Życie, bohaterstwo i zasługi generała Kazimierza Pułaskiego w budowaniu kraju, który nie był jego ojczyzną, wspominali w poniedziałek politycy i oficjalni goście zgromadzeni na dorocznej uroczystości Dnia Pułaskiego w Muzeum Polskim w Ameryce. Na cztery tygodnie przed drugą turą wyborów municypalnych w Chicago w przemówieniach przewijały się wątki wyborcze. Przyznano również polskie odznaczenia państwowe pracownikom muzeum.
Oficjalne obchody Dnia Pułaskiego tradycyjnie już wypełniły „po brzegi” salę główną Muzeum Polskiego w Ameryce w Chicago. Jak co roku w pierwszy poniedziałek marca cała plejada lokalnych, powiatowych i stanowych polityków wspominała dziedzictwo bohatera dwóch narodów, wychwalała jego wkład w budowanie wolnej Ameryki, a także mierzyła się w wymawianiu „dzień dobry”.
Na uroczystości zabrakło nowego gubernatora Illinois, J.B. Pritzkera. Władze stanowe reprezentował skarbnik Michael Frerichs. Przypomniał on, że Illinois jako jedyny w kraju uznaje Dzień Pułaskiego za stanowe święto. Skarbnik wspominał również swoją niedawną podróż do Polski, która zaowocowała imponującą polszczyzną, nagrodzoną przez zebranych gromkimi brawami.
W wystąpieniu Rahma Emanuela, który po raz ostatni uczestniczy w wydarzeniu jako burmistrz Chicago, nie zabrakło wzmianki o jego o wysiłkach na rzecz włączenia Polski do programu bezwizowego (Visa Waiver Program). − Nie wolno traktować przyjaciół jak obywateli drugiej kategorii − po raz kolejny stwierdził Emanuel przy aplauzie publiczności. Nazywając Pułaskiego jednym z pierwszych imigrantów, burmistrz zaapelował, by kontynuować otwartość na przybyszów ze wszystkich stron świata, którzy w Chicago i USA próbują zrealizować swój „amerykański sen”.
W liście prezydenta RP Andrzeja Dudy do organizatorów i uczestników obchodów Dnia Pułaskiego, odczytanym przez ministra w Kancelarii Prezydenta RP Adama Kwiatkowskiego, prezydent przypomniał, że niezwykła postać gen. Pułaskiego jest uosobieniem więzi, które od dwóch wieków łączą Polskę i Amerykę. Podkreślał, że te doskonałe relacje są zasługą amerykańskiej Polonii, wspominał swoją zeszłoroczną wizytę w Chicago i dziękował kierownictwu muzeum. W roku, kiedy przypada 20. rocznica członkostwa Polski w NATO, Andrzej Duda zaznaczył również zasługi Kongresu Polonii Amerykańskiej w przystąpieniu Polski do tego sojuszu.
Konsul generalny RP w Chicago Piotr Janicki przypomniał, że Pułaski nie był obywatelem amerykańskim. Honorowe obywatelstwo otrzymał dopiero w 2009 r. – Nie trzeba więc być obywatelem tego kraju, żeby go kochać, a nawet być jego bohaterem – mówił Janicki.
O roli Pułaskiego w walce o wolność i demokrację kraju, który dziś zamieszkuje 10 mln Amerykanów polskiego pochodzenia, i o silnych więzach łączących oba kraje mówił w swoim wystąpieniu prezes Związku Narodowego Polskiego i Kongresu Polonii Amerykańskiej Frank Spula. Przypomniał obchodzone w tym roku jubileusze – 75. rocznicę założenia Kongresu Polonii Amerykańskiej, 20. rocznicę przystąpienia Polski do NATO, a także 400. rocznicę pierwszego w historii Ameryki Północnej strajku robotniczego – polskich rzemieślników w Jamestown. W nawiązaniu do zbliżającej się drugiej tury wyborów na burmistrza i radnych w Chicago, Spula po raz kolejny wezwał Polonię do urn wyborczych. – Jesteśmy to winni naszym przodkom i bohaterom – dawnym, takim jak Pułaski, jak i dzisiejszym.
Okolicznościowe przemówienia wygłosili również: rewident stanu Susana Mendoza, kongresmenka Jan Schakowsky, prezes Rady Powiatu Cook i kandydatka na burmistrza Chicago Toni Preckwinkle, prezes Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej Bogdan Chmielewski, burmistrz Niles Andrew Przybyło, sekretarz sądu okręgowego powiatu Cook Dorothy Brown. Skarbnik powiatu Cook Maria Pappas, która od lat jest przyjaciółką Muzeum Polskiego w Ameryce, po raz kolejny przekazała placówce czek na tysiąc dolarów. Jak zawsze z sympatią zostało przyjęte wystąpienie chicagowskiego radnego Ariela Reboyrasa (z 30. okręgu miejskiego), który tradycyjnie już po polsku przeczytał część swojego przemówienia.
Owacją na stojąco nagrodzono przemówienie sędzi Sądu Apelacyjnego Illinois Aurelii Pucinski. Przypomniała ona, że 1 na 7 mieszkańców powiatu Cook i 1 na 10 mieszkańców Chicago ma polskie pochodzenie. – Nie możemy być dłużej ignorowani – powiedziała Pucinski, wzywając urzędników publicznych oraz kandydatów do wyraźnego zdeklarowania, co zamierzają zrobić dla Polonii.
Po przemówieniach wręczono odznaczenia państwowe przyznane przez prezydenta RP Andrzeja Dudę prezesowi i pracownikom Muzeum Polskiego w Ameryce. Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej „za wybitne zasługi w rozwijaniu polsko-amerykańskiej współpracy w dziedzinie muzealnictwa, za upowszechnianie wiedzy o Polsce oraz działalność na rzecz środowiska polonijnego w Stanach Zjednoczonych” odznaczeni zostali: prezes Ryszard Owsiany, dyrektor zarządzająca Małgorzata Kot i historyk Jan Loryś, zaś Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej – Halina Misterka, kierownik archiwum MPA.
Uroczystość prowadził James Robaczewski, prezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego, który jest też przewodniczącym rady Muzeum Polskiego w Ameryce razem z Richardem Owsianym, prezesem muzeum. Hymny narodowe, amerykański i polski, zaśpiewała na początku ceremonii sopranistka Mirosława Sojka-Topór przy akompaniamencie pianisty Bartłomieja Ciężobki, zaś modlitwę odmówił ks. biskup Andrzej Wypych. Historyk Muzeum Polskiego Jan Loryś zaprosił zebranych do zapoznania się z bogatymi zbiorami muzeum.
Uroczystość zakończyło złożenie wieńca pod obrazem Stanisława Kaczora-Batowskiego „Pułaski pod Savannah” i odśpiewanie „God Bless America” oraz błogosławieństwo ks. Marka Smółki – koordynatora ds. Polonii w Archidiecezji Chicagowskiej.
Joanna Marszałek
[email protected]
Zdjęcia: Dariusz Lachowski
