0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i Rozrywka"Sztetl" Leszka Bajeny

"Sztetl" Leszka Bajeny

-

W niedzielę 9 września w Polskim Centrum w Wisconsin została uroczyście otwarta wisząca już od kilku tygodni wystawa malarstwa Leszka Bajeny.

 

REKLAMA

W otwarciu udział wzięło sporo osób pochodzenia polskiego i żydowskiego, bowiem wystawa tematycznie związana była z polskimi Żydami.

 

Artysta dodał postaciom ekspresji, która ożywiła je, wprowadzając tajemniczość na twarzach, uśmiech, błysk w oczach, ruch, a nawet dźwięk melodii spod smyczka grającego skrzypka. Obrazy w kolorach czerni, z odcieniami czerwieni, złota i bieli, tworzą klimat odległych czasów i zabierają nas do historycznych miejsc.

 

Leszek Bajena urodził się na Pomorzu, lata wczesnej młodości spędził na Podlasiu, gdzie spotkał Józefa Charytona, swojego pierwszego mistrza. Jako trzynastoletni chłopiec był świadkiem powstawania obrazów o tematyce judaistycznej. Ich dokumentalna treść wywarła na nim ogromne wrażenie i wpłynęła na jego edukację historyczno-estetyczną.

 

Jako uczeń Państwowego Liceum Sztuk Plastycznych w Lublinie oglądał po drodze do szkoły stare puste bramy i wyobrażał sobie postać „sztukmistrza z Lublina”, a także autora opowieści – Izaaka Singera, chodzącego po ulicach i zaułkach Starego Miasta.

 

Bajena studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, a pracę magisterską obronił na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie.

 

Jego zainteresowanie historią, szczególnie Kresów Wschodnich Rzeczpospolitej Obojga Narodów, i wieloletnia praca artystyczna pozwoliły malarzowi na podjęcie tematu prezentowanego na wystawie w Wisconsin.

 

Bajena mówił podczas wernisażu: „8 stycznia 1975 roku zmarł Józef Charyton, artysta malarz związany z Podlasiem i z miejscem pochówku króla Stanisława Augusta Poniatowskiego w Wołczynie. Poznałem go w 1968 roku. Był moim pierwszym mistrzem, wprowadził mnie w tajemnice sztuki. To Józef Charyton pokazał mi, jak poprawnie trzyma się węgiel, rysując studium postaci w profesjonalnym rysunku akademickim przedwojennej polskiej szkoły. Józef – tak sobie życzył i tak miałem się do niego zwracać – był znakomitym pedagogiem. Filozof i wynalazca, malarz i okultysta, historyk i patriota. Spędzałem w jego pracowni długie wieczory, rozmawiając o sztuce i nie tylko. W Siemiatyczach mieszkał i tworzył do dni swoich ostatnich. W kolejną rocznicę jego śmierci przedstawiam portret artysty na tle panoramy Siemiatycz z 1934 roku”.

 

Józef Charyton był jedynym w Polsce malarzem, który znał i malował Żydów.Widział, jak ginęli jego przyjaciele i znajomi, bestialsko mordowani przez Niemców na ulicach miasteczka Wysokie Litewskie, gdzie mieszkał w czasie II wojny światowej. Szkicował te dantejskie sceny zza zasłony okna swojej pracowni. Prace te można było zobaczyć w 1990 roku na ekspozycji poświęconej Żydom w warszawskiej „Zachęcie”.

 

Co było powodem podjęcia takiego tematu? „Myślę, że historia Rzeczypospolitej po Unii Polsko-Litewskiej. Polska stała się krajem wielonarodościowym, o wysokim stopniu tolerancji religijnej i etnicznej, jak na ówczesną Europę. W Rzeczypospolitej wówczas mieszkali obok Polaków – Ormianie, Łotysze, Litwini, Łemkowie, Kozacy, Tatarzy, Rusini, Węgrzy, Cyganie, Niemcy, Żydzi”.

 

Leszek Bajena podjął zadanie przypomnienia tego wielobarwnego świata – z ludźmi, którzy tam żyli, pracowali, kochali, mieli rodziny, szanowali się wzajemnie, gdzie po ciężkim tygodniu pracy modlili się w swoich świątyniach o lepsze jutro i nikomu to nie przeszkadzało.

 

Przedstawione na obrazach Bajeny postacie już dawno odeszły, zamykając tamten okres historii. Jednak on je ciągle widzi; przychodzą do niego w snach i nie tylko, widzi te twarze na jawie, niejednokrotnie czuje jakby je znał wcześniej.

 

Kresy Rzeczypospolitej. Sztetl – miasta i wsie; zamordowany, kolorowy mistyczny świat to pierwsza ekspozycja z tego tematu. Pokazuje Żydów Brześcia, Wilna, Wysokiego Litewskiego, Pińska, Łucka, Lwowa, Drohobycza, Berdyczowa.

 

Prace wykonane są na kartonach o wymiarach 28″x44″, w technikach: węgiel, sangwina, tempera, gwasz i akryl.

Alina Szymczyk

 

 

REKLAMA

2091197048 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091197347 views

REKLAMA

2092993806 views

REKLAMA

2091197628 views

REKLAMA

2091197774 views

REKLAMA

2091197919 views