Chicago (Inf. wł.) – „smego sierpnia w Art Gallery Kafe przy 127 E. Front Street w Wood Dale odbyła się biesiada śląska połączona z programem: „Śląskie klachy u goroli”. Imprezę zorganizował Związek Ślązaków w Ameryce, a zrealizowali go prowadzący sobotnie programy radiowe „Śląska Fala”. Wzięła w niej udział liczna grupa gości, którzy znakomicie bawili się przy śląskich anegdotkach, piosenkach i chłodnym piwie.
Wice o Franciku, Eciku, Masztalskich i „grubie” zawsze wywołują salwy śmiechu. Jeżeli do tego dołączyć śląskie piosenki, to znakomita zabawa murowana. Tak było w minioną sobotę u Anny i Wiesława Gogaczów. W rolę gospodyni śląskiej biesiady wcieliła się Jadwiga Rup, która wraz z synem Grzegorzem współprowadzi sobotni śląski program radiowy. Na scenie brylowali Renata i Marek Niezgodowie oraz Barbara i Andrzej Jaromir. Akompaniował pan Grzegorz.
Mam nadzieję, że pierwszy wieczór z cyklu „Śląskie klachy u goroli” nie będzie ostatnim i jeszcze nieraz będziemy mieli okazję porządnie się uśmiać, słuchając zabawnych dykteryjek i piosenek.
– Dochód z biesiady zostanie przeznaczony na dofinansowanie budowy placu zabaw w sanatorium dla dzieci chorych i niepełnosprawnych w Górkach Wielkich koło Ustronia Śląskiego – poinformował skarbnik śląskiej organizacji Józef Więcek.
– Sanatorium posiada środki na prowadzenie działalności leczniczej, ale nie mają pieniędzy na rozbudowę infrastruktury. W czasie pomiędzy zabiegami dzieci chciałyby się bawić na zewnątrz, a nie bardzo mają gdzie spędzać wolny czas. Chcemy pomóc władzom sanatorium w wybudowaniu ogródka jordanowskiego, żeby dzieci miały gdzie się bawić. W siedemnastoletniej historii istnienia naszej organizacji zawsze staramy się kierować pomoc charytatywną do sierocińców, domów dziecka i placówek takich jak ta w Ustroniu – podkreślił Józef Więcek.
Tekst i zdjęcia:
Andrzej Baraniak/
NEWSRP.com