0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportME 2016 - ze Szwajcarią po raz jedenasty

ME 2016 – ze Szwajcarią po raz jedenasty

-

Ostatnie spotkanie Polski ze Szwajcarią zakończyło się wynikiem 2:2. A jak Będzie w sobotę? fot.Gian Ehrenzeller/EPA
Ostatnie spotkanie Polski ze Szwajcarią zakończyło się wynikiem 2:2. A jak będzie w sobotę? fot.Gian Ehrenzeller/EPA

Sobotni mecz piłkarski 1/8 finału Euro 2016 Polski ze Szwajcarią w Saint-Etienne zapowiada się na jeden z najbardziej wyrównanych w tej fazie turnieju. Dla obu drużyn wyjście z grupy jest największym sukcesem w historii mistrzostw Starego Kontynentu.

Będzie to jedenaste spotkanie obu drużyn. Bilans dotychczasowych jest korzystny dla biało-czerwonych, którzy zanotowali cztery zwycięstwa, pięć remisów oraz doznali tylko jednej porażki. Bramki: 18-9.

REKLAMA

Po raz pierwszy Polska ze Szwajcarią zagrała 13 marca 1938 roku w Zurychu i mecz zakończył się remisem 3:3. W następnym roku, 4 czerwca w Warszawie, także zanotowano remis – 1:1.

Polska po raz pierwszy wygrała w trzecim spotkaniu obu zespołów, które rozegrane zostało 5 maja 1971 roku w Lozannie. Był to pierwszy mecz polskiej reprezentacji pod wodzą trenera Kazimierza Górskiego, a jego podopieczni zwyciężyli wówczas 4:2.

Tylko dwie z 10 potyczek miały charakter inny niż towarzyski. Obie jedenastki zmierzyły się w eliminacjach mistrzostw Europy 1980 roku. Najpierw w listopadzie 1978 we Wrocławiu biało-czerwoni zwyciężyli 2:0, a 10 miesięcy później w Lozannie powtórzyli ten rezultat.

W 2011 roku Polacy konfrontowali się z Helwetami w Larnace na Cyprze, a drużyna trenera Jerzego Engela wygrała towarzyską potyczkę 4:0.

Ostatni pojedynek miał miejsce już za kadencji obecnych selekcjonerów – Adama Nawałki i Vladimira Petkovica. We Wrocławiu, w listopadzie 2014 roku, padł remis 2:2. W sobotę na boisku może się pojawić trzech z czterech strzelców bramek: Arkadiusz Milik, Artur Jędrzejczyk i Fabian Frei.

Biało-czerwoni awansowali do fazy pucharowej tegorocznych mistrzostw z drugiego miejsca w grupie C. Najpierw pokonali w Nicei Irlandię Północną 1:0, następnie zremisowali w podparyskim Saint-Denis z Niemcami 0:0, a we wtorek wygrali w Marsylii z Ukrainą 1:0.

Szwajcarzy zajęli drugie miejsce w grupie A. Pokonali 1:0 grającą przez większość meczu w dziesiątkę Albanię, a później zanotowali dwa remisy – 1:1 z Rumunią (gol dla rywali z rzutu karnego) i 0:0 z Francją.

– Jadąc do Francji myśleliśmy przede wszystkim o wyjściu z grupy. Trzy dotychczasowe mecze podsumuję w ten sposób – jesteśmy bardzo zadowoleni, ale… chcemy jeszcze – powiedział wiceprezes PZPN Marek Koźmiński.

Nie brakuje opinii, że Polska i Szwajcaria są drużynami bardzo podobnymi. Nie tylko z racji zajęcia drugich miejsc w swoich grupach. Obie reprezentacje imponują tutaj grą w defensywie i obie mają w składzie po kilku bardzo cenionych w Europie piłkarzy.

Biało-czerwoni dysponują takimi graczami w każdej formacji. Podobnie Szwajcarzy – to m.in. bramkarz Yann Sommer, boczni obrońcy Stephan Lichtsteiner i Ricardo Rodriguez, pomocnik Granit Xhaka (przeszedł niedawno za ok. 30-35 mln funtów z Borussii Moenchengladbach do Arsenalu Londyn) oraz były piłkarz Bayernu Monachium, ofensywnie grający Xherdan Shaqiri.

– Polska to oczywiście bardzo dobry zespół, ale nie jest nie do pokonania. Będziemy dobrze przygotowani i zrobimy wszystko co możemy, aby dotrzeć do ćwierćfinału – powiedział pomocnik Szwajcarów Fabian Frei.

Z atutów reprezentacji Adama Nawałki zdaje sobie sprawę obrońca Helwetów Fabian Schaer.

– Może Polacy nie mają tak wielkiej marki jak Niemcy, ale udowodnili, jak są silni, gdy zremisowaliśmy z nimi 2:2 w listopadzie 2014 roku. Robert Lewandowski jest największym graczem tego zespołu, jednak inni zawodnicy też występują w klubach z najsilniejszych europejskich lig. Szanujemy ich, ale się nie boimy – podkreślił Schaer.

Bez respektu, ale z szacunkiem podchodzą do rywali również polscy piłkarze.

– Szwajcarzy mają na pewno szybkie boki, bardzo ofensywnych bocznych obrońców, którzy starają się włączać do każdej akcji. Musimy ich z tego wykluczyć. Kogo będę musiał powstrzymywać najczęściej? Jeśli zagram, to prawdopodobnie Shaqiriego – przyznał obrońca Artur Jędrzejczyk.

Z powodu żółtych kartek w sobotnim spotkaniu zabraknie Bartosza Kapustki, a po urazie uda do pełnej sprawności nie wrócił na razie Wojciech Szczęsny. Nie wiadomo jeszcze, ilu polskich kibiców pojawi się na 40-tysięcznym obiekcie w Saint-Etienne, ale prawdopodobnie kilkanaście tysięcy.

Zwycięstwo w sobotnim meczu może okazać się bardzo ważne w perspektywie dalszej rywalizacji w turnieju. Wszyscy teoretycznie najsilniejsi rywale – Hiszpanie, Włosi, Francuzi, Niemcy i Anglicy – znajdują się bowiem w drugiej „połówce” drabinki mistrzostw. To oznacza, że na jednego z tych przeciwników Polska lub Szwajcaria może trafić ewentualnie dopiero w finale.

Sobotni mecz w Saint-Etienne, który rozpocznie się o godz. 8.00 czasu chicagowskiego, zainauguruje fazę pucharową mistrzostw Europy we Francji.

Przypuszczalne składy:

Szwajcaria: Yann Sommer – Stephan Lichtsteiner, Fabian Schaer, Johan Djourou, Ricardo Rodriguez – Xherdan Shaqiri, Valon Behrami, Blerim Dzemaili, Granit Xhaka, Admir Mehmedi – Haris Seferovic.

Polska: Łukasz Fabiański – Łukasz Piszczek, Kamil Glik, Michał Pazdan, Artur Jędrzejczyk – Jakub Błaszczykowski, Grzegorz Krychowiak, Krzysztof Mączyński, Kamil Grosicki – Robert Lewandowski, Arkadiusz Milik.

Sędzia: Mark Clattenburg (Anglia).

(PAP)

REKLAMA

2091309144 views

REKLAMA

2091309443 views

REKLAMA

2093105902 views

REKLAMA

2091309724 views

REKLAMA

2091309870 views

REKLAMA

2091310014 views