0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportZ Urugwajem bez bramek i emocji. Pożegnanie Boruca

Z Urugwajem bez bramek i emocji. Pożegnanie Boruca

-

Pożegnanie Artura Boruca było największym wydarzeniem bezbramkowego meczu Polski z Urugwajem fot.Rafal Rusek/PressFocus/REX

Piłkarska reprezentacja Polski zremisowała z Urugwajem 0:0 w towarzyskim meczu w Warszawie. Spotkanie było oficjalnym pożegnaniem z kadrą bramkarza Artura Boruca, który wystąpił po raz 65. w barwach narodowych.

Polska: Artur Boruc (44-Łukasz Fabiański) – Thiago Cionek (46-Artur Jędrzejczyk), Kamil Glik, Jarosław Jach – Bartosz Bereszyński, Jacek Góralski (69-Piotr Zieliński), Grzegorz Krychowiak, Maciej Rybus – Jakub Błaszczykowski (75-Krzysztof Mączyński), Kamil Grosicki (90-Maciej Makuszewski) – Kamil Wilczek (66-Jakub Świerczok).

REKLAMA

Urugwaj: Martin Silva – Guillermo Varela, Jose Maria Gimenez, Mauricio Lemos, Gaston Silva – Gaston Pereiro (60-Cristian Rodriguez), Nahitan Nandez (66-Carlos Sanchez), Matias Vecino, Gissorgian de Arrascaeta (75-Maximiliano Gomez), Rodrigo Betancur – Edinson Cavani.

Trener Adam Nawałka nie mógł skorzystać tego dnia m.in. z kapitana Roberta Lewandowskiego, któremu – biorąc pod uwagę lekki uraz uda – pozwolono odpocząć (nie zagra także w poniedziałek z Meksykiem w Gdańsku). Zabrakło również kontuzjowanego Michała Pazdana, a już wcześniej urazy wykluczyły Łukasza Piszczka i Marcina Kamińskiego.

Kłopoty kadrowe mieli także Urugwajczycy. Brakowało m.in. słynnego napastnika Barcelony Luisa Suareza oraz kapitana Diego Godina z Atletico Madryt, choć dzień wcześniej był na konferencji prasowej w Warszawie. Już wcześniej kontuzje wyeliminowały innych doświadczonych obrońców – Sebastiana Coatesa i Martina Caceresa.

Ostatni raz w reprezentacji wystąpił pełniący tego dnia funkcję kapitana Artur Boruc, który rozegrał 65. mecz w kadrze (rekord wśród polskich bramkarzy). „Dla nas jesteś wybitny” – transparent tej treści wywiesili kibice na jednej z trybun. Przed meczem 37-letni golkiper odebrał z rąk prezesa PZPN Zbigniewa Bońka i sekretarza generalnego federacji Macieja Sawickiego m.in. pamiątkową paterę. Uhonorowano również, niejako nadrabiając zaległości, Kamila Glika i będącego w „cywilnym” stroju rekonwalescenta Łukasza Piszczka, którzy już wiele miesięcy temu zaliczyli 50. występ w kadrze.

Liczne absencje i towarzyski charakter meczu sprawiły, że trener Nawałka pozwolił sobie na eksperymenty. Np. dał szansę debiutu Jarosławowi Jachowi z Zagłębia Lubin. Rozpoczął w ustawieniu z trzema obrońcami – grającymi w środku Jachem, Glikiem i Thiago Cionkiem. W drugiej linii Grzegorzowi Krychowiakowi partnerował Jacek Góralski, a wysuniętym napastnikiem był Kamil Wilczek.

Do przerwy oba zespoły miały okazje. Biało-czerwoni najlepszą w dziewiątej minucie za sprawą… zawodnika rywali Rodrigo Betancura, który omal nie strzelił samobójczej bramki. W 20. minucie w dogodnej sytuacji Wilczek kopnął nad poprzeczką. Później dwukrotnie świetnymi interwencjami popisał się Boruc – najpierw po strzale Gastona Pereiro, a później po bardzo mocnym uderzeniu Gastona Silvy.

W 44. minucie, zgodnie z zapowiedziami, Boruc opuścił boisko, zastąpiony przez Łukasza Fabiańskiego. Kibice wstali i unieśli kartony z napisem „Król Artur 65 dziękujemy”, nawiązującym do liczby jego występów w kadrze. Polscy piłkarze utworzyli honorowy szpaler, a wzruszony bramkarz podziękował brawami kibicom i rzucił w ich kierunku swoje rękawice.

„Cieszę się, że mogłem występować w reprezentacji, w której grał też Artur. To bramkarz legenda, tak będziemy go wspominać” – mówił już wcześniej Kamil Grosicki.

W drugiej połowie znów przed szansą na gola stanął Wilczek, ale Silva nie dał się pokonać. W 66. minucie za napastnika Broendby wszedł Jakub Świerczok (Zagłębie Lubin), dla którego był to debiut w kadrze. W miarę upływu czasu emocji było coraz mniej i ostatecznie spotkanie zakończyło się bez bramek.

W poniedziałek biało-czerwoni zagrają towarzysko z Meksykiem w Gdańsku.

Po meczu powiedzieli:

Oscar Tabarez, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Urugwaju:
„Myślę, że udało nam się spełnić cel, który zakładaliśmy przed meczem. Zagrało wielu graczy z małym doświadczeniem w spotkaniach międzynarodowych. Było naprawdę dobrze. Uważam, że w pierwszej połowie dominowaliśmy. W drugiej Polacy byli lepsi. Obu drużynom zabrakło skuteczności. Moim zdaniem mecz był niezły. Szkoda tylko, że zabrakło bramek. Oba zespoły miały swoje okazje. Biorąc pod uwagę fakt, że graliśmy z zespołem, który jest w czołówce rankingu FIFA, wynik i gra mojego zespołu są dla mnie satysfakcjonujące. Czy chciałbym spotkać się z Polską w fazie grupowej mundialu? Trudno mi odpowiedzieć. Ciężko wysnuwać dzisiaj jakieś wnioski. Boisko pokaże, jak to będzie wyglądać. Już wcześniej mówiłem, że Polska jest bardzo dobrym zespołem. A jeśli chodzi o losowanie (1 grudnia w Moskwie – PAP), nie mamy na to żadnego wpływu. Możemy trafić na Polskę albo jedną z siedmiu innych drużyn z pierwszego koszyka. Nie mam żadnych preferencji. Na mundialu w 2010 roku w RPA trafiliśmy do grupy z gospodarzami, Meksykiem i Francją. Wielu nas przekreślało, a jednak doszliśmy daleko. Polska na pewno będzie ważnym zespołem w mistrzostwach w Rosji. Nie wiem jednak, czy okaże się lepsza od Urugwaju”.

Kamil Glik (obrońca reprezentacji Polski): „Mieliśmy swoje sytuacje bramkowe, ale trzeba podkreślić, że rywalizowaliśmy z klasowym zespołem. Naszym koronnym ustawieniem pozostaje gra z czwórką obrońców, więc piątkowy mecz był dobrym testem do wypróbowania nowego ustawienia”.

Kamil Grosicki (pomocnik reprezentacji Polski): „Wydaje mi się, że możemy pozytywnie ocenić ten mecz. Najważniejsze, że poprawiliśmy grę obronną jako cały zespół i nie straciliśmy bramki. Trener może być zadowolony, bo wypełniliśmy założenia taktyczne. Cały czas musimy pracować nad ofensywą. Możemy z optymizmem patrzeć na przyszłość naszej reprezentacji”.

Bartosz Bereszyński (obrońca reprezentacji Polski): „Po raz pierwszy występowałem jako tzw. wahadłowy w ustawieniu z trzema obrońcami. Przed meczem zdawałem sobie sprawę, że będzie mnie czekało dużo pracy w ofensywie, ale również w defensywie. Myślę, że wyglądało to poprawnie. Dlatego jestem zadowolony z tego, jak zagraliśmy jako drużyna oraz z mojego indywidualnego występu. Ustawienie z trójką obrońców to fajna alternatywa grając przeciwko zespołom, które lubią utrzymywać się przy piłce i dobrze grają w ataku pozycyjnym. W tym ustawieniu można bardzo utrudnić rywalowi rozgrywanie piłki. A my mamy predyspozycje do kontrataków”.

Jarosław Jach (obrońca reprezentacji Polski): „Przede wszystkim jestem zadowolony, że nie straciliśmy bramki. W defensywie jako drużyna prezentowaliśmy się bardzo poprawnie. Urugwaj praktycznie nie stworzył sobie dogodnej sytuacji bramkowej. Optymizmem napawa mnie również, że byłem aktywny w ofensywie. Mój debiut mogłem okrasić zdobyciem gola. Przyznam, że w początkowej fazie meczu byłem nieco zestresowany. Jednak z każdą kolejną interwencją i zagraniem moja pewność siebie była większa”.

(PAP)

REKLAMA

2091308387 views

REKLAMA

2091308686 views

REKLAMA

2093105145 views

REKLAMA

2091308967 views

REKLAMA

2091309113 views

REKLAMA

2091309257 views