Śpiew, taniec, znajomość gwary góralskiej, wiązanie kierpców, zarzucanie szala, wiązanie chusty, zaplatanie warkocza, formowanie moskola, robienie wykrawków z ziemniaków do sadzenia, przyszywanie guzików, a nawet cerowanie skarpet – to umiejętności, którymi muszą wykazać się uczestniczki dorocznego konkursu na Królową Związku Podhalan w Ameryce Północnej.
W minioną niedzielę odbyła się 29. edycja imprezy. Obok wspomnianych już umiejętności jury oceniało kandydatki pod względem poprawności strojów oraz wiedzy z zakresu tradycji, obrzędów i kultury góralskiej.
Diadem królowej przypadł Paulinie Perhoń z Koła Zakopane. Laureatka urodziła się w Chicago 18 lat temu. W wieku czterech lat trafiła do szkółki nauki tańca i śpiewu góralskiego. Obecnie jest podporą zespołu pieśni i tańca „Siumni”. Uczy się i pracuje. Rodzice, Jolanta i Antoni, pochodzą z Zakopanego.
Dziękując rodzicom, że umożliwili jej poznanie tradycji i kultury podhalańskiej, nowo wybrana królowa wyraziła pewność, że podoła obowiązkom związanym z wyborem, które będzie pełniła w ciągu najbliższych 12 miesięcy. A tych jest sporo. Poczynając od reprezentowania związku w różnego rodzaju wydarzeniach, na występach artystycznych i organizowaniu imprez charytatywnych kończąc. Do najważniejszych z nich należy charytatywny Bal Królowej, z którego dochód przeznaczany jest między innymi na pomoc podopiecznym domów dziecka na Podhalu. Ustępującej z tronu dotychczasowej królowej Anecie Rzepce udało się na ten cel zebrać ponad 19 tysięcy dolarów.
Od kilku lat wraz z wyborem królowej prowadzony jest konkurs na kandydatkę, która w przyszłości będzie ubiegała się o koronę. W tym roku tytuł ten przypadł piętnastoletniej Angelice Tatar z zespołu Chochołowianie. Dla laureatek były prezenty, kwiaty i tradycyjne 100 lat.
Tekst i zdjęcia:
AB/NEWSRP
[cincopa AkBANQbWlSw_]
