Dla piłkarzy reprezentacji Polski i Kolumbii niedzielny mecz grupy H w Kazaniu będzie spotkaniem o przedłużenie szans na pozostanie w mistrzostwach świata. Oba zespoły przegrały na inaugurację po 1:2 i nie mogą sobie pozwolić na kolejną wpadkę.
Biało-czerwoni przystąpili do wtorkowego meczu z Senegalem w ofensywnym ustawieniu (tylko z jednym defensywnym pomocnikiem – Grzegorzem Krychowiakiem), ale ich taktyka i coraz bardziej bojaźliwa gra odpowiadała czekającym na kontrataki rywalom z Afryki. W efekcie podopieczni Adama Nawałki ponieśli zasłużoną porażkę, a krytyka spotkała prawie wszystkich piłkarzy, może z wyjątkiem Michała Pazdana i Macieja Rybusa.
Powodów do zadowolenia nie mieli także Kolumbijczycy, ćwierćfinaliści poprzednich mistrzostw świata. Oni również przegrali 1:2, na dodatek z uznawaną za teoretycznie najsłabszą w grupie H Japonią, która dwa miesiące przed mundialem zmieniła selekcjonera. Usprawiedliwieniem piłkarzy z Ameryki Południowej jest jednak fakt, że już na początku stracili ukaranego czerwoną kartką Carlosa Sancheza, a po chwili – bramkę z rzutu karnego.
Sanchez nie zagra więc z Polską, co dla jego zespołu będzie dużym osłabieniem. To bardzo pracowity pomocnik, bez którego trudno sobie wyobrazić drugą linię „Los Cafeteros”. Prawdopodobnie zastąpi go Wilmar Barrios.
Nie brakuje głosów, również wśród piłkarzy, że mecz z Kolumbią może być dla biało-czerwonych nieco łatwiejszy niż z Senegalem, przynajmniej w teoretycznych założeniach.
„Kolumbia będzie stosować atak pozycyjny. My mimo wszystko lubimy, jak rywale tak grają, ponieważ po odbiorze piłki potrafimy szybko kontratakować” – powiedział po porażce z Senegalem Kamil Grosicki.
Wynika z tego więc, że biało-czerwoni spróbują zagrać z Kolumbią tak, jak Senegal zagrał z nimi.
„Nie bierzemy pod uwagę wariantu pesymistycznego. Czysto piłkarsko nie jesteśmy słabsi od Kolumbii” – podkreślił prezes PZPN Zbigniew Boniek.
Drużynie pod wodzą Nawałki nie zdarzyły się jeszcze dwa słabe mecze z rzędu. Powodem do optymizmu jest również możliwy (choć nie jest to jeszcze pewne) powrót do składu borykającego się dotychczas z urazem barku Kamila Glika, bez którego obrona w starciu z Senegalem nie stanowiła monolitu.
Można spodziewać się wielu zmian, niektórzy przewidują nawet rewolucję w drużynie Nawałki. Prawdopodobnie na ławce pozostaną Jakub Błaszczykowski i Arkadiusz Milik, a od pierwszych minut na boisko wyjdą Bartosz Bereszyński i bardzo waleczny Jacek Góralski, który ma być lekarstwem na bolączki w drugiej linii. Niewykluczone, że szansę otrzyma także Dawid Kownacki, a dopiero w trakcie meczu zmieni go Kamil Grosicki.
Kolumbijczycy, którzy mają swoją bazę właśnie pod Kazaniem, też zdają sobie sprawę z wagi niedzielnego meczu.
„Oba zespoły potrzebują zwycięstwa. Wybiegniemy na boisko i zagramy tak, jakby to był finał. Albo oni, albo my” – podkreślił Radamel Falcao.
Od niego wiele się oczekuje w kadrze Kolumbii, podobnie jak od króla strzelców poprzedniego mundialu Jamesa Rodrigueza. Ten drugi miał problemy zdrowotne przed turniejem, z Japonią wszedł dopiero w trakcie drugiej połowy. Teraz prawdopodobnie zacznie w wyjściowym składzie.
To będzie mecz dobrych znajomych. Np. Robert Lewandowski gra w Bayernie Monachium razem z Rodriguezem, Kamil Glik w AS Monaco z Falcao (dziadek żony tego napastnika był Polakiem), Wojciech Szczęsny w Juventusie Turyn z Juanem Cuadrado, a Grzegorz Krychowiak występował kiedyś w Sevilli z Carlosem Baccą.
Polska i Kolumbia zagrają ze sobą po raz szósty w historii, ale po raz pierwszy o punkty mistrzostw świata. Z pięciu dotychczasowych spotkań towarzyskich biało-czerwoni wygrali dwa i doznali trzech porażek.
Przypuszczalne składy (grupa H, niedziela, godz. 20 polskiego czasu, Kazań):
Polska: 1-Wojciech Szczęsny – 18-Bartosz Bereszyński, 20-Łukasz Piszczek, 15-Kamil Glik (5-Jan Bednarek), 2-Michał Pazdan, 13-Maciej Rybus – 10-Grzegorz Krychowiak, 6-Jacek Góralski – 19-Piotr Zieliński, 9-Robert Lewandowski, 23-Dawid Kownacki (11-Kamil Grosicki).
Kolumbia: 1-David Ospina – 4-Santiago Arias, 2-Cristian Zapata 23-Davinson Sanchez, 17-Johan Mojica – 11-Juan Cuadrado, 5-Wilmar Barrios, 8-Abel Aguilar, 16-Jefferson Lerma – 10-James Rodriguez – 9-Radamel Falcao,
Sędzia: Cesar Arturo Ramos (Meksyk).
(PAP)