0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Oscarowa propozycja

-

Z interesującą propozycją wyszło przed oscarową galą multikino AMC w miasteczku Barrington. W sobotę poprzedzającą niedzielne wręczenie Oscarów pokazano wszystkie pięć filmów nominowanych do nagrody. W jednej z trzydziestu sal kinowych od godziny 10.30 rano do prawie północy licznie zgromadzeni fani sztuki filmowej mogli podziwiać wybrane przez Akademię Filmową pozycje.

W przystępną cenę 30 dolarów wliczono również nieograniczone dopełnianie największego pojemnika z prażoną kukurydzą, z czego korzystali co postawniejsi widzowie, popijając z równie dużych kubków coca-colę, za którą jednak trzeba już było zapłacić. Mimo całodniowej imprezy nikt nie wyglądał na zmęczonego, ponieważ pomiędzy projekcjami były półgodzinne przerwy, w czasie których można było pochodzić i rozprostować nogi, zapalić papierosa, kupić jedzenie lub napój, skorzystać z wyjątkowo czystej toalety.

REKLAMA

Ta znakomita inicjatywa, którą może powtórzą inne placówki filmowe w przyszłym roku, przypomniała mi młode lata, kiedy w grupie przyjaciół zaszywałam się w ciemności sali kina „Skarpa” w Warszawie, aby jednym ciągiem obejrzeć kilka filmów pokazywanych w ramach Międzynarodowego Festiwalu Filmowego. Było to dla mojego pokolenia okno na świat, gdyż możliwości swobodnego poruszania się po tym świecie wtedy nie mieliśmy. Oglądanie wszystkich nominowanych filmów naraz, na jednym długim seansie, daje natychmiastową szansę porównań i czyni oczekiwanie na werdykt oscarowego jury bardziej ekscytującym. Można się z tym werdyktem zgadzać lub nie, ale świadomość, że ma się własną opinię, opartą na wiedzy tematu, jest wspaniałym doświadczeniem.

Filmy ułożone były w doborowy ciąg uwzględniający możliwości percepcyjne widza. Najpierw zaprezentowano pełen intensywnej emocji obraz „Milk”, o pierwszym w historii Ameryki otwartym homoseksualiście, który został wybrany do władz miasta San Francisco. Następnie jeszcze bardziej emocjonalny, kontrowersyjny film „The Reader”, który wart jest obejrzenia dla uświadomienia sobie, że II wojna światowa nie musi być pokazywana jedynie w czarno-białych barwach.

Potem nastała epicka saga o przedziwnym życiu bohatera, młodniejącego w Nowym Orleanie okresu lat 1920. 30. aż prawie do współczesności – „The Curious Case of Benjamin Button”. Po prawie trzygodzinnej projekcji spokojnej narracji nastąpił wybuch azjatyckiego kolorytu biedy slumsów indyjskich ze spełnionym ponadterytorialnym marzeniem bycia bogatym, a właściwie osiągnięcia sukcesu. Tegoroczny laureat Oscara „Slumdog Millionaire” udowodnił, że bieda może być kolorowa, a za spełnione marzenia zawsze się płaci.

Ostatni, tak samo jak pierwszy prezentowany film, „Frost/Nixon” jest obrazem politycznym. Ugruntował pozycję reżyserską Rona Howarda jako ambitnego artysty, podejmującego trudne tematy i pokazującego je w zapierający dech sposób. Prawdopodobnie taki układ wyświetlania kolejnych propozycji spowodował, że nikt z projekcji nie wyszedł i nie zasnął.

Będę zatem oczekiwać na przyszłoroczną inicjatywę AMC z nadzieją, że wybrane filmy będą równie interesujące jak tego roku i dostarczą mnie i innym kinomanom prawdziwej przyjemności uczestnictwa w znakomitym święcie celebrowania sztuki filmowej.

Bożena Jankowska

REKLAMA

2091196314 views

REKLAMA

2091196614 views

REKLAMA

2092993073 views

REKLAMA

2091196899 views

REKLAMA

2091197046 views

REKLAMA

2091197190 views