0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i RozrywkaPolskie kolędy w katedrze

Polskie kolędy w katedrze

-

– Kiedy na niebie pojawia się pierwsza gwiazdka, rodziny w Polsce siadają do wieczerzy wigilijnej i łamią się opłatkiem, przebaczając sobie krzywdy i składając sobie życzenia – opowiadała w ostatnią niedzielę o tradycjach świętowania Bożego Narodzenia po polsku Lucyna Migała, dyrektor artystyczny i generalny zespołu Lira Ensemble podczas koncertu kolęd w Holy Name Cathedral. Było to wielkie wydarzenie, bowiem polskie kolędy zostały wykonane po raz pierwszy w tej pięknej świątyni w Chicago.

Ciepłe słowa prowadzącej koncert w języku angielskim, muzyka i odświętnie ustrojone wnętrze katedry sprawiły, że niezwykły czar i tajemnica betlejemskiej nocy ożyły w sposób bardzo intymny. 

REKLAMA

Utwory związane z Bożym Narodzeniem, kolędy i pastorałki towarzyszą nam w czasie tych świąt zawsze, ale jakże często pobrzmiewają one gdzieś tam w tle. Dzięki zaś wspaniałej polskiej tradycji kolędowania jeszcze długo po świętach, aż do lutego, jest wiele okazji, aby już bez świątecznego krzątania się pozostać z muzyką na Boże Narodzenie sam na sam. I choć od stuleci powtarzamy te same słowa „Wśród nocnej ciszy“, „Lulajże Jezuniu“, „Bóg się rodzi“, „Dzisiaj w Betlejem“ czy „Mizerna cicha“, nigdy nie stają się one stereotypem. Poruszają przecież nasze najgłębsze emocje, wyrażają przywiązanie do naszych tradycji i zwyczajnie tęsknotę za nimi. Trudno było tego nie zauważyć podczas koncertu w Katedrze, kiedy to starsi ludzie, którzy już nie mówią językiem swych rodziców, próbowali śpiewać polskie kolędy, wtórując dyskretnie artystom. 
To w Polsce powstały najstarsze utwory związane z Bożym Narodzeniem, a żaden kraj na świecie nie może się pochwalić taką obfitością i różnorodnością kolęd, jak naród polski.

Okazja wysłuchania polskich kolęd w okazałej gotyckiej katedrze, znanej z doskonałej akustyki, była wyjątkowa. To tam właśnie zabrzmiały one szczególnie pięknie. 

Koncert rozpoczął się i zakończył triumfalnie, „po królewsku“. Na początek wysłuchaliśmy „March of Kings“ (Marsz królów) Leroy Andersona, a na koniec kolędę „Triumfy Króla Niebieskiego“.

Na uwagę zasługuje bardzo staranny dobór muzyki. Było tradycyjnie, współcześnie i po polsku. Zaraz po „Marszu królów“ zespół Lira Singers i orkiestra Lira Symphony wykonały piękną kolędę w rytmie poloneza „Bóg się rodzi“, a na zakończenie utwór Stanisława Moniuszki „Kolęda“ i wspomniane „Triumfy Króla Niebieskiego“, wprowadzając jakby w nastrój świąteczny polskich dworów. Polskie kolędy nie zmieniły się i stanowią pomost do czasów, w których żyli nasi przodkowie. Dlatego tak chętnie słuchamy kolęd śpiewanych w sposób tradycyjny. 

Było ich sporo podczas koncertu w katedrze. Nie zabrakło też ciekawych aranżacji. Podobały się szczególnie „Wśród nocnej ciszy“ i „Lulajże Jezuniu“ w opracowaniu Bohdana Jarmołowicza. Pierwszą kolędę wykonała orkiestra Lira Symphony i na saksofonie David Pituch, drugą Judith Partpilo Marth – sopran, David Pituch – saksofon, Lira Singers i Lira Symphony.

Jednym z piękniejszych momentów tego naprawdę wspaniałego pod każdym względem koncertu było wykonanie sześciu znanych kolęd w aranżacji Witolda Lutosławskiego. Wysłuchaliśmy „Północ już była“, „Hola hola pasterze z pola“, „Jezus malusieńki“ , „Hej, weselmy się“, „Przybieżeli do Betlejem“ i „Gdy śliczna panna“. Nie można też pominąć pięknego współczesnego „Alleluja“ Romualda Twardowskiego.

Osobne słowa uznania należą się wykonawcom. Orkiestra Lira Symphony pod dyrekcją Paula Dijkstry spisała się znakomicie, także zespół wokalny Lira Singers w pięknych krakowskich strojach. Śpiewając solo zachwyciły pięknymi głosami Ewa Kowcz-Fair – sopran, Teresa Enright – sopran i Katarzyna Dorula – sopran.

Jedną z atrakcji koncertu był gościnnie występujący znakomity klasyczny saksofonista, koncertujący w Europie i Stanach Zjednoczonych, David Pituch.
Sprawczynią tego ogromnego przedsięwzięcia, a nade wszystko bardzo udanego i pięknego koncertu, była Lucyna Migała, która pełniła rolę narratora, objaśniając historię polskich kolęd i tradycji związanych z Bożym Narodzeniem. 

Misją zespołu Lira Ensemble jest zapoznanie Amerykanów polskiego pochodzenia z bogactwem ich tysiącletniego dziedzictwa w muzyce i tańcu oraz pomoc w poznaniu i docenieniu przez rdzennych Amerykanów polskiej kultury i tradycji. 
Z pewnością koncert w Holy Name Cathedral spełnił oczekiwania wszystkich. W mieszczącej 2000 ludzi katedrze niewiele było pustych miejsc. Ale nie był to zwyczajny koncert. Wykonawcom udało się bowiem wyczarować specjalny nastrój prawdziwych świąt Bożego Narodzenia, a symboliczne podzielenie się przez Lucynę Migałę opłatkiem z zebranymi i życzenia po polsku „Szczęść Boże“ przypomniały, że – jak napisał w magazynie Studio Andrzej Sułek – „Boże Narodzenie to nie tylko wielka sztuka mistrzów dźwięku, ani mniej monumentalna, ale pachnąca domowym ciepłem sztuka pieczenia makowców i ubierania choinki.To przede wszystkim sztuka słowa i serca. Sztuka wypowiadania mądrych prawdziwych życzeń, dzielenia się miłością i obdarzania przebaczeniem“. 

Oby nastrój tego pięknego wieczoru pozostał z nami na cały Nowy 2009 Rok.
Joanna Kmieć

REKLAMA

2091304479 views

REKLAMA

2091304778 views

REKLAMA

2093101237 views

REKLAMA

2091305059 views

REKLAMA

2091305205 views

REKLAMA

2091305349 views