„…Żaden człowiek nie jest samotną wyspą…” – Recital aktorski Andrzeja Słabiaka „Niech się stanie mił

Chicago (Inf. wł.) – Jedenastego grudnia w chicagowskim klubie DiDi odbył się recital Andrzeja Słabiaka, znakomitego aktora, piosenkarza, jednym słowem artysty krakowskiego, „piwnicznego” w każdym calu. Było wesoło, świątecznie, choinkowo, a momentami wręcz nastrojowo, nostalgicznie i lirycznie.
W programie pod tytułem: „Niech się stanie miłość” artysta zaprezentował swoje największe przeboje z krążka pod tym samym tytułem oraz dwóch pozostałych – „Bóg się rodzi” oraz „Chodźmy w tango”. Aplauz widowni wzbudziła większość utworów będących owocem twórczej działalności spółki autorskiej Andrzej Zarycki – Elżbieta Kuryłło, która związana była od lat z warszawskim STS-em. Szczególnie gorące oklaski widowni wzbudziła pastorałka „Kto nas woła”, która powstała w Chicago, a jej premiera miała miejsce w Wigilię 2006 roku w krakowskim radiu. Zachwyt wzbudziła „Piosenka urodzinowa” autorstwa Elżbiety Kuryłło i Józefa Barana.
Swoje umiejętności aktorskie ukazał znakomicie interpretując teksty Leśmiana, Lechonia, Mickiewicza, Johna Done i Jonasza Kofty, który w swoim monologu „O królu i błaźnie” traktującym o aktorskiej karierze zaznaczył wyraźnie, że pierwszy chwyt to zaskoczenie dające drapieżnej pysze mocy smak, a po drugie podziw i olśnienie, że aktor naturalnie gra, po trzecie zaś, co najwyżej sobie ceni, fakt szerokiego oddziaływania i zrozumienia, że każdy na d… kiedyś spaść musi.
W prowadzonym ze swadą i humorem przez Elżbietę Kochanowską-Michalik i Janusza Kopcia wieczorze wystąpił gościnnie Andrzej Krzeptowski Bohac, który zachwycił publiczność grą na nietypowych góralskich instrumentach dętych – „Fujerze” i „końcówce” – piszczałce z jedna dziurką.
W finale gospodarz wieczoru zaprosił na scenę Romanę Bodakowską Leonowicz, która parafrazując góralską kolędę „Oj maluśki, maluśki” napisała tekst nowej pastorałki. Do jej wykonania Andrzej Słabiak zaprosił na scenę grupę sympatyczek swego talentu.
Dziękując wszystkim za przybycie złożył życzenia świąteczne słowami: Karp polski prawowitą wierność zachowa w sobie, bo przecież nikt go nie zje, póki nie oskrobie. Nikt go do ust nie weźmie, póki kucharz wzięty nie doda doń i soli, i pieprzu, i mięty.
Jak wynika z ciekawej prezentacji bohatera wieczoru przez Elżbietę Kochanowską -Michalik i Janusza Kopcia, Andrzej Słabiak miał szczęście urodzić się w Krakowie jako wcześniak w ascendencie gwiezdnej konstelacji “stella” w skorpionie.
Od 1970 roku uczył się śpiewu w kamienicy na ul. Straszewskiego 12 (nie wiedział wtedy że z drugiej strony domu przy Placu na Groblach mieszkał Piotr Skrzynecki).
Od 1973 do 1977 roku pobierał wokalno-aktorskie lekcje w krakowskiej PWSM, a w latach 1977- 1981 był studentem na wydziale aktorskim PWST w Krakowie.
Jest aktorem znanym ze scen: Wrocławia, Gdyni, Szczecina, Płocka, Bydgoszczy Warszawy i Krakowa. Grał na deskach teatrów: “Groteska”, „Teatr Stu”, Teatru Ludowego oraz gościnnie śpiewał w Piwnicy pod Baranami w stroju kominiarza. W „cywilu” również lubi śpiewać.
Jest laureatem Festiwalu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu (1987,1988), gdzie interpretował utwory krakowskich kompozytorów: Andrzeja Zaryckiego i Jana Kantego Pawluśkiewicza. Grał w słuchowiskach w PR „Kraków”, „Na Szlaku”, a także w spektaklach Teatru TV realizowanych w Studio „Na Krzemionkach”.
Nie grał tylko w operze, cyrku i operetce. Za największe osiągnięcie uważa rolę Javerta w musicalu „Les Miserables” oraz okrzyk Piotra Skrzyneckiego po występie w Piwnicy po Baranami: „…Talent, talent…nauczył się śpiewać..!”
Lucjan Kydryński tak napisał o Andrzeju: „Jako Javert wokalnie i aktorsko śmiało mógłby znaleźć się w obsadzie „Les Miserables” na każdej scenie świata.
Od kilku lat znany jako śpiewający aktor na scenie polonijnej w Chicago, Ann Arbor, Detroit, Miami, Ft. Lauderdale oraz stale współpracuje z Salonem Muzyki, Poezji i Teatru w Toronto.
Do wcześniej wydanych dwóch krążków w 2007 r. we współpracy z Andrzejem Zaryckim nagrał w Krakowie, Kraśniku i Chicago, a następnie wydał krążek CD pt. ”Chodźmy w tango”.
Tekst i zdjęcia:
Andrzej Baraniak
/www.NEWSRP.com