REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPorażka Chelsea, siedem goli Manchesteru City

Porażka Chelsea, siedem goli Manchesteru City

-

Manchester City wykorzystał wpadkę Chelsea i został liderem Premier League fot.Andy Rain/EPA

Piłkarze Manchesteru City rozgromili przed własną publicznością Stoke City 7:2 w 8. kolejce i wrócili na prowadzenie w tabeli angielskiej ekstraklasy. Wcześniej w sobotę na chwilę objął je lokalny rywal – United. Niespodziewanej porażki doznała Chelsea Londyn.

Manchester City pokazał po raz kolejny, że jest niezwykle silny w tym sezonie. W ósmym meczu ligowym podopieczni Hiszpana Josepa Guardioli odnieśli siódme zwycięstwo. Jedyny remis zanotowali 21 sierpnia z Evertonem.

REKLAMA

W sobotę dwie bramki zdobył Brazylijczyk Gabriel Jesus (17. i 56.), a po jednej Raheem Sterling (19.), Hiszpan David Silva (27.), Brazylijczyk Fernandinho (60.), reprezentant Niemiec Leroy Sane (62.) oraz Brazylijczyk Bernardo Silva (79.). W pewnym momencie goście doprowadzili ze stanu 0:3 do 2:3 po golach Senegalczyka Mame Birama Dioufa (44.) i samobójczym trafieniu Kyle’a Walkera (47.), ale później „The Citizens” odzyskali inicjatywę.

Manchester City zgromadził 22 na 24 możliwe punkty i prowadzi w tabeli Premier League z imponującym bilansem goli 29-4. Manchester United jest drugi z 20 punktami.

O trzy mniej zgromadził z kolei Tottenham Hotspur, który utrzymał się na trzeciej pozycji po zwycięstwie na Wembley nad AFC Bournemouth 1:0. Zwycięskiego gola uzyskał Duńczyk Christian Eriksen, a spotkanie z ławki rezerwowych gości obserwował bramkarz Artur Boruc.

Mimo porażki, czwarte miejsce z 13 punktami wciąż zajmuje Chelsea. W derbach Londynu obrońcy tytułu przegrali na stadionie rywala z Crystal Palace 1:2. Niespodzianka jest tym większa, że gospodarze w dotychczasowych siedmiu kolejkach nie zdobyli ani punktu, ani nawet bramki.

Czyste konto utrzymał w sobotę Łukasz Fabiański, a jego Swansea City pokonało beniaminka Huddersfield Town 2:0. Oba gole strzelił Tammy Abraham (42. i 48.). „Łabędzie” zajmują 13. miejsce w tabeli z dorobkiem ośmiu punktów.

We wcześniejszym sobotnim spotkaniu, zapowiadanym jako hit weekendu, Liverpool zremisował bezbramkowo z Manchesterem United. Celnych strzałów było niewiele, a kibice czekający na wiele ofensywnych akcji byli zawiedzeni.

Gospodarze mieli niewielką przewagę, ale nie przyniosło to efektu w postaci bramki. Gracze Manchesteru z kolei nie śpieszyli się z wyprowadzaniem ataków i skupiali się na blokowaniu dostępu do własnego pola karnego, szczególnie w drugiej połowie.

„Rywal przyjechał tutaj po jeden punkt i go zdobył. Taki sposób gry w naszym klubie byłby niedopuszczalny, ale dla Manchesteru United jest ok” – powiedział w pomeczowym wywiadzie trener gospodarzy Juergen Klopp.

Niemiec przyznał, że ten remis jest mało korzystny dla jego zespołu, który ma 13 punktów i odwiecznemu rywalowi ustępuje o siedem.

„Oni są zadowoleni, my nie. Jestem zadowolony z gry moich podopiecznych, a nie do mnie należy ocena taktyki Manchesteru United” – dodał.

Menedżer gości Portugalczyk Jose Mourinho nie zgodził się z oceną meczu Kloppa.

„Druga połowa to były szachy, ale rywal też nie odsłonił się i nie dał mi szansy na zwycięstwo. Czekałem, aż Juergen coś zmieni, ale on przez cały czas grał trójką silnych pomocników” – wyjaśnił szkoleniowiec.

„Czerwone Diabły” odniosły sześć zwycięstw i zanotowały dwa remisy w pierwszych ośmiu kolejkach – to wyrównanie rekordowego otwarcia sezonu w historii klubu. Z kolei Liverpool wygrał tylko raz w ostatnich ośmiu spotkaniach, licząc wszystkie rozgrywki, a czyste konto zachował po raz pierwszy od 27 sierpnia.

(PAP)

REKLAMA

2091192657 views

REKLAMA

2091192957 views

REKLAMA

2092989419 views

REKLAMA

2091193242 views

REKLAMA

2091193389 views

REKLAMA

2091193533 views