W dniu 1 maja 2008 byłam pobita przez Policję z użyciem tajzera na parkowisku bankowym.
Byłam hospitalizowana i aresztowana ponieważ odkryłam, że jesteśmy czekowani, dane personalne nie odpowiadają prawdzie.
Sprawdziłam wszystko co dotyczy nazwiska tj. szpitale, lekarze, szkoły, kościół, kredyt, raport, wypadki samochodowe (moje i córek), prace, na których pracowałam (ja i córka), listy od rodziny i znajomych, kupno samochodów, ubezpieczenie, morgicze na 3 domy, gaz, elektryka, nr. domu, konto bankowe, skrytka bankowa, karty kredytowe, wyjazdy do Polski (mój i córki). W domu giną rzeczy osobiste, dokumenty, żywność się psuje, Policja Av. 5 miała zgłoszenia listowne i były raporty policyjne, sprawę zaczęła prowadzić pani dedektyw, której nie ma i sprawa ta nadal jest nie załatwiona.
Od roku usilnie chciałam zrobić wizytę, telefonicznie i osobiście do p. F. Spuli i do konsulatu celem pomocy dla mej rodziny i wyjaśnieniu wielu spraw, ale bez żadnej odpowiedzi i jakiejkolwiek pomocy.
Katarzyna Glanc
2907 N. Long
Chicago Il 60641
tel 773-732-7014
Anonimowych listów nie umieszczamy. redakcja zastrzega sobie prawo do skracania listów. Listy przeznaczone do umieszczenia należy pisać na maszynie z podwójnym odstępem i na jednej stronie kartki. Umieszczone poniżej opinie nie zawsze są zgodne ze stanowiskiem redakcji.