0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaKultura i RozrywkaPejzaż według Ewy Demarczyk

Pejzaż według Ewy Demarczyk

-

Tutejszym aktorom należy się wielki podziw za odwagę, której wymagało przygotowanie programu z utworami wielkiej legendy polskiej piosenki, jaką jest Ewa Demarczyk. Żeby nie wiadomo jak interpretowali wykonanie „Groszków”, „Tomaszowa” czy „Skrzypka Hercowicza”, w pamięci słuchacza została ta jedyna, niepowtarzalna wersja wyśpiewana lata temu przez kultową piosenkarkę. Dlatego nieuniknione są porównania.

 

REKLAMA

Porównywać jednak nie należy. Każdy z wykonawców dysponuje własnym równie niepowtarzalnym talentem, skalą dynamiki i ekspresji, możliwością wokalną.

 

Zmierzenie się z tak ambitnym pomysłem zajęło wykonawcom aż pół roku, od wiosny do jesieni ciężkiej pracy nad opracowaniem muzycznym, rozegraniem scenicznym, przygotowaniem się emocjonalnie i psychicznie do każdej piosenki. Próby trwały, pomysły dojrzewały, scenariusz się zmieniał, aż w piątek 16 listopada na małej scenie Aneks w Copernicus Center można było podziwiać produkt końcowy.

 

Dobrze że Paderewski Symphony Orchestra w osobach Barbary Bilszty i Wojciecha Niewrzoła podjęła się projekt zrealizować w ramach istniejącego od niedawna Teatru Poezji i Piosenki. Bo „Grande Valse Brillante” przywołał pamięć najpiękniejszego repertuaru, uczcił ponad 50. rocznicę debiutu piosenkarki oraz 70-lecie jej urodzin.

 

Do odważnych podobno świat należy, a więc w teatrze Ewy Demarczyk wystąpili: liryczna i kobieco zasmucona w „Pocałunkach” Ewa Staniszewska, pełna tragedii „Rebeka” Agaty Paleczny, zachwycająco ekspresyjna w „Nahe des Geliebten” wg. Goethego Alicja Szymankiewicz (jedyna aktorka, która pokusiła się o zaśpiewanie piosenek w oryginale, czyli po niemiecku oraz „Cancion de las voces serenas” po hiszpańsku) i męski rodzynek, przejmujący w popisowym „Grande valse brillante” Stanisław Wojciech Malec. Wszystkie przypomniane tego wieczoru utwory obudziły wspomnienia generacji, która nabożnie uczestniczyła w koncertach Demarczyk, występującej również w Chicago. Ale dopiero utwór „Taki pejzaż”, wykonany przez trzy wspomniane aktorki, oddał w całości sztukę i czar legendarnej piosenkarki. Utwór ten, wykonany na bis, wzbogacił się poprzez udział w nim echa, czyli powtarzającego frazy St. W. Malca.

 

Wiadomo, że Demarczyk szczególną uwagę przywiązywała do słowa; do wybranych przez nią wierszy kompozytorzy tworzyli muzykę. Dlatego usłyszeliśmy znowu klasyków, zapamiętanych z lat szkolnych, ale dzięki oprawie muzycznej odkrywanych na nowo. Tuwim, Baczyński, Pawlikowska-Jasnorzewska, Mandelsztam, ich słowa, podane perfekcyjnie przez wykonawców, zawładnęły wyobraźnią i sercem widza, i było tak, jakby sama Gwiazda przybyła na koncert.

 

Duża w tym zasługa muzyków w osobach: Mieczysław Wolny (flet), Marek Lichota (bajan), Bartłomiej Ciężobka (klawisze), Tim Mulvenna (perkusja) pod kierownictwem Krzysztofa Pabiana (gitara basowa). Nie tylko akompaniowali aktorom, ale również stworzyli nowe aranżacje piosenek, dzięki którym nabrały one nowego, bardziej współczesnego brzmienia. Nie obyło się to bez błogosławieństwa głównego kompozytora Ewy Demarczyk – Zygmunta Koniecznego.

 

Barbara Bilszta w dyskretnej konferansjerce przypominała etapy artystyczne „Czarnego Anioła” i zapowiadała kolejne utwory. Światłem oraz nagłośnieniem zajął się Mieczysław Niesiołowski. Ale nie udałby się ten występ, gdyby nie wolontariusze (i wolontariuszki pod przewodnictwem Ani Ejsmont), którzy nie tylko nosili krzesła, budowali scenę, pomagali widzom trafić do wyznaczonych na biletach miejsc, ale także na koniec spektaklu obdarowali wykonawców symbolicznymi czerwonymi różami. Dodatkową oprawą scenograficzną był ekran, na którym przewijały się fotografie głównej bohaterki wieczoru wieczoru, ale mnie się to raczej nieprzyjemnie kojarzyło – z ceremonią w domu pogrzebowym.

 

Cały wieczór miał tajemniczo-nostalgiczny nastrój, postacie z piosenek pojawiły się, aby zwierzyć się ze swych sekretów, których przekazicielami zostali nasi wspaniali polonijni aktorzy. Czekamy na dalsze ambitne i odważne produkcje, a takich zapewne dzięki talentom naszych artystów nie zabraknie.

 

Bożena Jankowska

 

REKLAMA

2091267452 views

REKLAMA

2091267753 views

REKLAMA

2093064213 views

REKLAMA

2091268037 views

REKLAMA

2091268186 views

REKLAMA

2091268330 views