionej z nami siedzibie Klubu Motocyklowego “Sokół” zorganizowałyśmy imprezę charytatywną “Stokrotek”, czyli grupy polskich kobiet, które idą w “Avon Walk” – wyznała liderka grupy Małgorzata Cieślak.
Co roku, od pięciu już lat, idziemy trzydzieści dziewięć mil i zbieramy pieniądze, żeby wspierać Fundację Avon, która jest zaangażowana w walkę z rakiem piersi. Kolejny marsz odbędzie się pierwszego i drugiego czerwca przyszłego roku, ale każda z nas, która chce w nim uczestniczyć musi do tego czasu zebrać i przekazać do Fundacji kwotę tysiąca ośmiuset dolarów.
W celu zgromadzenia tego funduszu dla naszych dziewcząt organizujemy cyklicznie taką imprezę, jak ta dzisiejsza, trzy lub cztery razy w roku. Nasi goście przychodzą, żeby z nami się pobawić, ale jednocześnie wspierają nasz charytatywny cel. Jest również okazja do tego, żeby porozmawiać o zagrożeniach związanych z rakiem piersi, zaapelowć do uczestniczek, żeby poddawały się badaniom i nie lekceważyły zagrożenia, które jest jedną z najczęstszych przyczyn zgonów wśród pań. Musimy pamiętać, że w walce z tym schorzeniem profilaktyka jest bardzo ważna. Wczesne zdiagnozowanie raka daje szansę na skuteczne jego zwalczenie – podkreśla pani Małgorzata.
Grupa “Stokrotek” uczestnicząca w kwestach na rzecz Fundacji “Avonu” liczy osiem dziewczyn. Obok wspomnianej liderki są to: Agnieszka Ladzinska, Dorota Lipska, Agnieszka Lipowicz, Jolanta Chmielewska, Urszula Bagiński, Małgorzata Cierniak i Betty Ballos.
– Dzisiaj mamy imprezę pod hasłem “Wild West” i wszyscy bawimy się w stylu Dzikiego Zachodu – wyznał gospodarz obiektu Ted Milówka, prezes “Sokoła”, który tego wieczoru celebrował także swoje urodziny. – Większość uczestników przyszła w strojach nawiązujących do tamtej epoki. Kręci się tutaj sporo naśladowców Billy Kida i Calamity Jane. Jest ognisko i kawa gotowana w blaszanym czajniku nie wspominając już o potrawach z rusztu. “Stokrotki” przygotowały bardzo fajne dekoracje. Mamy muzykę country, konkursy i zabawy. Można zrobić sobie ciekawe zdjęcia. Jednym słowem zabawa na sto dwa – podkreśla Ted Milówka.
“Dziki Zachód” zgromadził w sobotni wieczór ponad trzysta osób, które mile spędziły czas na tańcach, gwarzeniu o starych dobrych czasach, symbolach i idei przyświecającej sobotniej imprezie. Warto podkreślić, że znakiem rozpoznawczym walki z rakiem piersi jest różowa wstążeczka.
Różowa wstążka została po raz pierwszy zaprezentowana przez Amerykańskie Stowarzyszenie Raka Piersi. W roku 1990, podczas „biegu po zdrowie” rozdane zostały różowe czapki z daszkami. Rok później każda uczestniczka otrzymała różową wstążkę od organizatorów biegu – New York City Race.
W roku 1992 redaktor naczelny kobiecego czasopisma poświęconego sprawom zdrowia – “Self” – Alexandra Penney pracowała nad drugim wydaniem specjalnego numeru pisma, poświęconego rakowi. Evelyn Lauder, będąca wtedy najwyższym wiceprezesem Estée Lauder przyjęła zaproszenie Penny, by pełnić rolę gościnnego redaktora NBCAM. Penny i Lauder postanowiły zaprezentować różową wstążkę jako symbol walki z rakiem. Według pierwotnego założenia Evelyn Lauder miała rozprowadzić wstążkę w sklepach kosmetycznych Nowego Jorku. Ona jednak postanowiła rozprowadzić ją w całym kraju. Od tej pory różowa wstążka nierozłącznie jest kojarzona z różnymi akcjami na rzecz walki z rakiem piersi. W ramach akcji propagujących walkę z rakiem organizowane są liczne biegi i kwesty, jak chociażby “Avon Walk”, o udział w którym ubiegają się polonijne “Stokrotki”.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
(Zdjęcia dostępne są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)