0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportOjrzyński: jeden cel osiągnięty. Bjelica: zabrakło nam koncentracji pod bramką Arki

Ojrzyński: jeden cel osiągnięty. Bjelica: zabrakło nam koncentracji pod bramką Arki

-

Lech w meczu z Arką przekonał się, że kto nie strzela, nie może wygrać fot.Bartłomiej Zborowski/EPA
Lech w meczu z Arką przekonał się, że kto nie strzela, nie może wygrać fot.Bartłomiej Zborowski/EPA

Po meczu finałowym piłkarskiego Pucharu Polski Lech Poznań – Arka Gdynia powiedzieli:

Leszek Ojrzyński (trener Arki): „Każdy moment meczu był ważny. Uczulałem zawodników, że Lech od razu ruszy. Od 20. minuty zaczął stwarzać groźne sytuacje. Kilka razy serce mi mocniej zabiło. Czekałem aż dotrwamy do przerwy. Plan był taki, że 10 minut po przerwie wejdzie Rafał Siemaszko. Później wprowadziliśmy Lukę Zarandię. Dobrze, ze ci zawodnicy nam pomogli, zdobyli bramki. W końcówce straciliśmy gola i znów zrobiło się nerwowo. Historia futbolu zna wiele przypadków, że szybko można odwrócić losy rywalizacji. Dlatego tym bardziej prosiłem piłkarzy o dodatkową koncentrację. Jeżeli nie utrzymamy się w lidze, to nie będzie mnie w Arce. Tak ustaliłem z prezesem. Jeśli spadniemy z ekstraklasy, to ktoś mnie zastąpi. Tak jak wcześniej ja zastąpiłem Grzegorza Nicińskiego. Musimy zrobić wszystko, żeby punktować w ekstraklasie. Wówczas zostanę i będziemy się zastanawiać, jak to wszystko poukładać przed rozgrywkami UEFA. Na razie jednak nie myślę o europejskich pucharach. Wracamy do szarej ligowej rzeczywistości, trzeba tam walczyć. Mam nadzieję, że dzisiejsza wygrana nam pomoże”.

REKLAMA

Nenad Bjelica (trener Lecha): „Gratuluję Arce, ale również mojej drużynie. Za wszystko, czego dokonała w tej edycji Pucharu Polski. Myślę, że dzisiaj był dobry mecz. Stworzyliśmy sporo sytuacji, ale zabrakło nam koncentracji pod bramką rywali. Kto nie strzela, nie może wygrać. Nie było z naszej strony skuteczności i dlatego przegraliśmy. Taka jest piłka, trzeba to zaakceptować i nauczyć się jak najwięcej z tego spotkania. Jeśli chodzi o wystawiony przeze mnie skład, byłem w stu procentach pewny, że ta drużyna może zwyciężyć. Nie strzeliliśmy gola, ale mieliśmy siedem-osiem stuprocentowych okazji. Tyle, ile czasami stwarza się w ciągu dwóch meczów. Przy pierwszej straconej bramce popełniliśmy duży błąd, a druga była konsekwencją tego, że zaatakowaliśmy i musieliśmy się odkryć. Arka okazała się bardzo skuteczna w kontrataku. Jesteśmy wszyscy rozczarowani wynikiem, ale jedziemy dalej. I od czwartku maksymalna koncentracja na kolejne spotkanie w lidze”.

Miroslav Bożok (pomocnik Arki Gdynia): „Wiadomo, w pierwszej połowie mieliśmy trochę szczęścia, ale w dogrywce rozstrzygnęliśmy mecz na naszą korzyść. Oczywiście, że wierzyliśmy w zwycięstwo, każdy kto dojdzie do finału wierzy. W przeciwnym razie się po prostu nie wygrywa. Mamy wspaniałych kibiców, ale oni nam o tym przypominają co drugi weekend na naszym stadionie”.

Przemysław Trytko (napastnik Arki Gdynia): „Długo, długo Arka czekała na taki sukces. Jest dla nas tym większy, że nie byliśmy faworytem, byliśmy Kopciuszkiem. Mieliśmy dużo szczęścia, był tam słupek, jakieś inne akcje Lecha, ale przetrzymaliśmy. Taka jest piłka, to my wygraliśmy, cieszymy się bardzo mocno. Na zdrowie, Gdynio!”.

Marcin Robak (napastnik Lecha Poznań): „Chyba widać po nas, w jakim jesteśmy nastroju, gdy wychodzimy z szatni. Zagraliśmy może nie jakieś super spotkanie, ale mieliśmy wiele okazji do zdobycia bramki. W drugiej połowie trafiłem w słupek, a piłka mogła odbić się od niego trochę inaczej i wpaść do siatki. W takich sytuacjach brakowało nam skuteczności i trochę szczęścia pod bramką przeciwnika. To się zemściło w dogrywce”.

Jasmin Buric (bramkarz Lecha Poznań): „Piłka znowu okazała się okrutna. Już nie od dziś wiadomo, że nie zawsze wygrywa lepszy. Tę porażkę biorę na siebie. Nie pomogłem dzisiaj za wiele. Mieliśmy swoje okazje, ale nie wykorzystaliśmy ich. Arce trzeba pogratulować. Pozostało nam jeszcze sześć meczów w ekstraklasie. Jesteśmy dwa punkty od Jagiellonii, nie można się teraz poddawać. Takie jest życie, gdyby wszyscy zawsze dostawali, co chcą, to byłoby nudne. Teraz jest nam ciężko, ale mam nadzieję, że na koniec będzie odwrotnie”.

Darko Jevtic (pomocnik Lecha Poznań): „Chcieliśmy wygrać ten mecz w 90 minut, a później plan wyglądał tak, że chcemy strzelić bramkę przed 120. minutą. Nie udało się, ale rywale trafili do siatki. Przy 1:2 jeszcze chcieliśmy doprowadzić do rzutów karnych, ale… za późno. Co było atutem Arki? Zrobili swoje, udało im się wypełnić plan, wygrali. Trzy razy tutaj byłem, trzy razy przegrałem. Nie jest to miłe, ale to nie wina tego stadionu. To nasza wina. Wszystko szło dobrze do straty bramki, a potem nam brakowało spokoju, nie byliśmy skuteczni, to nas kosztowało. Od jutra się liczy tylko liga, musimy się skupić, podnieść, ale czasu za wiele nie mamy”.

(PAP)

REKLAMA

2091252749 views

REKLAMA

2091253048 views

REKLAMA

2093049508 views

REKLAMA

2091253332 views

REKLAMA

2091253479 views

REKLAMA

2091253623 views