Senat USA zatwierdził w czwartek Johna Brennana na stanowisku nowego dyrektora Centralnej Agencji Wywiadowczej. Głosowanie poprzedziło trwające 13 godzin wystąpienie republikańskiego senatora Randa Paula, który domagał się od Białego Domu wyjaśnień w sprawie używania przez rząd USA dronów.
Chociaż Johnowi Brennanowi nikt nie zarzucał braku doświadczenia w kwestiach bezpieczeństwa i wywiadu (Brennan pracował w CIA przez 25 lat, a za prezydentury George W. Busha pełnił funkcję wicedyrektora), na drodze do jego zatwierdzenia pojawiły się inne przeszkody: w postaci bezzałogowych samolotów, zwanych popularnie dronami, a konkretnie dużego poparcia Brennana dla ich wykorzystania w walce z terroryzmem.
Wielkie kontrowersje budzi realizowany przez obecną administrację program tzw. targeted killing, w szczególności brak przejrzystości w jego realizacji. Wśród ekspertów z zakresu bezpieczeństwa, b[praw obywatelskich i polityków od dawna pojawiały się obawy, że drony mogą zostać wykorzystane na dużą skalę na terenie USA. Republikański senator Rand Paul żądał wręcz zapewnień od Białego Domu, że drony nie zostaną użyte do zabijania niezaangażowanych w działania terrorystyczne Amerykanów na ich ojczystej ziemi. Paul skorzystał z tzw. obstrukcji parlamentarnej (ang. fili buster), przemawiając niemal bez przerwy przez blisko 13 godzin i opóźniając głosowanie nad kandydaturą Brennana. Senator zszedł z mównicy dopiero kiedy uzyskał prezydenckie zapewnienie, że nie użyje on dronów przeciwko niewinnym obywatelom w ich własnym kraju.
Za zatwierdzeniem Brennana na stanowisku szefa amerykańskiego wywiadu głosowało 63 senatorów. 34 było przeciwnych.
mp
