Wicelider piłkarskiej ekstraklasy Piast odniósł pierwsze w tym roku zwycięstwo. W zaległym meczu pokonał w Gliwicach Śląsk Wrocław 1:0, choć goście stworzyli wiele okazji. Zaległości z 25. kolejki odrabiano też w Kielcach – Korona zremisowała z Wisłą Kraków 1:1.
Oba spotkania miały odbyć się w miniony wtorek, ale zostały przesunięte o tydzień z powodu ataku zimy i w konsekwencji złego stanu murawy na stadionach w Gliwicach oraz Kielcach.
Później rozegrano – bez przeszkód – całą 26. kolejkę, a teraz cztery drużyny odrobiły zaległości z poprzedniej serii gier.
Piast, który w czterech tegorocznych meczach nie wygrał ani razu, wreszcie sięgnął po trzy punkty. Zapewnił je mocnym strzałem z bliska w 26. minucie Chorwat Josip Barisic, dla którego to ósme trafienie w sezonie.
Kibice, którzy liczyli na kolejne bramki niedawnego sensacyjnego lidera ekstraklasy, mogli być jednak rozczarowani. W drugiej połowie Piast skupił się bardziej na obronie wyniku, a sprawiający lepsze wrażenie Śląsk groźnie atakował.
Najpierw sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy nie wykorzystał Słowak Robert Pich (górą był Jakub Szmatuła). Później w idealnej okazji Kamil Dankowski źle trafił w piłkę, a w 88. minucie po strzale z woleja zza pola karnego Picha futbolówka odbiła się od… poprzeczki.
Ostatecznie Piast utrzymał korzystny wynik, dzięki czemu zmniejszył stratę do prowadzącej w tabeli Legii Warszawa do jednego punktu. Śląsk spadł na piętnastą pozycję, czyli do strefy spadkowej.
O jedną lokatę – właśnie kosztem wrocławian – awansowała Wisła (obie drużyny mają po 26 pkt), która zremisowała w Kielcach z Koroną 1:1. Goście objęli prowadzenie już w pierwszej minucie, gdy rzut karny wykorzystał Słoweniec Denis Popovic. Kielczanie wyrównali niespełna kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy za sprawą Hiszpana Airama Cabrery. To jego dziesiąta bramka w obecnym sezonie, a szósta w tym roku.
Korona umocniła się na trzynastym miejscu – ma 29 punktów.
(PAP)
