Jedna z największych agencji prasowych na świecie zabroniła swym dziennikarzom używania określenia „polskie obozy śmierci”. Associated Press, po licznych protestach Polonii zdecydowała się wprowadzić zmiany w swej instrukcji pisania depesze, tzw. stylebook. Wcześniej podobnie zrobiły Wall Street Journal oraz The New York Times.
Zmiana w instrukcji dla dziennikarzy to efekt wielu protestów i apeli jakie wystosowały m.in. Fundacja Kościuszkowska oraz polski MSZ. Jak poinformował Alex Storożyński, prezes Fundacji, która pod petycją w tej sprawie zebrała ponad 300 tys. podpisów, AP poleciała swym dziennikarzom aby nie używali w depeszach określenia „polskie obozy śmierci”. Na stronie Associated Press, w elektronicznym wydaniu podręcznika napisano że należy raczej stosować określenie „obozy śmierci w okupowanej przez nazistów Polsce”.
Zobacz: Milion podpisów przeciwko “polskim obozom”
AP przyznaje, że stosowane wcześniej określenie „polskie obozy śmierci” wprowadzało czytelników w błąd, nie zawierało bowiem rozróżnienia pomiędzy miejscem zbrodni a jej sprawcami.
Jak poinformowało w czwartek polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ambasada RP w USA 6 lutego interweniowała w tej sprawie w redakcji AP, po tym jak agencja opublikowała materiał na temat Auschwitz.
W odpowiedzi na interwencję polskich dyplomatów zastępca redaktora naczelnego Associated Press David Mithorn przesłał pismo, w którym poinformował, że AP wprowadziła zakaz używania określenia „polskie obozy śmierci”.
Wcześniej, pod presją protestów i apeli Polonii ugięły się dzienniki The New York Times oraz Wall Street Journal, które na swoich łamach także wcześniej publikowały kłamliwe określenie. Gazety wprowadziły stosowne zmiany w swych instrukcjach dla dziennikarzy.
Alex Storożyński zaznacza, że decyzja AP jest wielkim sukcesem. ‘Stylebook Associated Press” jest wnikliwie studiowany przez tysiace studentów dziennikarstwa i dziennikarzy. Z samych depesz AP korzystają tysiące tytułów prasowych oraz radiostacji.
Prezes Fundacji Kościuszkowskiej zaznacza, że akcja zbierania podpisów protestacyjnych będzie kontynuowana, do momentu aż zmiany w swych instrukcjach wprowadzą wszystkie amerykańskie media.
mp