0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportRio: Polska - Brazylia 32:34. Falstart!

Rio: Polska – Brazylia 32:34. Falstart!

-

fot.Marijan Murat/EPA
Przestoje i błędy w obronie zaważyły na porażce Polaków z gospodarzami igrzysk fot.Marijan Murat/EPA

Polska przegrała z Brazylią 32:34 (13:16) w swoim pierwszym meczu grupy B turnieju olimpijskiego piłkarzy ręcznych w Rio de Janeiro. Kolejnym rywalem biało-czerwonych będą we wtorek mistrzowie Europy Niemcy, a następnie Egipt, Szwecja i Słowenia.

Polska: Sławomir Szmal, Piotr Wyszomirski – Krzysztof Lijewski, Mateusz Jachlewski 3, Przemysław Krajewski 3, Karol Bielecki 7, Adam Wiśniewski 1, Bartosz Jurecki 1, Michał Jurecki 5, Kamil Syprzak 2, Michał Daszek 8, Mateusz Kus, Łukasz Gierak 2, Michał Szyba.

REKLAMA

Słaby początek meczu i kilkuminutowy przestój w drugiej połowie przesądziły o porażce podopiecznych trenera Tałanta Dujszebajewa z ekipą gospodarzy. Polacy nie stanowili w defensywie monolitu, a w ataku chwilami brakowało im pomysłu na efektywne rozegranie piłki.

Zaczęło się od 4:0 dla Brazylijczyków. Pierwsze trafienie biało-czerwoni zaliczyli w siódmej minucie po karnym Karola Bieleckiego. Trzy minuty później po rzucie przez całe boisko na listę strzelców wpisał się bramkarz Cesar Augusto Almeida, podwyższając na 7:2. Po zmianie stron trafienie zaliczył także drugi golkiper brazylijski Maik dos Santos.

Dopiero od stanu 4:9 biało-czerwoni zaczęli mozolnie odrabiać straty. Już wtedy pierwszoplanową postacią w polskiej drużynie stawał się prawoskrzydłowy Michał Daszek, który w tym meczu zaimponował stuprocentową skutecznością – osiem rzutów zamienił na osiem goli. Siedem bramek na koncie miał Karol Bielecki, po dziewięciu próbach, w tym jednym niewykorzystanym karnym.

W 27. min wydawało się, że biało-czerwoni złapali odpowiedni rytm gry i po trafieniu Daszka przegrywali tylko 12:13. Jednak końcówka pierwszej części ponownie należała do gospodarzy, którzy do szatni na przerwę schodzili prowadząc 16:13.

Po przerwie Brazylijczycy utrzymywali dystans. Nie pomogła zmiana w polskiej bramce Sławomira Szmala na Piotra Wyszomirskiego. Fatalny dla szczypiornistów Dujszebajewa okazał się okres między 42. a 46. minutą, kiedy z wyniku 19:21 zrobiło się 19:26. W tym momencie przypominała się sromotna porażka z Chorwatami w styczniowych mistrzostwach Europy w Krakowie.

Brazylijczycy grali coraz bardziej na luzie i tylko dzięki temu, że w końcówce nie byli już tak skoncentrowani Polakom udało się zmniejszyć rozmiary porażki do 32:34.

Po meczu powiedzieli:

Sławomir Szmal: „Z taktycznego punktu widzenia byliśmy dobrze przygotowani, ale w głowach nie zrealizowaliśmy naszego planu. Na pewno to pierwszy mecz otwarcia i wielkie emocje. Przed nami jeszcze cztery bardzo ważne spotkania i teraz trzeba się przygotować jak najlepiej do rywalizacji z Niemcami. Być może ta obrona nie będzie tak nam przeszkadzać, jak ta w meczu z Brazylią. W szatni będzie odprawa z trenerem, a wieczorem już będziemy oglądać wideo analizujące kolejnego rywala.

Karol Bielecki: „Przerosła nas presja. Brazylijczycy może bardziej od nas chcieli ten mecz wygrać. Ciężko powiedzieć. Zabrakło nam zimnej głowy. Popełnialiśmy bardzo proste błędy, oddawaliśmy im piłkę. Oni rzucali gole, a my ciągle goniliśmy. Rozgrywali swoje akcje, mieli dużo kontr, a my ciągle się męczyliśmy. I w obronie i w ataku popełnialiśmy błędy. Oni narzucili nam swoje warunki gry, a my tego nie potrafiliśmy zrobić. Stąd przegrana dwoma bramkami. Niedużo brakowało, trochę zimnej głowy i mogliśmy ich dorwać w końcówce, ale to oni mają dwa punkty, a my zero i jesteśmy w gorszej sytuacji niż przed meczem. A jeśli chodzi o atmosferę, to graliśmy w bardziej gorących halach i nie mieliśmy problemu. To nas na pewno nie przytłoczyło. Niby stać nas na to, by wygrać z takim zespołem jak Brazylia, a jednak się nie udało”.

(PAP)

REKLAMA

2091217673 views

REKLAMA

2091217976 views

REKLAMA

2093014436 views

REKLAMA

2091218260 views

REKLAMA

2091218406 views

REKLAMA

2091218551 views