REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaFelietonyWywabianie plamy - Ameryka od środka

Wywabianie plamy – Ameryka od środka

-

Gdy 20 stycznia Barack Obama zostanie kolejnym prezydetem USA, jedna z jego wyborczych obietnic zostanie zapewne w miarę szybko spełniona. Już dziś trwają podobno dyskusje o tym, w jaki sposób zamknąć więzienie w Guantanamo, gdzie przebywa obecnie ok. 250 osób. Istnienie tego “ośrodka odosobnienia” dla tzw. wrogich bojowników od samego początku stanowiło plamę na amerykańskim honorze i budziło zdecydowaną krytykę nawet wśród sojuszników USA. Czas zatem najwyższy na wywabienie tej plamy.

Mimo to, w wielu wypowiedziach komentatorów i członków ustępującej administracji nadal słyszy się o tym, jak trudne będzie zamknięcie tego więzienia i jak niebezpieczne może się to okazać dla bezpieczeństwa kraju. Mogłoby się wręcz wydawać, że likwidacja ośrodka doprowadzi niemal natychmiast do rozlania się terrorystów po całym świecie. Tymczasem rzeczywistość jest zgoła inna.

REKLAMA

Po pierwsze, więzienie w bazie Guantanamo na Kubie powstało w jednym tylko celu – by ominąć prawo. Administracja Busha nie chciała pojmanych ludzi sądzić w USA, gdzie obowiązują zwykłe w takich przypadkach reguły praworządności, np. prawo do korzystania z usług prawnika. Było to o tyle zrozumiałe, iż w przypadku większości więźniów nie zebrano żadnego materiału dowodowego, a zatem trzeba by ich było zwolnić, gdyby przebywali w amerykańskim areszcie. Sytuacja ta nie zmieniła się zanadto do dziś.

Mniej niż 40 więźniów w Guantanamo należy do grupy podejrzanej o czynne działanie w szeregach al-Kaidy. W ich przypadku istnieje zwykle wiarygodny materiał dowodowy, a zatem w zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, by ludzi tych osadzić w amerykańskich więzieniach i postawić przed sądem. Pozostali więźniowie to ludzie, którzy zostali aresztowani podczas wojny w Afganistanie. Choć teoretycznie podejrzani są oni o “nielegalny udział w walce przeciw siłom NATO”, zdaniem wielu specjalistów, większość z nich nigdy nigdzie nie walczyła. Są to przeważnie osoby “wydane” w ręce Amerykanów przez przekupnych szefów afgańskich i pakistańskich “armii” plemiennych, którzy za każdego wydanego “terrorystę” dostawali 25 tysięcy dolarów nagrody.

Możliwe jest, że w tej drugiej grupie więźniów tylko nieliczne osoby mogą być za coś sądzone. Pozostali siedzą w technicznie nielegalnym więzieniu od 7 lat, a większość z nich nigdy nie miała nic wspólnego z działalnością terrorystyczną. Niemal wszyscy twierdzą, że chcą po prostu wrócić do swojego kraju i wznowić normalne życie.

Na czym zatem polega trudność likwidacji więzienia w Guantanamo? Wydaje się, że wystarczyłoby szybkie, sprawne i apolityczne przeanalizowanie każdego z tych przypadków, a analiza taka mogłaby się odbywać po przewiezieniu wszystkich więźniów do tymczasowych aresztów w USA. Bardzo szybko okaże się zapewne, że ok. 180 więźniów nie powinno było nigdy znaleźć się za kratkami, a zatem nowa administracja mogłaby ich niemal natychmiast odesłać do domu.

Trzeba zatem mieć nadzieję, iż Barack Obama rozwiąże ten problem zdecydowanie i szybko. Legalność istnienia tego niechlubnego więzienia została już poddana w wątpliwość przez Sąd Najwyższy USA i przez kilka sądów niższego szczebla, a moralny ciężar powstania placówki już od kilku lat jest dla Ameryki niezwykle szkodliwy. Na domiar złego przetrzymywanie ludzi przez siedem lat poza nawiasem prawa, w niemal całkowitej izolacji, okazało się niemal całkowicie nieskuteczne i nie zaowocowało żadnymi spektakularnymi werdyktami sądowymi.

Ten smutny epizod amerykańskiej historii niemal na pewno zostanie zakończony w przyszłym roku. Najwyższy na to czas i – wbrew pozorom – powieszenie kłódki na bramie do Guantanamo wcale nie będzie trudne.
Andrzej Heyduk

REKLAMA

2091173352 views

REKLAMA

2091173655 views

REKLAMA

2092970115 views

REKLAMA

2091173936 views

REKLAMA

2091174086 views

REKLAMA

2091174233 views