0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportME siatkarek - Polki pokonały Niemki 3:2 i awansowały do półfinału

ME siatkarek – Polki pokonały Niemki 3:2 i awansowały do półfinału

-

Polki po zwycięstwie nad Niemkami zagrają w meczu o finał z Turczynkami fot.

Polskie siatkarki pokonały w środę w Łodzi Niemcy 3:2 (22:25, 25:16, 25:19, 17:25, 15:11) w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Rywalem biało-czerwonych w sobotnim półfinale w Ankarze będzie reprezentacja Turcji.

Polska: Joanna Wołosz, Klaudia Alagierska, Agnieszka Kąkolewska, Magdalena Stysiak, Natalia Mędrzyk, Malwina Smarzek-Godek – Maria Stenzel (libero) – Marlena Kowalewska, Martyna Grajber, Aleksandra Wójcik, Katarzyna Zaroślińska-Król, Paulina Maj-Erwardt (libero).

REKLAMA

Przy wypełnionych do ostatniego miejsca trybunach hali Atlas Arena walczyły polskie siatkarki o awans do najlepszej czwórki mistrzostw Europy, do której ostatni raz w imprezie tej rangi dotarły 10 lat temu. Ich rywalkami w drodze do strefy medalowej były niepokonane do tej pory w turnieju Niemki, z którymi Polki wygrywały już w obecnym sezonie.

Wydawało się, że z wysoką stawką meczu i oczekiwaniami głośno dopingującej je publiczności szybciej poradziły sobie Polki. Zaczęły skoncentrowane i zdeterminowane, dzięki czemu szybko wypracowały przewagę – m.in. 8:4 po ładnej akcji skończonej przez Natalię Mędrzyk. Ale od tej pory w otwierającej partii lepsze wrażenie sprawiały już Niemki, które odrobiły straty i przejęły inicjatywę. Podopieczne trenera Feliksa Koslowskiego w przeciwieństwie do Polek świetnie zagrywały, dobrze grały blokiem i nie popełniały błędów.

Do zwycięstwa w pierwszym secie przybliżyły się, zdobywając cztery punkty z rzędu i prowadząc 21:17. Polkom udało się jeszcze zbliżyć na punkt (20:21) za sprawą m.in. bloku na liderce rywalek Louisie Lippmann i kontrataku Malwiny Smarzek-Godek. W końcówce jednak dużo pewniejsze były siatkarki z Niemiec. Po autowym serwisie Klaudii Alagierskiej miały piłkę setową (24:21), a otwierająca partia zakończyła się po bloku na Mędrzyk.

Nieudany początek nie podciął skrzydeł biało-czerwonym. W dwóch kolejnych setach spisywały się już bardzo dobrze. W drugiej odsłonie wyeliminowały wszystkie atuty rywalek, które z każdą akcją były coraz mniej pewne siebie. Do błędów zmuszały Niemki dzięki poprawie w polu serwisowym. Cichą bohaterką była też Maria Stenzel, która nie myliła się, broniąc większość piłek. W efekcie Polki punkty zdobywały seriami i systematycznie powiększały przewagę – 8:4, 10:5, 15:8, 20:12 i 24:16. Pewną wygraną przypieczętowała Smarzek-Godek.

Na początku trzeciego seta serią świetnych zagrywek popisała się z kolei Magdalena Stysiak. Po asie 18-letniej przyjmującej biało-czerwone wygrywały 7:1. Później nie do zatrzymania była Smarzek-Godek, a po bloku na Lippmann gospodynie prowadziły już 14:6 i 19:11 po punktowej zagrywce Alagierskiej. Polki na chwile straciły jednak kontrolę nad meczem i Niemki wróciły do gry, zmniejszając straty do trzech punktów (17:20). Grę biało-czerwonych uspokoiła jednak wprowadzona na boisku Aleksandra Wójcik. Trzy z rzędu punktowe bloki gospodyń znów dały im bezpieczną przewagę (23:17), a dwie ostatnie piłki w tym secie skończyły Stysiak i Smarzek-Godek.

Do drużyny Nawrockiego inicjatywa należała też początkowo w czwartym secie, choć w ich grę wkradło się nieco rozluźnienia. Mimo to po ataku przez środek Alagierskiej wygrywały 7:4, a po bloku na Jennifer Geerties 12:8. Kolejny przestój kosztował już Polki utratę prowadzenia (14:15 i 15:17). Później coś zacięło się na dobre. Biało-czerwone zagrywką „rozstrzelała” rozgrywająca Denise Hanke (22:16 po trzech asach z rzędu), a jej odpowiedzialne za atak koleżanki nie miały większych problemów z doprowadzeniem do tie-breaka.

Kluczem do zwycięstwa w rozstrzygającej serii okazała się m.in. zagrywka Stysiak, która dała Polsce prowadzenie 6:2. W tym elemencie myliły się zaś Niemki, które po kolejnym popsutym serwisie przegrywały 4:8. To nie był jednak koniec emocji, bo po dwóch nieskończonych atakach Smarzek-Godek zaliczka biało-czerwonych zmalała do dwóch punktów (8:6). Do sukcesu przybliżył je trudny serwis Mędrzyk, po którym zyskały bezpieczną przewagę (12:6). Niemki obroniły jeszcze trzy meczbole, ale w końcu awans do czwórki najlepszych europejskich zespołów dało reprezentacji Polski dotknięcie siatki przez rywalki.

Rywalem reprezentacji Polski w półfinale będą Turczynki, które w środę pokonały w Ankarze Holenderki 3:0.

Ostatnia część turnieju odbędzie się w Ankarze. W sobotę zaplanowano spotkania półfinałowe, a w niedzielę pojedynki o złoty i brązowy medal. Oprócz Turcji gospodarzami mistrzostw Europy była Polska (Łódź), Słowacja (Bratysława) i Węgry (Budapeszt).

Po meczu powiedzieli:

Jacek Nawrocki (trener reprezentacji Polski): „Jestem dumny z całego zespołu i całego meczu. Wygraliśmy z Niemkami walkę o czwórkę. Dla żeńskiej siatkówki to jest coś niesamowitego. Dziś była prawdziwa huśtawka nastrojów i dyspozycji. Wynikało to z tego, że drużyny łapały dobry +flow+ na zagrywce. Ważne momenty w tym spotkaniu były różne, najłatwiej wskazać dwie serie na zagrywce w tie-breaku Magdaleny Stysiak i Natalii Mędrzyk, ale trzeba przyznać też, że Malwina Smarzek-Godek kończyła wszystko w kontratakach. Myślę, że cichą bohaterką była Marysia Stenzel, która utrzymywała przyjęcie przez całe spotkanie”.

Agnieszka Kąkolewska (kapitan reprezentacji Polski): „Stawka tego meczu była ogromna i było ono pełne emocji. Każda z nas dała z siebie sto procent. To zwycięstwo cieszy ogromnie. Niemki nas nie zaskoczyły, bo byłyśmy przygotowane taktycznie. Nie wiem, ile godzin oglądałyśmy ich grę na wideo. Znamy się bardzo dobrze, bo nie raz grałyśmy w tym sezonie. Najważniejsza jest wygrana i to, że lecimy do Turcji i walczymy w tym turnieju dalej”.

Joanna Wołosz (rozgrywająca reprezentacji Polski): „Część naszych marzeń już się spełniła, bo wygrać taki mecz to coś wielkiego. Wiedziałyśmy, że nie będzie łatwo i mówiłyśmy, że to będzie wojna. I koniec końców tak było. Zaczęłyśmy to spotkanie zbyt spokojnie. Niemki na początku załapały w serwisie, dobrze przyjmowały, ale po tym przegranym pierwszym secie na maksa zachowałyśmy koncentrację i spokój, a do tego włączyłyśmy agresję. Świetnie zagrałyśmy też zagrywką i blokiem. Super, że udało nam się wygrać i to po takich nerwach. Choć w końcówce tie-breaka utrzymaliśmy spokój, bo wiedziałyśmy, że jeśli nie skończymy tej piłki, to następną. Nie wiem w ogóle co mówić, ale jestem mega szczęśliwa”. (PAP)

(PAP)

REKLAMA

2091206007 views

REKLAMA

2091206307 views

REKLAMA

2093002766 views

REKLAMA

2091206589 views

REKLAMA

2091206736 views

REKLAMA

2091206880 views