0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaSpołeczeństwoŚwiatełko w tunelu

Światełko w tunelu

-

Śmierć jest nieuniknioną konsekwencją życia – rodzimy się, żyjemy i umieramy. Nadzieję na życie po śmierci od tysiącleci dają religie kreślące przed wyznawcami wizje i obietnice życia pozagrobowego. Mimo to większości z nas towarzyszy atawistyczny lęk przed śmiercią jako definitywnym końcem istnienia. Śmierci nie boją się ci, którzy – jak twierdzą – zajrzeli „na drugą stronę”, a następnie powrócili do świata żywych.

Obraz Hieronima Boscha przedstawiający światło prowadzące przez tunel do życia pozagrobowego fot.Wikipedia
Obraz Hieronima Boscha przedstawiający światło prowadzące przez tunel do życia pozagrobowego fot.Wikipedia

– Byłem wtedy młodym chłopakiem. Trafiłem do szpitala z poważną reakcją alergiczną. Lekarze nie mogli dać sobie rady z uczuleniem, więc zrobili mi zastrzyk z wapna. Chyba zrobili go zbyt szybko, bo reakcja organizmu była gwałtowna, straciłem przytomność. Pamiętam tylko, że w pewnej chwili zobaczyłem światło w tunelu. Było piękne, pełne dobra, emocjonalnie niesamowicie ciepłe. Nie wiem, w jaki sposób, ale nagle wylądowałem na łące. Oprócz mnie nikogo tam nie było, ale wyraźnie czułem obecność mojej zmarłej przed laty babci i jeszcze dwóch osób. Nikt nie używał słów, ale byliśmy razem, porozumiewaliśmy się. To było niezwykle błogie uczucie. Czułem się zalany dobrocią i miłością, wszystkim, co najlepsze. Za nic nie chciałem stamtąd wracać – tak swoje doświadczenie wspomina chicagowski psychoterapeuta Lech Figurski.

REKLAMA

O istnieniu lepszej, szczęśliwszej rzeczywistości „po drugiej stronie” przekonani są wszyscy, którzy w czasie śmierci klinicznej przeżyli tzw. doświadczenie okołośmiertne (ang. Near Death Experience, NDE). Doświadczenie to, znane ludzkości od zawsze, przedstawił na swoim obrazie „Wędrówka do siedziby Boga” gotycki malarz Hieronim Bosch, ale na stałe zagościło we współczesnej kulturze po publikacji w 1975 r. głośnej książki „Życie po życiu”, autorstwa amerykańskiego psychologa i filozofa Raymonda Moody’ego. Książka, przetłumaczona m.in. na język polski, spopularyzowała temat życia po śmierci i na stałe wyjęła go z kontekstu czysto religijnego. Moody zebrał kilkaset relacji ludzi, którzy byli w stanie śmierci klinicznej, a po przywróceniu im funkcji życiowych opisali swoje przeżycia.

Wskok do raju

Relacje osób, które przeżyły śmierć kliniczną, mają wiele punktów wspólnych. NDE najczęściej towarzyszy poczucie opuszczenia fizycznego ciała i wzniesienia się ponad nie. Osoba doświadczająca tego fenomenu potrafi często „z lotu ptaka” opisać wygląd pomieszczenia, w którym znajduje się jej ciało, a także przebieg następujących po zatrzymaniu akcji serca wydarzeń, np. akcji reanimacyjnej na sali operacyjnej lub ratunkowej na miejscu wypadku. Wyjściu z ciała często towarzyszy dźwięk przypominający buczenie lub dzwonienie. Następnie, po uświadomieniu sobie posiadania innej, niecielesnej, ale spójnej formy, osoba doświadcza podróży przez tunel, na końcu którego znajduje się jasne światło. Według wielu opisów osoby zmierzające w jego kierunku związane są z tym jasnym punktem czymś w rodzaju przewodu lub świetlistej liny. Doświadczeniu towarzyszy zupełny spokój, poczucie harmonii i euforycznego szczęścia. Podróżującemu często asystują zmarli członkowie rodziny oraz świetlista istota emanująca dobrem i miłością. Po przejściu punktu granicznego doświadczający wkraczają do zaświatów, opisywanych jako przepiękny ogród lub kraina pełna chmur i świetlistych istot. Zdarza się, że świetlista istota lub postać określana jako bóstwo pyta o wydarzenia z ziemskiego życia, pomagając przypomnieć sobie cały jego przebieg. W pewnym momencie osoba przeżywająca NDE uzmysławia sobie potrzebę powrotu do ciała i chwilę później fizycznie powraca do życia.

Co ciekawe, tysiące relacji opisujących NDE jest do siebie zbliżonych. Opisy, a właściwie ich interpretacje, różnią się w zależności od kultury, z jakiej pochodzi osoba doświadczająca oraz wyznawanej religii. I tak – chrześcijanie częściej opisują anioły i obecność Chrystusa, a Hindusi – spotkania z hinduskimi bóstwami. Jednak wspólne elementy – tunel, światło, spotkanie ze zmarłymi krewnymi oraz poczucie dobra i wszechogarniającej miłości – są niezależne od kultury i wyznania. Podobne przeżycia opisywały także 2-3–letnie dzieci, które przeżyły śmierć kliniczną, a którym ciężko zarzucić projekcję wyuczonych wzorców kulturowych i religijnych.

Życie po śmierci czy chemiczna burza w mózgu?

Fenomenem od kilku dekad zajmują się naukowcy: psychiatrzy, neurolodzy, psychologowie, filozofowie. Niektórzy badacze uważają te przeżycia za dowód istnienia życia pozagrobowego, inni – za efekt działania chemii mózgu. Zdaniem naukowców badających doświadczenia okołośmiertne istnieją trzy wytłumaczenia tego fenomenu.

Pierwsze – fizjologiczne, odwołuje się właśnie do zmian chemicznych, które następują w niedotlenionym, obumierającym mózgu. Po zatrzymaniu akcji serca i zaprzestaniu oddychania, czyli śmierci biologicznej, ludzki mózg utrzymuje aktywność przez kolejne minuty i choć przywrócenie pełnej sprawności mózgu po upłynięciu trzech minut od zatrzymania akcji serca jest rzadkością, medycyna zna przypadki przywrócenia funkcji życiowych i świadomości po kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu minutach. W mózgu osoby umierającej zachodzą złożone procesy biochemiczne i wydzielane są substancje mogące odpowiadać za poczucie euforii i wizje. Wśród nich są endorfiny, czyli neuroprzekaźniki odpowiadające za tłumienie bólu oraz substancja zwana DMT – uwalniana przez gruczoł dokrewny – szyszynkę. DMT jest jedną z najbardziej psychoaktywnych substancji znanych ludzkości. Wyekstrahowana w laboratorium i przyjmowana w warunkach eksperymentalnych – lub rekreacyjnie jako narkotyk – powoduje barwne wizje, poczucie podróży w przestrzeni i czasie oraz wrażenie spotkań z istotami z zaświatów – aniołami lub kosmitami.

Kolejne wyjaśnienie zjawiska proponuje psychologia, zwłaszcza psychoanaliza. Zdaniem psychologów euforia, przegląd wydarzeń z całego życia i wizje raju są naturalnie istniejącym mechanizmem obronnym, mającym za zadanie zredukować lęk przed śmiercią i ułatwiającym odejście z tego świata. Coś w rodzaju automatycznej reakcji organizmu w obliczu realnego nagłego zagrożenia.

Świadomość poza ciałem

Trzecia hipoteza – transcendentna – wydaje się najciekawsza, wzbudza też najwięcej emocji i kontrowersji. Zakłada istnienie świadomości (lub, jak kto woli, duszy), która może istnieć poza ciałem i odłącza się od niego w momencie śmierci. W roku 2008 międzynarodowa grupa badaczy pod kierownictwem doktora Sama Parnii z Uniwersytetu Southampton postanowiła przeprowadzić eksperyment mający na celu ustalenie, czy przeżycia osób doświadczających NDE są jedynie wizjami i projekcjami mózgu, czy rzeczywiście świadomość opuszcza ciało w momencie śmierci. Pytanie o istotę ludzkiej świadomości to jedna z najważniejszych i niewyjaśnionych dotąd kwestii. Projekt AWARENESS – największe dotychczas badanie dotyczące NDE, został przeprowadzony w 25 szpitalach i centrach medycznych w Wielkiej Brytanii, USA, Australii i innych krajach. W salach operacyjnych i na oddziałach intensywnej terapii, w miejscach niedostępnych dla wzroku pacjenta, np. na wysokich szafach, umieszczono charakterystyczne obrazki. Hipoteza badaczy zakładała, że świadomość po opuszczeniu fizycznego ciała będzie w stanie je zauważyć, a badany, po powrocie do ciała – opisać. Spośród 140 osób, u których zatrzymała się akcja serca, ale reanimacja przywróciła u nich funkcje życiowe, 46 procent zachowało wspomnienia jasnego światła, obrazów zwierząt, roślin i członków rodziny oraz wydarzeń ze swojego życia; 9 proc. zgłosiło doświadczenia NDE, a 2 proc. pacjentów twierdziło, że podczas reanimacji byli w pełni świadomi wydarzeń, które miały miejsce w ich otoczeniu. Jeden z badanych mężczyzn potrafił udowodnić „opuszczenie” ciała w stopniu zadowalającym badaczy. Wyniki badań zostały przedstawione w 2014 r., ale eksperyment został przedłużony do roku 2020. Zespół doktora Parnii ma zatem jeszcze trzy lata, aby udokumentować przynajmniej jeszcze jeden przypadek wyjścia ludzkiej świadomości poza fizyczne ciało i spełnić naukowe kryterium powtarzalności eksperymentu.

NDE realne jak miłość

Według badań przeprowadzonych przez Instytut Gallupa 12 mln Amerykanów twierdzi, że przeżyło doświadczenie śmierci klinicznej połączone z przeżyciem mistycznym. 85 proc. amerykańskich protestantów i katolików wierzy w realność tego typu doświadczeń.

Zdaniem doktora Sama Parnii kwestia istnienia niezależnej od ciała świadomości pozostaje otwarta, ale prawdziwość doświadczeń NDE jest niezaprzeczalna. „Skoro każde ludzkie doświadczenie wymaga zaangażowania i działania mózgu, prawdziwość lub nieprawdziwość tego wydarzenia jest kwestią jego socjalizacji (czyli przekonania społecznego na ten temat – red.). Znamy przecież chemiczne i neurologiczne podstawy miłości, którą matka darzy swoje dziecko. Wiemy, co dzieje się w mózgu osoby, która kocha. A przecież nikt nie twierdzi, że matczyna miłość nie istnieje, że jest wyłącznie skutkiem działania neuroprzekaźników. Z NDE jest podobnie – ludzie, którzy je przeżyli, są przekonani o ich realności” – mówił dr Parnia podczas wykładu dla studentów Uniwersytetu Southampton (nagranie dostępne w internecie).

Znamienne jest, że osoby, które przeżyły doświadczenia mistyczne podczas śmierci klinicznej, uważają, że zmieniło ono ich dotychczasowy system wartości, pozwalając na zmianę postępowania i priorytetów. Potwierdza to także nasz rozmówca. – To doświadczenie zmieniło mój sposób patrzenia na świat i moje religijne wierzenia. Nie wierzę w istnienie piekła, wiem, że każdy ma szansę na poprawę i skruchę, bo Bóg jest miłosierny. Dosyć często myślę na temat tamtego przeżycia sprzed lat. Dla mnie oczywiste jest, że z chwilą śmierci nic się nie kończy, dlatego nie boję się śmierci. Jestem święcie przekonany, że na ten świat przychodzimy powtórnie i mamy prawo do przeżycia tego, co pozwoli nam się określić i odpowiedzieć na najważniejsze pytania – kim jestem i kim nie jestem – mówi Lech Figurski.

Mogę przenosić góry

Umierania nie boi się też 36-letnia Magda (prosi, by nazwisko zachować do wiadomości redakcji), która przeżyła śmierć kliniczną na stole operacyjnym białostockiego szpitala, gdzie przechodziła operację nerek. – Tego dnia, siódmego lipca 1997 roku miał nastąpić koniec świata, pielęgniarki były zaaferowane i chyba dlatego coś pomyliły przy podaniu narkozy. Moje serce przestało bić, a ja poczułam przejmujące zimno i wyszłam z ciała. Z góry widziałam, jak lekarze mnie reanimują, jak robią elektrowstrząsy. Poczułam się nieswojo, nie wiedziałam, czy to dzieje się naprawdę, czy tylko mi się śni. Błyskawicznie przypomniały mi się wszystkie najważniejsze wydarzenia z mojego życia. Nagle zauważyłam przed sobą coś jakby tunel, na końcu którego było tęczowe światło. Jest taki znany obraz Chrystusa, z którego serca wychodzą świetliste promienie, to właśnie po takim promieniu płynęłam w kierunku tego światła. Zniknął lęk i poczułam wielką błogość. Usłyszałam głos, który zapytał: „Zostajesz, czy idziesz ze mną?”. W tym momencie lekarze wybudzili mnie z narkozy. Do dzisiaj mam ciarki, jak o tym mówię.

Kilka dni później Magda porozmawiała o swoim doświadczeniu ze szpitalnym księdzem, który potwierdził, że takie rzeczy zdarzają się czasami podczas śmierci klinicznej. Kilka lat temu, już w Stanach, Magda zachorowała na raka, przeszła chemioterapię, leczenie było długie i trudne. Podczas choroby, na wypadek swojej śmierci, napisała list do męża i córki, w którym poprosiła ich, żeby nie rozpaczali i nie martwili się, bo jeśli umrze, będzie na nich czekać w lepszym miejscu. Ani przez moment nie bała się umierania, wie że po drugiej stronie czeka ją czyste dobro. – Teraz rozumiem, dlaczego ludzie umierają z uśmiechem na ustach. Po tym wydarzeniu sprzed dwudziestu lat nie ma dla mnie rzeczy trudnych, czuję jakbym mogła przenosić góry. Z osoby, która lubiła się zamartwiać, stałam się życiową optymistką. Zawsze widzę światełko w tunelu.

Grzegorz Dziedzic

[email protected]

 

REKLAMA

2091306490 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091306790 views

REKLAMA

2093103249 views

REKLAMA

2091307071 views

REKLAMA

2091307217 views

REKLAMA

2091307362 views