Polscy siatkarze przegrali w Katowicach z Rosjanami 0:3 (22:25, 17:25, 21:25) w meczu Ligi Światowej. To czwarta porażka biało-czerwonych w tegorocznych rozgrywkach. Na koncie mają też trzy zwycięstwa.
I walka rzeczywiście była. Początek spotkania przyniósł nerwową, niedokładną grę i bardzo wyrównana grę. Bardzo szybko udział w grze zakończył Ilia Własow. Rosjanin upadł pechowo i z nogą obłożoną lodem opuścił halę.
Długo żaden zespół nie potrafił uzyskać większej przewagi punktowej. Dopiero po asie Mateusza Bieńka popartym skutecznym blokiem było 14:11. Biało-czerwonym nie udało się tego prowadzenia utrzymać. Mieli problem z zagrywką Dmitrija Wołkowa, mylili się w ataku, stracili pięć punktów z rzędu i w efekcie przegrywali 16:19. Rosjanie „dowieźli” prowadzenie do końca, a seta zwieńczył zagrywką Wadim Lichoszercow.
Drugą partię goście zaczęli od prowadzenia 4:1, na co trener Polaków zareagował prośbą o czas. Na boisku zrobiło się nerwowo – a to brazylijsko–serbska para sędziów długo nie potrafiła ustalić, kto posłał piłkę w antenkę, a to Polacy pogubili się w prostej sytuacji. A Rosjanie utrzymywali przewagę (16:11, 19:12). „Nie układa się to tak, jak byśmy chcieli” – podsumował spiker, zachęcając do dopingu. W końcówce De Giorgi poprosił o jeszcze jedną przerwę, zmienił rozgrywającego (Grzegorz Łomacz za Fabiana Drzyzgę), ale losów seta to nie odmieniło.
„Gramy do końca” – pocieszali się polscy kibice przed rozpoczęciem trzeciego seta, a ich ulubieńcy odpowiedzieli prowadzeniem 2:0, 7:4. Dobry blok rywali pozwolił im odrobić straty i wszystko wróciło do punktu wyjścia. Zaczęła się „bitwa” o każdy punkt. Dokładniejsi byli w niej Rosjanie. Od stanu 16:15 dla Polaków zdobyli sześć kolejnych punktów, znów przy mocnej, precyzyjnej zagrywce Wołkowa. Z opresji gospodarze już nie wyszli. Przegrali mecz 0:3, a Wołkow został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.
Wszyscy uczestnicy rozgrywanego w Polsce turnieju przystępowali do niego z nadziejami na awans do lipcowego Final Six w Kurytybie. Zakwalifikuje się do niego pięć zespołów najwyżej notowanych w tabeli oraz – jako gospodarz – Brazylia.
Oprócz Katowic i Łodzi, w ostatnich turniejach fazy interkontynentalnej siatkarze rywalizować będą w Cordobie (Argentyna, Serbia, Brazylia, Bułgaria) oraz Antwerpii (Belgia, Francja, Włochy, Kanada).
Piątek jest dniem przerwy w turnieju. Wszystkie drużyny przeniosą się do Łodzi, gdzie podczas weekendu rozegrane zostaną kolejne mecze.
We wcześniejszym czwartkowym spotkaniu USA wygrały z Iranem 3:0.
(PAP)