REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaFelietonyUczniowie czerwonych - Ameryka od środka

Uczniowie czerwonych – Ameryka od środka

-

Nie wiem, w jaki sposób historia oceni w przyszłości rządy George’a W. Busha, ale z pewnością do pozytywów nie zostanie mu zapisane to, iż – jak się właśnie okazało – torturowania więzionych przez USA “wrogich bojowników” uczono na podstawie podręczników opracowanych przez komunistyczne Chiny w czasie wojny w Korei. Gdy w roku 2002 do bazy Guantanamo na Kubie przybyli “specjaliści”, mający uczyć personel metod skutecznego przesłuchiwania więźniów, przywieźli ze sobą graficzną tablicę, skopiowaną kropka w kropkę ze sporządzonej w roku 1957 przez amerykańskie lotnictwo wojskowe analizy pt. “Communist Coercive Methods for Eliciting Individual Compliance”. W pracy tej oceniano metody stosowane przez Chińczyków w trakcie przesłuchiwania amerykańskich pilotów wziętych do niewoli w Korei.

Komuniści szczególną uwagę przykładali do zmuszania jeńców torturami do potwierdzania całkowicie fałszywych informacji, np. o stosowaniu przez armię USA broni biologicznej. Jeńcom nie pozwalano spać, zmuszano ich do stania godzinami w pomieszczeniach o bardzo niskiej temperaturze, głodzono ich, etc. W grafiku zaprezentowanym w Guantanamo wylicza się między innymi takie metody jak głodzenie, “eksploatację ran więźnia” i przetrzymywanie ludzi w skrajnie brudnym, odrażającym środowisku. Celem miało być fizyczne i psychiczne osłabienie więźnia i sprowadzenie go do “włącznie zwierzęcych potrzeb”. Chińskie doświadczenia w stosowaniu tortur zostały dosłownie skopiowane. Jedyną zmianą w materiałach używanych w czasie szkolenia w Guantanamo było opuszczenie słowa “communist” w tytule.

Szczerze mówiąc, gdy się to wszystko czyta, ręce opadają. Co się stało z Ameryką? Gdzie jest nasze niepodważalne rzekomo przywiązanie do demokracji, humanitaryzmu i prawa? Jeśli rząd federalny uważa za całkiem normalne uczenie kogokolwiek metod stosowanych przez komunistów, sygnał to oczywisty, iż zabrnęliśmy w szokującą ślepą uliczkę. Nadal oczywiście argumentuje się tu i ówdzie, iż wszystko to jest potrzebne i konieczne, bo mamy do czynienia z bezpardonowymi mordercami, z których trzeba wydobyć wszystkie możliwe informacje, by chronić skutecznie państwo. Jakaż to idiotyczna teza! W okresie stalinizmu ludzi też torturowano i zabijano w imię “ochrony państwa”. A jeśli w celu wymuszenia na kimś zeznań trzeba spalić konstytucję i zapomnieć o jej zasadniczych wymogach, to walka z terrorem od razu jest przegrana. Czyżby współczesna Ameryka zmuszała nas do wybierania między niebezpieczną demokracją i bezpiecznym państwem policyjnym? Jeśli tak, to ja nadal wolę tę pierwszą opcję.

Inni argumentują, że stosowaniu tortur zawdzięczamy to, iż w latach 2001-08 nie doszło do żadnego nowego ataku terrorystycznego na Amerykę. Przypomnieć jednak należy, że żadnego ataku nie było również w latach 1993-2001, czyli od czasu pierwszego zamachu na World Trade Center aż do drugiego (nie licząc “domowego” ataku w Oklahoma City w roku 1995). Mimo to nikogo nie więziono wtedy w Guantanamo, nikogo nie torturowano, nikogo nie pozbawiano praw, a z konstytucji nikt nie robił nie zawsze obowiązujących “wytycznych”.

Szkoleniowcy z Guantanamo zapomnieli też, że Chińczycy stosowali swoje metody przede wszystkim do wymuszania składania fałszywych zeznań, które z natury rzeczy są zupełnie bezwartościowe. Przed kilkoma dniami w stan oskarżenia postawiono niejakiego Abd al-Rahma al-Naszin, który brał rzekomo udział w zamachu bombowym na amerykański krążownik USS Cole w roku 2000. Podsądny twierdzi, że jego wcześniejsze przyznanie się do winy nie ma nic wspólnego z prawdą, a zostało na nim wymuszone przez tortury, na czele z symulowanym topieniem zwanym “waterboarding”. Być może mówi prawdę, a być może kłamie. Faktem jest jednak to, iż zastosowanie wobec niego tortur powoduje, iż wątpliwości co do jego winy nie da się już wyeliminować. W ten sposób za cenę lekceważenia zasadniczych ideałów przyświęcających Ameryce od samego początku istnienia kraju zyskamy jeden proces sądowy, który zapewne niczego nie wyjaśni.

Skoro gnębienia ludzi już uczymy się od czerwonych, warto też sięgnąć do zapieków Świętej Inkwizycji. Podobno łamanie kołem daje doskonałe rezultaty.
Andrzej Heyduk

REKLAMA

2091176827 views

REKLAMA

2091177131 views

REKLAMA

2092973591 views

REKLAMA

2091177414 views

REKLAMA

2091177563 views

REKLAMA

2091177710 views