0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEkstraklasa piłkarska - sensacyjny początek rundy finałowej

Ekstraklasa piłkarska – sensacyjny początek rundy finałowej

-

Legia poniosła trzecią porażkę w czterech ostatnich meczach ligowych fot.Facebook

Pierwsza kolejka rundy finałowej piłkarskiej ekstraklasy, a łącznie 31. w sezonie, przyniosła sensacyjne wyniki. Porażki u siebie poniosły trzy czołowe drużyny. W piątek lider Lech uległ Koronie 0:1, w sobotę Jagiellonia przegrała z Górnikiem 1:2, a Legia z Zagłębiem 0:1.

Po 30. kolejce drużyny utworzyły dwie ośmiozespołowe grupy – mistrzowską i spadkową, a w rundzie finałowej grają po siedem meczów. W przeciwieństwie jednak do ostatnich lat zespoły zachowały swój dorobek punktowy (w poprzednich sezonach był dzielony na pół).

REKLAMA

Już pierwsza finałowa seria pokazała, że będzie bardzo ciekawie i nieprzewidywalnie. W piątek Lech uległ w Poznaniu Koronie Kielce 0:1, choć goście – mający przed sobą wtorkowy rewanżowy mecz półfinału Pucharu Polski z Arką Gdynia – zagrali bez kilku podstawowych piłkarzy.

Jedyną bramkę po strzale z dystansu zdobył w 35. minucie Bośniak Sanel Kapidzic, rozgrywający drugi mecz w ekstraklasie. Niedługo wcześniej rzutu karnego dla gospodarzy nie wykorzystał szwajcarski pomocnik Darko Jevtic.

W sobotę przed własną publicznością zaprezentowały się wicelider Jagiellonia i trzecia Legia, ale one również nie zdobyły nawet punktu.Piłkarze z Białegostoku przegrali z Górnikiem Zabrze 1:2, a wszystkie bramki padły w końcówce spotkania. Dwa trafienia dla gości zaliczył Hiszpan Igor Angulo, który z 22 trafieniami objął prowadzenie w klasyfikacji strzelców ekstraklasy.

Jagiellonię stać było tylko na trafienie w 89. minucie Karola Świderskiego.

Drużyna Ireneusza Mamrota dostała wyraźnej zadyszki – w pięciu kolejnych spotkaniach poniosła aż cztery porażki, łącznie tracąc w nich 13 goli.

Z kolei Górnik, jeżeli nie liczyć przyznanego mu walkowera za mecz z Piastem Gliwice (w chwili przerwania spotkania w 81. minucie przegrywał 0:1), na zwycięstwo czekał od 19 lutego.

Do sensacji doszło również na Łazienkowskiej, gdzie Legia uległa Zagłębiu Lubin 0:1. Biorąc jednak pod uwagę wiosenną dyspozycję mistrzów Polski, dla niektórych taki wynik może nie być dużą niespodzianką.

Podopieczni Romeo Jozaka ponieśli trzecią porażkę w czterech ostatnich meczach ligowych, a zdecydowała o tym bramka Filipa Starzyńskiego w 63. minucie.

W tabeli różnice między czołową trójką nie uległy więc zmianie. Lech wciąż ma 55 punktów i o jeden wyprzedza Jagiellonię oraz Legię.

W piątek i sobotę rozegrano również dwa spotkania w grupie spadkowej. Arka Gdynia po raz drugi w ciągu tygodnia przegrała derbowy mecz z Lechią Gdańsk. Po niedawnej porażce na wyjeździe 2:4, tym razem uległa u siebie 1:2.

Zajmujący 10. miejsce w tabeli gdynianie (40 pkt) i tak są bardzo blisko utrzymania, natomiast piątkowe zwycięstwo może okazać się niezwykle istotne dla Lechii. Piłkarze Piotra Stokowca z dorobkiem 33 pkt awansowali na 11. pozycję.

W sobotę dziewiąta Cracovia (42) wygrała u siebie 2:1 z czternastym Piastem Gliwice (30), który ma tylko punkt przewagi nad strefą spadkową.

Piłkarze Sandecji Nowy Sącz przegrali we Wrocławiu ze Śląskiem 0:1 i mają coraz mniejsze szanse utrzymania w ekstraklasie. Po porażce 0:2 w Szczecinie z Pogonią na przedostatnim miejscu pozostała drużyna Bruk-Betu Termaliki Nieciecza.

Bohaterem spotkania w Szczecinie okazał się zdobywca obu golu – Adam Buksa. Zaliczył trafienia między 51. i 55. minutą, po uderzeniach głową. Dzięki zwycięstwu „Portowcy” zajmują 12. miejsce. Mają 34 punkty, a przedostatnią w tabeli drużynę Bruk-Betu Termaliki wyprzedzają już o pięć. Dla zespołu z Niecieczy była to czwarta porażka w ostatnich sześciu meczach.

W bardzo trudnej sytuacji znajduje się Sandecja, zamykająca tabelę z dorobkiem 25 punktów. Beniaminek z Nowego Sącza czeka na zwycięstwo od… 17 września. Nie udało się również w niedzielę, gdy podopieczni Kazimierza Moskala przegrali na wyjeździe ze Śląskiem 0:1.

Tego dnia spotkały się jedyne zespoły w ekstraklasie, które w 2018 roku nie odniosły jeszcze zwycięstwa.

Bramkę dla wrocławian już w pierwszej minucie zdobył efektownym strzałem sprowadzony zimą ze Stali Mielec Mateusz Cholewiak – jesienią jeden ze zdecydowanie najlepszych piłkarzy 1. ligi.

Od 72. minuty Śląsk grał w osłabieniu po drugiej żółtej kartce dla Hiszpana Sito Riery, ale nie pozwolił sobie odebrać pierwszego w tym roku zwycięstwa.

Drużyna Tadeusza Pawłowskiego jest jedenasta z dorobkiem 34 punktów.

Kolejkę zakończy poniedziałkowy mecz grupy mistrzowskiej w Płocku, gdzie piąta obecnie Wisła (49) podejmie swoją imienniczkę z Krakowa. „Biała Gwiazda” jest ósma, z dorobkiem 44 punktów.

W pięciu ostatnich meczach drużyna z Płocka zdobyła aż 13 punktów, pokonała m.in. na wyjeździe Jagiellonię 3:1.

(PAP)

REKLAMA

2091265707 views

REKLAMA

2091266010 views

REKLAMA

2093062469 views

REKLAMA

2091266293 views

REKLAMA

2091266441 views

REKLAMA

2091266585 views