Jan-Krzysztof Duda uległ Rosjaninowi Aleksandrowi Griszczukowi 2,5:3,5 po dogrywce w finale turnieju szachowego w Hamburgu, trzeciej imprezie cyklu Grand Prix FIDE. Zwycięzca zapewnił sobie występ w przyszłorocznym turnieju kandydatów.
Zarówno 21-letni najwyżej sklasyfikowany polski arcymistrz (20. miejsce w rankingu FIDE na 1 listopada, 2748 pkt), jak i 15 lat starszy i wyżej notowany Griszczuk (10. FIDE, 2764) dobrze czują się w rywalizacji o skróconym czasie gry, a takie partie czekały ich w niedzielne popołudnie.
Rosjanin to trzykrotny mistrz świata w szachach błyskawicznych (2006, 2012, 2015), a Duda jest aktualnym wicemistrzem globu w tej odmianie „królewskiej gry”. Przed rokiem w Sankt Petersburgu dał się wyprzedzić tylko Norwegowi Magnusowi Carlsenowi, który zdobył tam swój trzeci, a drugi z rzędu tytuł.
W pierwszej rundzie niedzielnej dogrywki Duda pokonał białymi utytułowanego rywala po 45 ruchach w partii toczonej w tempie 25 minut na 40 posunięć plus 10 sekund za każde. Polak wykazał się wyśmienitym przygotowaniem debiutowym. W rewanżu rywal postawił wszystko na jedną kartę i osiągnął przewagę materialną, którą zamienił na zwycięstwo po 32 ruchach.
W drugiej rozgrywano dwie partie 10-minutowe plus 10 sekund za każde posunięcie. Rosjanin rozpoczął białymi i ten pojedynek zakończył się jego zwycięstwem po 60 posunięciach, mimo długiego oporu Polaka. Rewanż zakończył się remisem po 45 ruchach, co oznaczało meczowe zwycięstwo Griszczuka 3,5:2,5.
W drodze do finału w Hamburgu Duda, który jest liderem miejscowego klubu występującego w szachowej Bundeslidze, wyeliminował w pierwszej rundzie najlepszego arcymistrza Rosji Jana Niepomniaszcziego, w ćwierćfinale okazał się lepszy od wyżej notowanego reprezentanta Chin Yangyi Yu, a w półfinale pokonał mistrza świata w szachach szybkich Rosjanina Daniła Dubowa.
Duda w swoim debiucie w Grand Prix FIDE pokazał, że jego kariera rozwija się prawidłowo. Od dziecka osiągał wyjątkowe wyniki z tytułami mistrza świata i Europy włącznie. Po ukończeniu wieku juniora jego kariera nabrała rozpędu. W grudniu ub. roku został wicemistrzem świata w szachach błyskawicznych, a teraz doszedł do finału szachowego odpowiednika „Diamentowej Ligi” i zbliżył się do pierwszej dziesiątki w szachowym rankingu.
„Kluczem do sukcesów Dudy jest siła gry w środkowej części partii, ale też ogromna wola walki do samego końca. Do pojedynku z Griszczukiem nie przystępował w roli faworyta. Jednak rywal jest bardziej doświadczony w zawodach mistrzowskich na najwyższym poziomie, co dla młodego Dudy jest ciągle nowością. Z turnieju na turniej, a praktycznie z partii na partię pokazuje, że szybko się uczy i nie ma dla niego przeciwników nie do pokonania. Prawdopodobnie przyszły rok pokaże, czy zadomowi się na stałe w światowej czołówce i czy pojawił się wreszcie polski kandydat do tytułu szachowego mistrza świata” – skomentował dla PAP Adam Dzwonkowski, prezydent strefy środkowoeuropejskiej FIDE.
W klasyfikacji generalnej po trzech imprezach Grand Prix FIDE prowadzi Griszczuk – 20 pkt, co zapewniło mu już w niedzielę minimum drugie miejsca w cyklu i prawo uczestnictwa w przyszłorocznym turnieju kandydatów, który wyłoni rywala Carlsena w meczu o mistrzostwo świata.
Drugie miejsce zajmuje Francuz Maxime Vachier-Lagrave – 13, na kolejnych plasują się Szachrijar Mamiedżarow (Azerbejdżan) – 10, Niepomniaszczi – 9, Duda – 8 oraz Dubow i drugi z Polaków Radosław Wojtaszek – po 5. Griszczuk, Duda i Dubow wystąpili już w trzech turniejach cyklu i nie powiększą swojego dorobku. Zamykająca cykl impreza odbędzie się w Tel Awiwie (10-24 grudnia).
Pula nagród w każdym turnieju GP FIDE wynosi 130 tysięcy euro (24 tys. dla triumfatora, 14 tys. dla pokonanego w finale). Dodatkowo 280 tys. euro będzie rozdzielone między czołową dziesiątkę końcowej punktacji cyklu (50 tys. dla zwycięzcy).
(PAP)