Strach sprzedaje się lepiej niż seks – twierdzą socjologowie, a potwierdza to pomysłodawca budowy apartamentów w silosach rakietowych. W silosie po pocisku Atlas F budowa podziemnych mieszkań, dla tych, którzy chcą przeżyć nadchodzącą apokalipsę jest już prawie zakończona …
Larry Hall, były inżynier ds. oprogramowań z Kansas jest kończy realizację swojego pomysłu, który cieszy się dużym zainteresowaniem kupców. Za 2 mln dol. moża wejść w posiadanie luksusowego apartamentu zajmującego jeden poziom. Na rynek wystawiono 14 mieszkań.
Mieszkania w silosie rakietowym o powierzchni 180 m kwadratowych posiadają jacuzzi, luksusowe wyposażenie i umeblowanie oraz ogromne panele HDTV imitujące okna z dowolnym krajobrazem, tak aby zapomnieć o tym, że apartament znajduje się głęboko pod ziemią.
W apartamentowcu znajdującym się 52 metry pod powierzchnią ziemi jego mieszkańców nie będzie zupełnie obchodzić pożoga na powierzchni. Zaprojektowany jest on w ten sposób, że 70 osób może w nim mieszkać przez nieograniczony czas, korzystając z generatorów, stacji utylizującej wodę i możliwości hodowli ryb i warzyw. Kompleks jest wyposażony w spa, kino, bar i basen.
Całość obiektu, ale i każde z mieszkań chronione jest specjalnym systemem zabezpieczeń; dodatkowo, mieszkańcy mogą posiadać broń i użyć jej na wypadek, gdyby do podziemnego budynku chcieli się wedrzeć w dzień zagłady ci, których nie było stać na kupno eleganckiego schronu.
Deweloper z Kansas Larry Hall w 2008 roku silos po pocisku Atlas F kupił za 300 tys. dol.; inwestycja pochłonęła 4 mln dolarów. Nawet jeśli końca świata nie będzie, jedna z właścicielek apartamentu pod ziemią zamierza w nim spędzać wakacje wraz ze swoją dwójką nastoletnich dzieci.
Dobra wiadomość dla tych, którzy nie mają dwóch milionów: właściciel oferuje także możliwość kupna mniejszego apartamentu – za milion dolarów.
mb
Zobacz także: Gdzie jest autor przepowiedni o końcu świata?
