0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i RozrywkaPiętnasta recenzja na dziesięciolecie

Piętnasta recenzja na dziesięciolecie

-

Już od 50 lat 27 marca każdego roku obchodzi się Międzynarodowy Dzień Teatru. W tym roku w wigilię święta ludzi teatru Alicja Szymankiewicz celebrowała dziesięciolecie własnej inicjatywy, czyli założenia w Chicago „Teatru przy Stoliku”. Inicjatywy, która się przyjęła i porwała tutejszych aktorów swoim kameralnym wdziękiem i możliwościami. Wspominając rok pierwszy Alicja nie zapomniała o koledze-aktorze Stanisławie Krauze, który w zeszłym roku odszedł na sceny niebieskie, aby grać role w mało ziemskim teatrze. Pochodzą z tego samego olsztyńskiego środowiska artystycznego i pomysł przeniesienia kameralnego teatru zrealizowali razem.

 

REKLAMA

Dla uczczenia Dnia Teatru aktorzy pod przewodnictwem Alicji przedstawili interesującą sztukę Roberta Bruttera „Kantata na cztery skrzydła”. Uskrzydlony Stanisław Wojciech Malec i prawie skrzydlaty Krzysztof Arsenowicz, jako te anioły, odwodzili niedoszłą samobójczynię Alicję od ostatecznego wyboru. Całkiem ziemski Marian Włodarski czuwał znakomicie nad efektami dźwiękowymi, które dodały sztuce wymiaru grozy.

 

W odświętnym wieczorze wzięło udział wielu przyjaciół i sympatyków tej formy poznawania najświeższych sztuk z repertuaru światowego. Nie zabrakło w tym gronie Towarzystwa Przyjaciół Krakowa, które zawsze popierało i popiera tutejsze wydarzenia kulturalne. Wśród ludzi uprawiających kulturę na niewdzięcznej emigranckiej niwie nie zabrakło również aktorów i ludzi pióra. Nie zagłębiając się w szczegóły tego wieczoru, po którym pozostanie karnet z historycznymi (już) fotografiami, chcę przypomnieć początki i rozwój pomysłu Alicji przy pomocy cytatów z moich czternastu recenzji, towarzyszących prawie każdej premierze.

 

***

„W marcu mija rok odkąd Alicja Szymankiewicz, młoda aktorka teatru w Olsztynie, zaproponowała chicagowskim kolegom nową teatralną inicjatywę. Powstał Teatr przy Stoliku, który prezentuje intelektualnie rozwiniętej widowni sztuki odnoszące sukcesy na scenach świata. Teatr zdał egzamin, gdyż właściwie nie wymaga sceny, kostiumów, oprawy instytucjonalnej. (…) Forma ciekawa również dlatego, iż nie wymaga zapamiętywania długich kwestii, a sztuki dobierane są tak, aby mogło w nich uczestniczyć niewielu wykonawców”.

(Dz.Zw. 3/14-16/2003)

„Doceniam ambitne plany Alicji Szymankiewicz, że poza komediami, bliskimi większości, kusi się na prezentację sztuk trudnych, problemowych.Doceniam również to, że chce wciągnąć do współpracy wszystkich działających na terenie Chicago polskich aktorów, którzy w Teatrze przy Stoliku mogą realizować swoje ambicje i pomysły. (…) Dlatego interesujmy się poczynaniami Teatru, bo lepiej posłuchać mądrych słów „przy stoliku” niż narzekać, że nie mamy Ogromnej Polskiej Sceny”.

(Dz.Zw. 6/20-22/2003)

„Dlatego Alicja Szymankiewicz prezentując sztuki w Teatrze przy Stoliku dobiera taki repertuar i wykonawców, aby mimo aktorstwa przekazywali przede wszystkim zamysł autora”.

(Dz.Zw. 11/11-13/2005)

„Ta forma teatru towarzyszy nam już od kilku lat i za każdym razem Alicja proponuje widzom ciekawe i ambitne spektakle. Od Czechowa poprzez Bułhakowa do Złotnikowa. Można się zdziwić, dlaczego Alicja preferuje pisarzy rosyjskich. Jednak po obejrzeniu spektakli sami sobie odpowiemy, że prawdopodobnie dlatego, iż nikt tak jak Rosjanie nie rozumie głębi duszy ludzkiej i nikt tak głęboko w nią nie sięga”.

(Dz. Zw. 4/7-9/2006)

 

„Brak środków finansowych na realizowanie swoich dzieł na bieżąco, brak życzliwości organizacji, które nie doceniają, że mają wśród siebie ludzi utalentowanych twórczo. Brak zrozumienia lokalnych biznesów, uważających, że nie muszą się z bliźnimi dzielić wartością dodatkową. A wreszcie brak tak naprawdę odbiorcy, zafascynowanego każdą, nawet najgorszą, produkcją nietutejszą. To tylko część naszych emigranckich 7 grzechów głównych. Na szczęście istnieją tacy, którzy się nie poddają i mimo różnych nieprzychylnych warunków, realizują swoją artystyczną wizję. Należy do nich Alicja Szymankiewicz, pomysłodawczyni na naszym rynku Teatru przy Stoliku, który wszedł właśnie w siódmy rok istnienia”.

(Dz.Zw. 10/26-28/2007)

„Znowu teatr. Tym razem 'przy stoliku’ w sali konferencyjnej imponującego budynku Omega Insurance Agency, gdzie mieści się International Business Club. (…) I znowu orędzie, i przypomnienie, że 'Artysta, aby przedstawić świat w całej złożoności, musi zaproponować nowe formy i idee oraz zaufać inteligencji publiczności, która potrafi dostrzec człowieka w nieustającej grze światła i cienia’. Artyści zaufali, a wdzięczna publiczność doceniła zarówno sztukę, jak i wykonawstwo”.

(Dz.Zw. 4/4-6/2008)

„Był szampan! I szampański nastrój na sztuce Anny Burzyńskiej 'Jeśli pragniesz kobiety, to ją porwij’, wystawionej 9 sierpnia w Art Gallery Kafe przez Teatr przy Stoliku. Założycielka teatru i reżyserka spektaklu, Alicja Szymankiewicz, wprowadziła widzów w historię powstania teatrów przy stoliku oraz opowiedziała o autorce sztuki. (…) Miło, że nasi aktorzy dbają, abyśmy mieli dostęp do najnowszych dokonań literackich. Chociaż warunki na polonijnym rynku nie sprzyjają pełnemu rozwojowi polskiej kultury, artyści działający na tej niwie robią wszystko, co możliwe, dla zachowania i rozwoju naszej świadomości, jak ważne dla zachowania tożsamości jest podtrzymywanie kontaktu z językiem i grupowym przeżywaniem działalności artystycznej. Doceniajmy i uczestniczmy, bo potem może będziemy żałować, że nas przy tym nie było”.

(Dz.Zw. 8/15-17/2008)

 

„Publiczność dopisała i przy czeskich daniach i napitkach serdecznym śmiechem nagradzała aktorskie popisy wykonawców (…) Czytanie przy stoliku wcale nie odebrało sztuce pikantności i zaskakujących zwrotów akcji. Długie brawa udowodniły, że widzowie docenili kunszt aktorów”.

(Dz.ZW. 11/21-23/2008)

„Wyrobiona polonijna publiczność z równą niecierpliwością czeka na kolejne przedstawienia Teatru przy Stoliku Alicji Szymankiewicz. (…) Forma teatru przy stoliku dopuszcza czytanie podawanego tekstu, ale aktorzy mają ambicję, aby choć w części opanować tekst pamięciowo i tym samym grać role również ruchem. Nasi aktorzy robią to w sposób perfekcyjny”.

(Dz.Zw. 4/3-5/2009)

„Tym razem Alicja Szymankiewicz zmieniła nieco formułę teatru, wykorzystując umiejętności pieśniarskie syberyjskiego barda Evgena Malinowskiego, i dodała do czytania śpiewanie. Było o Włodzimierzu Wysockim, ale inaczej”.

(Dz. Zw. 8/21-23/2009)

„Trzeba podziwiać Alicję za umiejętność doboru najciekawszych, najambitniejszych i najbardziej aktualnych sztuk z bogatego repertuaru polskich teatrów. Oczywiście tych kameralnych, dostosowanych do niedużej obsady i niewymagających wystawnej scenografii. Za to naładowanych treścią zmuszającą do przeżywania i refleksji”.

(Dz.Zw. 2/5-7/2010)

 

„Aż nie do wiary, że w 2011 roku będziemy obchodzić 10-lecie powstania tej ze wszystkich miar pożądanej przez aktorów i widzów inicjatywy. Alicji należy gratulować i życzyć wielu jeszcze pomysłów na prezentowanie dobrych, współczesnych sztuk, których inaczej nie bylibyśmy w stanie ani poznać, ani zobaczyć”.

(Dz.Zw. 3/5-7/2010)

 

„I znowu Teatr przy Stoliku pod dyrekcją Alicji Szymankiewicz przedstawił ciekawą współczesną sztukę o perturbacjach pomiędzy kobietą i mężczyzną. (…) Wszyscy wykonawcy wykazali się znakomitą umiejętnością wydobycia z tekstu sztuki rzeczywistości, przemawiającej do widzów, którzy mogą odnaleźć w niej własne problemy życiowe i utożsamić się z bohaterami”.

(Dz.Zw. 6/4-6/2010)

„Publiczność licznie przybyła do AGK w sobotni wieczór żywo reagowała na każdy gag, na każdą wygłoszoną kwestię, jeszcze raz udowadniając, jak ważną rolę w naszym polonijnym środowisku odgrywa kontakt z dobrą sztuką, zapewnioną w Teatrze przy Stoliku, prowadzonym od lat przez Alicję Szymankiewicz”.

(Dz.ZW.7/16-18/2010)

 

 

***

Jak wynika z powyższego, moja opinia o Teatrze przy Stoliku jest od lat niezmienna i cieszy, że liczba zwolenników tej formy konsekwentnie rośnie. Alicja w karnecie szczególnie gorąco podziękowała Elżbiecie Lenkiewicz (kierownik literacki Teatru im. St. Jaracza w Olsztynie), dzięki której te ambitne sztuki docierają do Chicago. A jak wspomniała Alicja, jeszcze przynajmniej 17 tekstów czeka na wystawienie. I na pewno się doczekamy, bo Alicja Szymankiewicz , tak jak wyznała w rozmowie ze mną (Monitor, styczeń 2005 r.), konsekwentnie od lat namawia siebie i kolegów w Chicago – „Róbmy swoje”.

 

Tekst i zdjęcia:

Bożena Jankowska

REKLAMA

2091218402 views

REKLAMA

2091218701 views

REKLAMA

2093015160 views

REKLAMA

2091218982 views

REKLAMA

2091219128 views

REKLAMA

2091219272 views