Gdy w wyszukiwarkę internetową wpiszemy hasło „co-sleeping”, natrafiamy na lawinę burzliwych komentarzy. Ich autorzy nierzadko sugerują zwolennikom przeciwnej opcji, że za ich postępowaniem czai się patologia. Najczęściej wynika to z rozumienia spania razem z dzieckiem versus spania osobno w kategoriach skrajnych. Na szczęście nie musimy wybierać żadnego z ekstremalnych rozwiązań.
Co-sleeping to sytuacja, w której dziecko i opiekun pozostają w takiej bliskości, aby mogli odbierać wzajemnie swoje sygnały. Według profesora McKenna z Mother-Baby Sleep Laboratory University of Notre Dame może oznaczać spanie we wspólnym łóżku, dostawienie łóżeczka do posłania rodziców, a także spanie w odpowiedniej odległości w tym samym pokoju.