0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaPolskaPrezydent: spory są naturalne, ale fundamentem jest niepodległa Polska

Prezydent: spory są naturalne, ale fundamentem jest niepodległa Polska

-

fot.Jacek Tokarczuk/EPA
fot.Jacek Tokarczuk/EPA

W państwie demokratycznym spory są naturalne, ale fundamentem jest Polska niepodległa, suwerenna, jedna dla nas wszystkich – powiedział prezydent Andrzej Duda w dniu Święta Niepodległości. Apelował o pracę ponad podziałami nad przygotowaniem obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości.

W piątek, w dniu Święta Niepodległości prezydent wziął udział uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza na pl. Piłsudskiego w Warszawie. Obecni byli też m.in. premier Beata Szydło, wicepremier Mateusz Morawiecki, ministrowie, w tym szef MON Antoni Macierewicz, marszałkowie Sejmu i Senatu Marek Kuchciński i Stanisław Karczewski.

REKLAMA

W uroczystości wzięli udział również przedstawiciele instytucji państwowych m.in. szef Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski i prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński, przedstawiciele duchowieństwa, władz wojewódzkich i samorządowych.

Prezydent w swym wystąpieniu cytował „Marsz Polonii”, początkowo zwany Pieśnią Polaków: „Marsz, marsz Polonia, marsz dzielny narodzie, odpoczniemy po swej pracy w ojczystej zagrodzie”. „Tę pieśń z tęsknotą, wzruszeniem i marzeniem o odrodzeniu się ojczyzny, śpiewali Polacy w XIX i na początku XX wieku za oceanem. I stało się, spełniło się marzenie ich i wszystkich tych, którzy mieszkali na polskich ziemiach zagarniętych przez zaborców” – powiedział prezydent.

Mówił, że 98 lat temu, 11 listopada 1918 roku, po 123 latach zaborów i niewoli, polskie państwo odrodziło się i Polska odzyskała niepodległość. „Polska stała się. Stała się ze zgliszcz, popiołów I wojny światowej, biedna, zniszczona, ale wolna, niepodległa i suwerenna” – powiedział Duda.

Prezydent podkreślił, że odzyskana 98 lat temu niepodległość „była dorobkiem pokoleń, dorobkiem tych, którzy krzyknęli +nie+ wobec postawy, jaką prezentowali ludzie związani z konfederacją targowicką, z tymi, których nazywano zdrajcami Polski, z agenturą, korupcją, sprzedajnością i prywatą, nieliczącą się z interesami polskiego państwa i polskiego narodu”.

„To byli ci, którzy chcieli wolnej, silnej Polski; to był Kościuszko i jego powstańcy, to byli powstańcy listopadowi, styczniowi, wszyscy ci, którzy w konspiracji krwawili się walcząc z zaborcami, których wywożono na Sybir, którzy gnili w kazamatach twierdz, których rozstrzeliwano, katowano, którym zabierano majątki za działalność konspiracyjną, za podtrzymywanie polskiego patriotyzmu” – mówił prezydent.

Jak dodał, „to były także dzieci z Wrześni, które żądały nauki języka polskiego, wszystkie rodziny, które kultywowały polskość i tradycję mimo zakazów i prześladowań, to były lata działalności organicznej, potem powstanie wielopolskie, powstania śląskie”.

W tym kontekście prezydent mówił też o obronie Polski w 1920 roku, wysiłku narodu w odbudowie państwa, walce w II wojnie światowej i po jej zakończeniu, a także o działaniu opozycji w PRL-u.

Zaznaczył, że odbudowa państwa po 1918 roku nie była procesem łatwym, bo odbywała się również pośród politycznych konfliktów, kłótni, często zachowań, które dziś nie uchodziłyby w żadnej mierze. „Może też dlatego nie udało się zbudować Polski tak silnej, żeby obroniła się w 1939 roku” – powiedział prezydent.

Jak mówił, o niepodległość trzeba było znowu walczyć podczas II wojny światowej i po niej, „kiedy nastały ciemne lata zależności od ZSRR, od komunistycznych wpływów w Polsce i przysłanej ze Wschodu władzy, kiedy krwawili się znowu Żołnierze Niezłomni, powstańcy powstania antykomunistycznego, robotnicy w Poznaniu, w Trójmieście, w Radomiu, Ursusie, na Śląsku i wielu innych miejscach”.

„Dziś jesteśmy dzięki tamtemu bohaterstwu i bohaterstwu ostatnich dziesięcioleci znowu w niepodległej i wolnej Polsce. Zbliżamy się do 100. rocznicy niepodległości z 1918 roku. Głęboko wierzę, że patrzą na nas dzisiaj z niebios tamci bohaterowie, ojcowie niepodległości i ci, którzy polegli, albo pomarli w walce i tęsknocie za ojczyzną. Ci, którzy o nią walczyli, ją zdobyli” – powiedział.

„Jestem głęboko przekonany, że wszyscy oni chcieliby, abyśmy w sprawach fundamentalnych, a najbardziej fundamentalną z nich jest niepodległość, byli wszyscy razem. Żebyśmy nie szli w różnych marszach, bo są polityczne swary i mamy różne poglądy i często spieramy się ze sobą” – mówił Duda zaznaczając, że w sporach w państwie demokratycznym nie ma nic nienaturalnego.

Prezydent podkreślił, że jest normą, że dyskutuje się m.in. o kierunku rozwoju państwa, o ideologiach, o tym co jest potrzebne polskiemu społeczeństwu. „Ale są wartości fundamentalne. A tym fundamentem jest Polska niepodległa, suwerenna, jedna dla nas wszystkich i dla naszych rodaków, którzy mieszkają poza granicami” – zaznaczył.

Andrzej Duda dodał, że przygotował projekt ustawy dot. narodowych obchodów w latach 2017-2021, związanych z 100. rocznicą odzyskania niepodległości, który skierował do Sejmu. „Wsłuchując się w różne apele – i te artykułowane do mnie przez zwykłych moich rodaków, z którymi spotykam się w polskich miastach, i te, które są wyrażane przez część polityków, a także te, o których mówią ludzie kultury rozkładający ręce i mówiący: +Ale, w którym marszu mam iść? Kiedy pójdziemy w jednym, krzykną w mediach, że jesteśmy faszystami; kiedy pójdziemy w drugim – powiedzą, że jesteśmy lewakami+” – mówił prezydent.

Jak podkreślił, projekt zakłada m.in. powstanie komitetu obchodów, w skład którego wejdzie prezydent RP, przedstawiciele najwyższych władz Polski oraz wszystkich klubów parlamentarnych i ugrupowań politycznych, które startowały w ostatnich wyborach parlamentarnych i uzyskały – samodzielnie – wynik co najmniej 3 proc., a jako koalicja co najmniej 6 proc.

Zadaniem komitetu będzie również promowanie idei upamiętnienia odzyskania i utrwalenia niepodległości Polski, zarówno w kraju, jak i za granicą, a także inicjowanie współpracy pomiędzy organami władzy państwowej, samorządu terytorialnego, Kościołami i innymi związkami wyznaniowymi, partiami politycznymi, związkami zawodowymi, organizacjami kombatanckimi i innymi organizacjami społecznymi oraz podmiotami zainteresowanymi udziałem w obchodach.

Duda mówił, że chciałby, aby reprezentacja polskiej sceny politycznej w tym komitecie była możliwie jak najszersza. „Abyśmy wszyscy byli w nim reprezentowani, abyśmy razem mogli ustalać przebieg wielkich i tak ważnych dla polskiego państwa obchodów, abyśmy także i poprzez to pokazali się jako jedno społeczeństwo, jeden naród i silne państwo na arenie międzynarodowej” – powiedział.

Prezydent zaapelował o zaangażowanie w te prace wszystkich sił politycznych. „Wierzę, że dzięki temu może już za rok, ale przede wszystkim w tym roku wielkiej rocznicy – w 2018 r., nie tylko będziemy mogli uczestniczyć w jednych uroczystościach obchodów 100. rocznicy niepodległości, ale że będziemy mogli wszyscy razem pójść w jednym marszu, w jednym marszu ku czci niepodległej, suwerennej i wolnej Polski” – mówił.

„Abyśmy razem krzyknęli jednym głosem: niech żyje niepodległa Polska, a ci, co będą chcieli dodadzą: niech Bóg błogosławi naszą wolną, niepodległą suwerenną ojczyznę, niech Bóg błogosławi nam, którzy w niej żyjemy i niech Bóg błogosławi naszym rodakom rozsianym po całym świecie” – powiedział prezydent.

Częścią uroczystości na pl. Piłsudskiego był też Apel Pamięci. Wzywano m.in. konfederatów barskich, kosynierów naczelnika Tadeusza Kościuszki, legionistów gen. Jana Henryka Dąbrowskiego, żołnierzy księcia Józefa Poniatowskiego, powstańców listopadowych i styczniowych, powstańców wielkopolskich i śląskich.

Wezwano Józefa Piłsudskiego, Wincentego Witosa, Wojciecha Korfantego, Ignacego Daszyńskiego, Ignacego Paderewskiego i Romana Dmowskiego. Wśród wzywanych do apelu były także m.in. ofiary hitlerowskiego i komunistycznego reżimu, które „na ołtarzu ojczyzny złożyły swoje cierpienie i życie”, byli Żołnierze Wyklęci – bohaterowie powojennego podziemia niepodległościowego oraz działacze opozycji antykomunistycznej, którzy walczyli o wolność, godność i prawa człowieka.

Wzywano też wszystkich polskich żołnierzy, którzy „nie bacząc na trudy i niebezpieczeństwa pełnili służbę w misjach wojskowych w różnych regionach świata i oddali życie w imię pokoju i walki o prawa człowieka”. Przywołano także tych, którzy „swoją służbą i pracą utrwalali wolność, suwerenność i niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej, a wypełniając patriotyczny obowiązek odeszli na wieczną wartę”.

Przywołano prezydenta Lecha Kaczyńskiego z małżonką, ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego, wojskowych dowódców i inne osoby, które zginęły w katastrofie pod Smoleńskiem. „Wołam wszystkich, którzy w tragiczny poranek 10 kwietnia 2010 r. polegli w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem w drodze na obchody rocznicy zbrodni katyńskiej. Wiernie pracowaliście dla Polski i polegliście wypełniając patriotyczny obowiązek. Pamięć o waszej służbie dla ojczyzny i tragicznej śmierci pozostanie na zawsze w sercach rodaków” – powiedział prowadzący Apel Pamięci.

Oddany został także salut narodowy, a harcerze pozostawili na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza znicz z ogniem pamięci.

Wcześniej prezydent złożył wieńce przed pomnikami Wincentego Witosa, Ignacego Jana Paderewskiego i Romana Dmowskiego. Z prezydentem wieńce przed pomnikiem Józef Piłsudskiego przy Belwederze złożyli: premier Beata Szydło, marszałkowie Sejmu i Senatu i wicepremier, minister kultury Piotr Gliński. Prezydent złożył kwiaty także przed pomnikiem Józefa Piłsudskiego po zakończeniu uroczystości na pl. Piłsudskiego. (PAP)

REKLAMA

2091286406 views

REKLAMA

2091286705 views

REKLAMA

2093083164 views

REKLAMA

2091286987 views

REKLAMA

2091287133 views

REKLAMA

2091287277 views