Artykuł sponsorowany
Przełom roku jest dobrą okazją do składania podziękowań, życzeń, dokonywania podsumowań roku minionego i snucia planów na przyszłość. W klinice dentystycznej „Dentpol” od wielu lat odbywają się w tym czasie rodzinne wręcz imprezy w gronie lekarzy oraz personelu medycznego i ich najbliższych.
Przy smacznych przekąskach i winie jest okazja porozmawiać zarówno o nowościach w dentystyce, jak i o życiu prywatnym.
– To nas wszystkich łączy i sprawia, że mamy do siebie pełne zaufanie, które jest niezbędne, aby prawidłowo pracować dla dobra pacjenta – powiedziała właścicielka kliniki Alicja Jonik. Pomimo nie najlepszej aury, jaka siedemnastego stycznia wieczorem panowała w Wietrznym Mieście, w prywatnej posiadłości właścicielki zjawili się nieomal wszyscy z wieloosobowej załogi tej kliniki, która od 2002 roku mieści się pod adresem 7407 W. Irving Park. Były życzenia, prezenty i okolicznościowy tort.
Klinika działa w polonijnym środowisku już blisko 25 lat, oferując kompleksowy wachlarz usług dentystycznych. Tutaj leczą się dorośli i dzieci, a szczególnie osoby w jesieni życia. W tym gronie pacjentów szczególnie modną usługą jest instalowanie uzębienia na czterech implantach nazywane popularnie metodą „All-On-4”. Nad zdrowiem pacjentów czuwa siedmiu lekarzy specjalistów z różnych dziedzin stomatologii oraz grono pomocy dentystycznych i higienistek. – Jesteśmy w stanie pod jednym dachem oraz w bardzo krótkim czasie wyleczyć zęby, dać piękny uśmiech i poprawić samopoczucie. Pomaganie pacjentom jest naszą pasją – powiedziała Alicja Jonik, dodając, że szczególnie popularna w ostatnich latach metoda „All-On-4” sprawia, że pacjent czuje się tak, jakby miał własne zęby i wygląda przynajmniej o 20 lat młodziej. W gronie lekarskim można spotkać młodych, ale doświadczonych już lekarzy, jak i wiarusów z olbrzymim bagażem zawodowych i naukowych doświadczeń. Prym wiedzie dr Patrick Pierre, członek wielu gremiów stomatologicznych, który czuwa nad pracą całej ekipy. Jednym z najbardziej popularnych lekarzy jest dr Gary Grigotis, który za profesjonalizm, etykę pracy i talent dentystyczny został przez kolegów po fachu wyróżniony tytułem „The Best Dentists in America”.
Panie higienistki podkreślały, że korzystania z gabinetu dentystycznego powinniśmy uczyć się już od najmłodszych lat, żeby pozbyć się niepotrzebnego stresu i wyrobić w sobie prawidłowe nawyki dbania o zęby. Dlatego w sposób szczególny w klinice traktowani są mali pacjenci. Dzieci, które pojawiają się w gabinecie po raz pierwszy, nie są poddawane żadnym zabiegom poza rozpoznaniem. Oglądają klinikę, bawią się, oglądają instrumenty dentystyczne, dostają prezenty. Dopiero na kolejnej wizycie wykonywane jest niezbędne leczenie. To wszystko sprawia, że również dzieci nie odczuwają zbytniego zdenerwowania. Jeśli do tego dodamy panującą tutaj rodzinną atmosferę, obecność polskojęzycznego personelu podczas zabiegów, to pacjent czuje się wręcz jak w salonie kosmetycznym.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak
