0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i RozrywkaWystawa Lebensteina w Towarzystwie Sztuki

Wystawa Lebensteina w Towarzystwie Sztuki

-

Po raz czwarty na przestrzeni niespełna dwudziestu lat Towarzystwo Sztuki prezentuje prace Jana Lebensteina (1930-1999), jednego z najciekawszych malarzy europejskich drugiej połowy XX wieku. Ponad pięćdziesiąt wcześniej nie pokazywanych prac, głównie na papierze, pochodzi ze slynnej nowojorskiej kolekcji dr Alberta Groekosta/Kena Browne’a. Wśród nich są wczesne prace na papierze milimetrowym z lat 1956-1958, sprzed wyjazdu artysty do Paryża, gdzie pozostał już na stałe. Znajduje się tu jedna z pierwszych Figur, wystawiona na pierwszej indywidualnej ekspozycji prac artysty w „Teatrze Osobnym” Mirona Białoszewskiego na Tarczyńskiej.

 

REKLAMA

Przeważają prace z lat 1962-66, okresu uznawanego za najważniejszy w twórczości Lebensteina. Obejmuja one oryginalne Figury i Bestie, malowane w technikach mieszanych (gwasz, akwarela, tusz). Lata 70. reprezentuje cykl ilustracji do „Folwarku zwierzęcego” George’a Orwella (1974). Najpóźniejsze prace, pochodzące z lat 80., dokumentują kolejny, „klasycystyczny” etap w twórczości znakomitego twórcy. Jednym z celów wystawy jest oddanie szczególnej dialektyki rozwoju tej sztuki, będącej świadectwem nieustannych poszukiwań, uczciwości i oryginalności procesu twórczego.

 

Znany francuski krytyk sztuki Jean-Noel Vuarnet tak przedstawiał paryskiego samotnika: „(…) omotany przez zwierzęco-ludzkie piekło, anatom uczony w erotyce, liryczny weterynarz, pośród tętniących życiem szkieletów, pośród lędźwi i pysków, z egipską lub neoklasyczną architekturą w tle (…) mistrz szalonych metafor. Spisywacz wszelkiego pustkowia, pokus, zwid, chimerycznie opętany, pastwi się nad formą, każąc jej przyznawać się do śmieszności i łgarstwa, odkrywać dwuznaczność ohydy i powabu, męskości i kobiecości”.

 

Artysty nie interesowała międzynarodowa kariera za wszelką cenę, pomimo wielu możliwości. Odkryto bowiem jego tworczość już wcześnie – na Pierwszym Biennale Młodych w 1959 roku, gdzie otrzymał gąówną nagrodę – Grand Prix de la Ville de Paris. Podbił Brazylię wystawianymi na Międzynarodowym Biennale w Sao Paolo w 1965 roku Bestiami. Zaczął też regularnie wystawiać w Nowym Jorku.

 

Świadomie rezygnował z tych sukcesów, decydując się na mozolną pracę w swojej paryskiej pracowni. Nierzadko cierpiąc niedostatek, był wspomagany przez paryskich przyjaciół, do których należał także Czesław Miłosz. Noblista pisał o Lebensteinie po jego przedwczesnej śmierci w tekście „Kochany, nieposkromiony Jaś”: Pracownia Jasia Lebensteina przy rue des Ecouffles była naszym punktem orientacyjnym, czesto zbornym. Pracował tam w nocy, w dzień spał, bardzo różny od malarzy, którzy chcą widzieć świat w świetle słońca. (…) Oportunistycznymi chwytami swoich francuskich kolegów malarzy gardził, najbardziej wpływowego krytyka sztuki zrzucił ze schodów. (…) Jaś był dobry, prawy, szlachetny. I wcale nie uwłaczę jego pamięci, przypominając, że całym swoim sposobem życia potwierdzał styl życia bohemy. (…) I myślę, że dzisiaj prawie nikt nie rozumie, ile energii kosztowało niektórych artystów dwudziestego wieku chodzenie na udry.

 

Ekspozycji „Lebenstein raz jeszcze. Ostatnia wystawa” towarzyszy film dokumentalny Andrzeja Wolskiego „Dziennik samotnika” (2000), jeden z ostatnich zapisów wypowiedzi artysty.

 

Wystawę można oglądać do 10 września w godzinach otwarcia galerii lub po uprzednim umówieniu. Wstęp wolny.

 

Szczegółowe informacje w Towarzystwie Sztuki, tel. (773) 486-9612 i na stronie www.societyforarts.com.

(Informacja prasowa)

 

REKLAMA

2091270425 views

REKLAMA

2091270728 views

REKLAMA

2093067193 views

REKLAMA

2091271020 views

REKLAMA

2091271170 views

REKLAMA

2091271315 views