W 2011 roku Amerykanie adoptowali 9 319 dzieci. To jeden z najniższych wskaźników od roku 1995. Głównie związany ze znacznym ograniczeniem adopcji z Gwatemali, gdzie zamknięto agencje zajmujące się procedurą adopcyjną w związku z panujących w nich korupcją.
- Amerykanie w ubiegłym roku adoptowali o 13 procent mniej dzieci
Numerem jeden stały się Chiny, które dotychczas wyprzedzała właśnie Gwatemala. W 2011 roku aż 2 587 chińskich sierot znalazło nowych rodziców w USA. Na drugim miejscu plasuje się Etiopia – 1 732 adopcji, a dalej: Rosja – 962 i Korea Południowa – 736.
Jeszcze w 2008 roku z Gwatemali przyjechało do Stanów Zjednoczonych 4 123 sieroty. Ale z roku na rok przypadki adopcji z tego regionu świata ograniczano, dokładnie poddając weryfikacji każdy przypadek. W wyniku wzmożonej kontroli spowodowanej lokalną korupcją w roku 2009 zaadoptowano tylko 756 dzieci, a w 2010 zaledwie 51.
Jeśli porówna się statystyki sprzed lat, a w tym z najlepszego pod względem ilości sierot zaadoptowanych przez obywateli amerykańskich roku 2004 (22 884), to wyraźnie widać, że aż o 50 procent spadła liczba usynowień.
Statystyki nie obejmują liczby 1 100 sierot haitańskich, które Amerykanie przyjęli do swoich rodzin po trzęsieniu ziemi ze stycznia 2010 roku. Jednak w wielu przypadkach ciągle trwa proces legalizacyjny.
Spowolniła się także procedura adopcji z Rosji po przypadku z kwietnia 2010 roku, kiedy to mieszkanka Tennessee – odesłała z powrotem do Moskwy adoptowanego 7-letniego chłopca, który sprawiał jej trudności wychowawcze.
Te pojedyncze przypadki nie zmieniają jednak statystk, które mówią, że w ciągu minionych 10 lat Amerykanie adoptowali 233 934 dzieci z całego świata. Nie ma drugiego takiego kraju.
Departament Stanu podał także, że adoptowane są rownież i amerykanskie dzieci. W 2010 roku 43 małych Amerykanów zostało adoptowanych przez obywateli innych krajów, w tym 19 pojechało do Kanady, zaś 18 do Holandii.
tz
