Ponad 13 procent domów w USA to pustostany – wynika z danych Spisu Powszechnego. To niedobre wiadomści dla właścicieli nieruchomości, w szczególności dla tych, którzy próbują je sprzedać. Większość pustostanów to obciążone nieruchomości odebrane przez banki właścicielom nie spłacającym kredytów. To one sprawiają, że ceny domów wciąż znajdują się na równi pochyłej.
- fot. 13 proc. amerykańskich domów to pustostany
Jak pokazują opublikowane w poniedziałek dane sytuacja wyraźnie się pogarsza. W 2007 roku odsetek pustostanów wynosił 12,1 procent. Według danych spisu Powszehcnego w 2010 pustych jest aż 13 proc. domów.
Największy odsetek niezamieszkałych nieruchomości zanotowano w stanie Maine – aż 22,8 procent. Tuż za nim plasują się Vermont (20,5 proc.), Floryda (17,5 proc.), Arizona (16,3 proc.) i Alaska (15,9 proc.).
Eksperci twierdzą jednak, że rzeczywista sytuacja nie jest aż tak dramtyczna jak mogłyby wskazywac liczby. Dane brane pod uwagą przy przeprowadzaniu Spisu Powszechnego są nieco problematyczne ponieważ za pustostany uważa się wszystkie nieruchomości nie zamieszkane na stałe, a więc także domki letniskowe, czy też mieszkania, które nie są używane przez ich właścicieli przez okrągły rok. Przez wielu statystyków nie byłyby one w ogóle brane pod uwagę. Jednak w Spisie są one umieszczone w tej samej kategorii co domy przeznaczone na sprzedaż, czy też do wynajmu. Podsumowując, każda nieruchomość, która nie jest głównym miejscem zamieszkania, jest uważana za pustostan.
W Maine, w 2009 roku, ponad dwie trzecie z 160 tys. pusto stojących nieruchomości zarejestrowanych w cenzusie to domki letniskowe. Podobnie sytuacja przedstawiała się w Vermont. Dla porównania, w stanie Connecticut, gdzie odsetek pustostanów jest najniższy w USA (7,9 proc.), po wyeliminowaniu nieruchomości sezonowych pozostajemy z liczbą 6,1 proc. – porównywalną z Maine (7 proc.). W niektórych stanach odsetek ten pozostaje wysoki nawet po odjęciu lokali zamieszkałych tymczasowo: Floryda – 10 proc., Arizona – 10,7 proc, Nevada – 11,4 procent.
PT
