Kobiece motto
Chicago (Inf. wł.) – Szesnastego grudnia w budynku Omega Business Center przy 6818 W. Belmont w Chicago otwarta została wystawa malarstwa Leszka Bajeny. Artysta wystawił siedemnaście obrazów olejnych dużego formatu. Tematem ekspozycji jest kobieta. Wystawę będzie można oglądać do końca roku. Wernisaż poprowadził znany aktor polonijny Maciej Góraj, który czytał fragmenty książki Isaaca Singera „Sztukmistrz z Lublina”.
Leszek Bajena malarstwem interesuje się praktycznie od dziecka. Ta miłość do farb i pędzla zaowocowała ukończeniem w 1975 roku Liceum Sztuk Plastycznych w Lublinie. Na lubelskim uniwersytecie Marii Curie Skłodowskiej studiował wychowanie plastyczne uzyskując tytuł magistra sztuki. Z Lublinem jest związany od zawsze. Zna to miasto. Malował lubelską Starówkę i wiele innych miejsc, które utkwiły mu w pamięci.
W Polsce wystawiał swoje prace na wielu imprezach organizowanych przez lubelski Dom Kultury. Miał autorskie wystawy w Sejnach, Suwałkach. W 1996 roku przybył do Stanów Zjednoczonych. Do tej pory prezentował swoje prace na siedmiu wystawach. Do jednej z ciekawszych swoich prac zalicza malowidło ścienne w kościele baptystów przy skrzyżowaniu ulic Leavitt i Washington w centrum „Wietrznego Miasta” przedstawiające Ostatnią Wieczerzę według własnego projektu. Najczęściej maluje kobiety. W głównej mierze posługuje się olejem. Maluje obrazy o dużym formacie.
– Kobieta jest głównym motywem mojego malarstwa – wyznaje malarz. – Staram się pokazać jej piękno. Przy temacie artystycznego oczyszczenia kobieta jest motywem pozwalającym na wyrażenie swojego artystycznego spojrzenia. Dotychczasowy mój rozdział malarstwa nacechowany jest katharsis (oczyszczeniem). Chciałbym jednak w tym roku definitywnie zakończyć ten rozdział i skupić się na czymś zupełnie nowym i odmiennym. W przygotowaniu mam kolejną wystawę, na którą złoży się około dwudziestu płócien ukazujących tematykę polskich Kresów, ich wielokulturowość. Taki rys historyczny polskich Kresów. W Rzeczpospolitej Obojga Narodów żyło bardzo wielu ludzi, różnych wyznań i narodowości. Ta wielokulturowość była czynnikiem wzmacniającym społeczeństwo. W swoich nowych pracach chcę to pokazać. One podkreślają wartości różnych religii. Sporo obrazów poświęciłem tematyce Ormian, Żydów i Ukraińców. Większość prac jest już gotowa.
Dzięki sztuce ja żyję. Gdyby nie malarstwo byłoby mi o wiele trudniej. Każdą chwilę wolnego czasu poświęcam na pracę artystyczną. Praktycznie wszystko, życie prywatne i zawodowe jest podporządkowanie sztuce – podkreśla Leszek Bajena, którego obrazy znajdują się w wielu prywatnych kolekcjach na terenie Chicago i przedmieść, w świątyniach i biznesach.
W tym samym czasie we Franklin, na przedmieściach miasta Milwaukee w Wisconsin, prezentowana jest wystawa „Bajena razy trzy”, na której swoje prace obok męża wystawia żona Anna i córka Joanna.
– Na tamtej wystawie Leszek pokazał pejzaże inspirowane muzyką Vivaldiego – informuje żona Anna Wińska-Bajena. – Ja zaprezentowałam cykl obrazów tworzonych z odrysowanych rąk, między innymi rysowanych na spotkaniu wyborczym Anny Klocek, a córka Joasia przedstawia misternie zrobione wycinanki. To druga nasza wystawa tego typu. Pierwszy raz wspólnie wystawialiśmy dwa lata temu w Związku Narodowym Polskim – podkreśla Anna Bajena.
– Malarstwo Leszka znam bardzo dobrze od wielu lat – wyznaje uczestniczący w wernisażu polonijny malarz Krzysztof Babiracki – Jest to malarstwo, które dominuje kolorami i tematami. Na tych obrazach znajdują się historie, które wywodzą się zarówno z życia artysty, jak i mitologii, nawet mitologii greckiej. To fascynuje i urzeka.
Tekst i zdjęcia
AB/NEWSRP
(Zdjęcia są na stronie: www.newsrp.smugmug.com)
