0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSportEkstraklasa piłkarska - Djurdjevic: obejmuję Lecha w trudnym momencie

Ekstraklasa piłkarska – Djurdjevic: obejmuję Lecha w trudnym momencie

-

Ivan Djurdjevic: wiedziałem, że przyjdzie taki moment, w którym zostanę trenerem fot.Kurt Desplenter/EPA/REX/Shutterstock

Ivan Djurdjevic, który poprowadzi piłkarzy Lecha Poznań w nowym sezonie, przyznał, że czekał na tę chwilę, choć obejmuje zespół w trudnym momencie. „Czeka mnie dużo pracy, ale wiem też, że mam ogromne wsparcie” – powiedział Serb.

Były filar defensywy „Kolejorza” w czwartek został ogłoszony następcą Nenada Bjelicy, którego zdymisjonowano na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek. We wtorek po raz pierwszy spotkał się z mediami i nie ukrywał, że obejmuje zespół w bardzo trudnym momencie. Drużyna w rundzie finałowej grała słabo, spadła z pierwszego na trzecie miejsce w tabeli, a po ekscesach kibiców podczas meczu z Legią Warszawa na poznański klub sypią się kary i słowa krytyki.

REKLAMA

„Wiedziałem, że przyjdzie taki moment, w którym zostanę trenerem. Wiedziałem też, że będzie to zły czas, choć nie spodziewałem się jednak, że aż tak zły. Czeka mnie dużo pracy, ale czytając maile, rozmawiając z ludźmi wiem, że mam ogromne wsparcie. Nie mam żadnych wątpliwości dotyczących swojej pracy. Biorę odpowiedzialność za nadzieje kibiców. Mieszkam w tym mieście wiele lat, mam tu rodzinę i zrobię wszystko, żeby ten klub wrócił na właściwe tory. Dzisiaj mamy jednak zespół, który jest w gruzach, nie ma liderów. Nie jest to Lech, którego chcemy” – powiedział Djurdjevic.

Obecny na konferencji wiceprezes Lecha Piotr Rutkowski nie krył zawiedzenia zakończonym w niedzielę sezonem. W emocjonalnym tonie wyraził swoją frustrację na temat postawy piłkarzy w ostatnim miesiącu – lechici w rundzie finałowej wygrali zaledwie jeden mecz.

„To była dla nas najbardziej rozczarowujący sezon w ostatnich latach. Mieliśmy autostradę do mistrzostwa, a doznaliśmy czterech porażek z rzędu u siebie, nie przegrywając wcześniej żadnego spotkania przez cały rok (na własnym boisku – PAP). To, co zrobiliśmy jest po prostu niewiarygodne. W ubiegłym tygodniu wywaliłem ze swojego biura piłkarza, który chciał mi wmówić, że trzecie miejsce jest w porządku, że nie stać nas było na zdobycie mistrzostwa Polski. Tak się nie da wygrywać, w taki sposób nie można zdobyć mistrzostwa Polski. Uważam, że poprzedni trener za mało zrobił w aspekcie mentalności i kultury wygrywania” – mówił rozgoryczony Rutkowski.

Jak dodał, mimo ostrych słów, jakie padły pod jego adresem podczas niedzielnego meczu z Legią, nie zamierza się poddawać. Zapowiedział szereg zmian, a tą najważniejszą jest właśnie obsadzenie w roli pierwszego trenera drużyny Djurdjevica. Serb po zakończeniu kariery piłkarskiej przez trzy sezony prowadził trzecioligowy zespół rezerw Lecha.

„Popełniliśmy błędy i za część sportową biorę odpowiedzialność. Będą zmiany, bo muszą być. Do tych wszystkich, którzy w niedzielę wołali +Rutkowski wyp…+, chcę powiedzieć jedną rzecz – ja się nie poddam. W tym momencie, najtrudniejszym w mojej karierze, w momencie gdy cała Polska wali w ten klub, my się nie poddamy. Mówię to w imieniu nie tylko swoim, ale wszystkich pracowników naszego klubu. Z pełnym entuzjazmem patrzę w przyszłość, bo przyjdzie mi walczyć ramię w ramię z takim człowiekiem jak Ivan Djurdjevic. Przygotowywaliśmy go do tej roli od kilku lat. Na boisku był legendą, wojownikiem, gościem, który nigdy się nie poddawał. Może nie był najlepszym piłkarzem, ale miał największe serce. Wierzę, że swoją charyzmą zarazi szatnię Lecha. Będzie miał moje stuprocentowe wparcie przy wprowadzaniu zmian, które są konieczne” – podkreślił.

Djurdjevic nie ukrywa, że piłkarze zawsze mogli liczyć na wsparcie trybun. Jak dodał, zespół jednak znalazł się w takim momencie, że teraz musi dać od siebie coś więcej.

„Teraz musimy dać wiarę kibicom. Razem ze swoim sztabem i drużyną musimy pokazać kibicom, że zasługujemy na ich wsparcie. Musimy dać wszystko, co mamy, a jestem pewien, że wsparcia nie zabraknie. Gdy po niedzielnym meczu wracałem do domu i widziałem kibiców opuszczających stadion, to zrozumiałem, że znów musimy wydostać z nich uśmiech, optymizm oraz wiarę i sprawić, żeby znów wrócili na ten obiekt” – zaznaczył nowy opiekun „Kolejorza”.

Jego zdaniem wielu piłkarzy, którzy przychodzą do Lecha, nie ma świadomości, gdzie tak naprawdę trafiają. Będzie też domagał się, by przy podopisywaniu nowych kontraktów z zagranicznymi zawodnikami, wpisywać klauzule o wymogu nauki języka polskiego. On sam bardzo szybko nauczył się polskiego, oprócz ojczystego języka, bez problemów porozumiewa się także po angielsku, portugalsku i hiszpańsku.

„Szatnia, w której jest wiele kultur i narodowości, nie jest łatwa. Na pewno musimy w niej rozmawiać po polsku. Zwróciłem na to uwagę prezesowi, że przy podpisywaniu umów musimy zawrzeć klauzulę obowiązku nauki języka polskiego. Jeśli zawodnik będzie miał wątpliwości, to znaczy, że nie chce tutaj grać. Wiem, że polski nie jest łatwy, ale chcę wiedzieć, o czym rozmawiamy w szatni. Oczywiście na początku z nowymi zawodnikami będziemy mówić po angielsku, musimy im dać czas na naukę polskiego” – tłumaczył szkoleniowiec.

Rutkowski przyznał, że także w polityce transferowej zostały popełnione błędy. W składzie zaburzone zostały proporcje pomiędzy polskimi a zagranicznymi piłkarzami.

„Wiemy, że potrzebujemy więcej polskich piłkarzy i będziemy starać się ich pozyskać, bo z reguły szybciej potrafią wkomponować się w zespół. Najchętniej zawsze bralibyśmy Polaków, ale nie zawsze jest to możliwe. Na pewno w tym okienku transferowym zespół opuści kilku obcokrajowców. Błędem było okienko styczniowe, źle, że zgodziłem się na wizję trenera. Sprowadziliśmy zawodników, którzy mieli być uzupełnieniem, a trzeba było wziąć piłkarzy, którzy mieli +wygryźć+ tych z podstawowego składu” – ocenił wiceprezes poznańskiego klubu.

Djurdjevic w związku z objęciem funkcji szkoleniowca pierwszego zespołu przestał być opiekunem rezerw. Aktualnie uczestniczy w kursie trenerskim UEFA Pro, który zakończy się na początku przyszłego roku. Lech wystąpił już do PZPN, aby tymczasowo umożliwił Serbowi prowadzenie drużyny.

(PAP)

REKLAMA

2091286164 views

REKLAMA

2091286466 views

REKLAMA

2093082925 views

REKLAMA

2091286747 views

REKLAMA

2091286893 views

REKLAMA

2091287040 views