REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportPiłkarska LM – Legia - Spartak Trnawa 0:2. Kompromitacja i wstyd

Piłkarska LM – Legia – Spartak Trnawa 0:2. Kompromitacja i wstyd

-

Spartak Trnava obnażył wszystkie słabości Legii fot.Leszek Szymański/EPA-EFE/REX/Shutterstock

Piłkarze Legii Warszawa przegrali u siebie ze Spartakiem Trnawa 0:2 (0:1) w pierwszym meczu drugiej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Rewanż za tydzień w Trnawie.

Legia Warszawa: Arkadiusz Malarz – Marko Vesovic, Inaki Astiz, Chris Philipps (69. Kasper Hamalainen), Adam Hlousek – Domagoj Antolic, Krzysztof Mączyński (16. Mateusz Wieteska), Cafu, Sebastian Szymański (63. Miroslav Radovic) – Jose Kante, Carlitos.

REKLAMA

Spartak Trnawa: Martin Chudy – Andrej Kadlec, Martin Toth, Boris Godal, Matus Conka – Erik Jirka, Anton Sloboda (86. Ivan Hladik), Lukas Gressak, Jakub Rada, Erik Grendel (64. Fabian Miesenboeck) – Marvin Egho (90. Jan Vlasko).

Po raz pierwszy w tym sezonie trener mistrzów Polski Dean Klafuric postawił na ustawienie z czwórką obrońców, ale nie odmieniło to oblicza gry zespołu. Piłkarze Legii podobnie jak we wcześniejszych meczach popełniali bowiem wiele prostych błędów. Bezradni byli też w ofensywie. Natomiast podopieczni trenera Radoslava Latala, który w przeszłości prowadził Piasta Gliwice, mogli wygrać w Warszawie zdecydowanie wyżej.

Goście powinni objąć prowadzenie już w trzeciej minucie. Po dośrodkowaniu z lewej strony Marvina Egho w doskonałej sytuacji znalazł się Erik Jirka, ale fatalnie przestrzelił z około 10 metrów. Niespełna cztery minuty później niesamowitą interwencją popisał się Arkadiusz Malarz. Egho głową skierował piłkę do bramki z kilku metrów, ale bramkarz Legii popisał się refleksem i skuteczną interwencją.

Goście objęli prowadzenie w 16. minucie. Występujący w przeszłości w Górniku Zabrze Erik Grendel popisał się strzałem sprzed pola karnego i Malarz był w tej sytuacji bezradny. Chwilę wcześniej z powodu kontuzji boisko opuścił Krzysztof Mączyński. Zastąpił go Mateusz Wieteska.

Pierwszy celny strzał gospodarze oddali dopiero w 30. minucie, kiedy Inaki Astiz uderzył głową pod dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Przez całą pierwszą połowę legioniści nie potrafili poważniej zagrozić bramce rywali. Ich akcje były skutecznie rozbijane przed polem karnym lub nawet w środku pola. Mistrzowie Słowacji groźnie natomiast kontratakowali.

Po zmianie stron Legia miała przewagę, ale niewiele z niej wynikało. Legioniści nie mieli pomysłu na skomasowaną obronę Spartaka. Goście z każdą minutą przybliżali się do wywalczenia bardzo korzystnego wyniku. Wyjazdowe zwycięstwo stawia ich w bardzo korzystnej sytuacji przed rewanżem.

W szeregi Legii wkradała się natomiast coraz większa nerwowość. Gospodarzom przede wszystkimi brakowało dokładności. W 83. minucie to goście powinni zdobyć drugą bramkę. Egho minął Malarza i obrońcę, ale mając przed sobą tylko bramkę fatalnie spudłował.

Drugiego gola goście zdobyli w doliczonym czasie gry. Malarza przelobował były gracz Zagłębia Lubin Jan Vlasko, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku.

Schodzących z boiska piłkarzy Legii żegnały z trybun przeraźliwe gwizdy.

Po meczu powiedzieli:

Dean Klafuric (trener Legii Warszawa): „Nie jestem człowiekiem, który szuka wymówek. Muszę jednak wytłumaczyć dlaczego zespół tak wyglądał. Część piłkarzy oraz członków sztabu szkoleniowego zapadło na wirus i całą noc wymiotowało oraz miało gorączkę. Mieliśmy ogromny problem. Jestem dumny, że moi piłkarze mimo braku energii starali się grać na wysokim poziomie. Nie byli jednak w stanie wykrzesać z siebie więcej siły. Nie mogę powiedzieć, że zawodnicy nie walczyli. Wirus dopadł m.in. Carlitosa, Jose Kante, Arkadiusza Malarza, Domagoja Antolica, Sebastiana Szymańskiego. To trwało również dzień wcześniej i pozostali też nie byli gotowi do gry.

Jestem pewny, że jesteśmy w stanie wygrać w Trnawie 3:0 lub wyżej. Szanuję Spartaka, ale jesteśmy dużo lepszym zespołem. Wciąż mam ważny kontrakt z Legią. Każdego dnia przygotowuję się do pracy w klubie, jakbym miał pracować tutaj przez 100 lat. Zdaję sobie jednak sprawę z charakteru pracy trenera”.

Radoslav Latal (trener Spartaka Trnawa): „Oczywiście cieszymy się z tego zwycięstwo, ale nic jeszcze nie jest rozstrzygnięte. Nie spałem przez trzy dni, więc może wreszcie się wyśpię. Mieliśmy dwie szanse na początku spotkania, ale trzecią wykorzystaliśmy. Moi zawodnicy wypełnili wszystkie nasze założenia. Szczególnie widać to było w grze defensywnej. Przy wyborze składu postawiłem na doświadczonych zawodników, którzy mieli za sobą grę w polskiej ekstraklasie. Oni mieli motywację, aby w Polsce się pokazać z dobrej strony i strzelili po golu. Przez ostatnie pół godziny Legia na nas naciskała, ale byliśmy dobrze zorganizowani w obronie. Potem udało się nam strzelić drugiego gola. Dokonaliśmy gruntownej analizy błędów Legii, które popełniła w meczach z Zagłębiem Lubin i Arką Gdynia. To przyniosło efekt. Jednak zdajemy sobie sprawę, że Legia nie odpuściła kwestii awansu i przed rewanżem nadal będzie uważana za faworyta”.

REKLAMA

2091174409 views

REKLAMA

2091174709 views

REKLAMA

2092971168 views

REKLAMA

2091174992 views

REKLAMA

2091175138 views

REKLAMA

2091175283 views