Jak zarobić milion dolarów? Wystarczy poprosić!
Pewnien młody Amerykanin z poczuciem humoru dostanie milion dolarów. Czym sobie na to zasłużył? Otóż niczym. Po prostu zwrocił się z apelem do bogaczy aby dali mu chociaż jeden milion. Swój apel nagarł na video i umieścił w sieci. 2 lutego ma dostać pieniądze.
-Jeśli nie jesteś milionerem, albo nie znasz jakiegoś, nie oglądaj tego filmu – prosi na wstępie Craig Rowin.
– Milionerzy, proszę, dajcie mi milion dolarów – mówi Rowin. – Wy macie miliony milionów, więc proszę – dajcie mi jeden – przekonuje. – Nie potrzebuję niczego konkretnego, ale myślę, że byłoby wspaniale dostać ten milion. Nie myślałem jeszcze na co bym go wydał. Może pojadę na jakąś wycieczkę – dodaje.
Craig Rowin zwraca się bezpośrednio do wielu znanych bogaczy, począwszy od Stevena Spielberga, przez Warrena Buffeta, a kończąc na Lady Gadze i córce Willa Smitha.
Zwraca się też do chilijskich górników, którzy uwięzieni byli w kopalni. Jego zdaniem na sławie zarobili już miliony.
Co najważniejsze – jego apel odniósł skutek. Anonimowy darczyńca, przedstawiający się jako Benjamin, zaproponował mu… milion dolarów. Czym Rowin zasłużył sobie na taką hojność? Niczym. Po prostu poprosił, a swoją prośbę nagrał i zamieścił na serwisie YouTube.
Rowin wielokrotnie zaprzeczał domysłom, że informacja o ofercie anonimowego milionera jest żartem i sposobem na zapewnienie sobie popularności.
Prawdy dowiemy się 2 lutego, kiedy Benjamin oficjalnie wręczy Rowinowi czek na milion w jednym z teatrów na Manhattanie.
Zobacz video pomysłowego Amerykanina:
[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=46Wqp1r_F0I[/youtube]
mp
Milion dla Anonymous-a !
hah
…zawsze najtrudniej zdobyc pierwszy milion…wg ewangelii…proscie, a otrzymacie….gratulacje dla zyjacego ewangelia… ponoc pokorny dwie matki ssie..:) ja osobiscie nie umiem prosic, czyli na szczescie nie jestem pokorna…kocham byc ateista i juz
Ja tez kiedys prosilam. Nie znalam swiata milionerow. Ale napisalam przepiekny wiersz-modlitwe, zeby moj tata nie straszyl nas, ze sie powiesi..ot jak katolik poprosilam o chrzescijanska smierc…Figiel losu byl, ze prosba widocznie dotarla do Stworcy zbyt predko..zmarl jak katolik w przeciagu tygodnia…Wierze, ze jak ma sie cos stac to i cegla spadnie z drewnianego pulapu, …Wiec widocznie mial byc milionerem ten mlody zuch..:)