0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaFelietonyRaport optymistów

Raport optymistów

-

Szumnie i z pewną radością Biały Dom rozpowszechnił tzw. National Security Report, czyli raport o obecnym stanie bezpieczeństwa państwa. Administracja, choć przyznała, iż niebezpieczeństwo ze strony al-Kaidy wzrasta, podkreślała pozytywne aspekty tego raportu, podczas gdy media w większości uznały, iż jest to dokument, który wyraźnie sugeruje, że nadal grożą nam ataki terrorystyczne, a walka z terrorem nie przyniosła spodziewanych rezultatów.
Trzeba zapewne uznać, że interpretacja tego dokumentu w znacznej mierze zależy od tego, kto go interpretuje. Jednak niektóre jego części są bezsensowne z dowolnego punktu widzenia. Ja na przykład o mało ze śmiechu nie spadłem z krzesła, gdy dobrnąłem do fragmentu, w którym stwierdza się, że “na razie w USA nie istnieją żadne komórki terrorystyczne al-Kaidy”. Być może rzeczywiście tak jest. Ale skąd ktokolwiek może o tym wiedzieć?

Jak przypuszczam, raport sporządzony został w oparciu o analizy kilku zasadniczych agencji federalnych, np. CIA, FBI, NSA, itd. Pracownicy tych organizacji śledzą, obserwują, podsłuchują, analizują tzw. “chatter”, czyli pogaduszki domniemanych terrorystów na całym świecie, etc. Jest jednak ogromna biała plama we wszystkich tych danych. Od bardzo wielu lat południowa granica USA przypomina sito z bardzo dużymi oczkami, przez które bardzo łatwo można się przedostać. Wystarczy znaleźć dobrego przemytnika, zapłacić mu odpowiednią sumę pieniędzy i sprawa załatwiona.

Oczywiste jest to, że z południa napływa do USA przede wszystkim ludność latynoska. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by przez Rio Grande przechodził nie tylko Gonzales, ale również Hassan. A ponieważ wszyscy ci ludzie są z definicji “nieudokumentowani”, czyli bez żadnych papierów, niczym nie ryzykują. Jeśli zostaną złapani przez Straż Graniczną, wrócą z powrotem do Meksyku, a jeśli przemyt zakończy się powodzeniem, potencjalni organizatorzy komórki terrorystycznej przepadną bez wieści gdzieś w Ameryce i absolutnie nikt o tym nie będzie wiedział.

Raport zdaje się zakładać, że w USA nie ma wysłanników al-Kaidy, bo nie potwierdza tego wywiad i nikogo nie zatrzymano na lotniskach amerykańskich przy próbie wjazdu do kraju. Tymczasem wjechać do USA może praktycznie każdy, a gdy już się tu znajdzie, przez wiele lat może być absolutnie nie do wykrycia. A skoro tak, to absolutnie nikt nie może wiedzieć na pewno, że al-Kaida jest w USA nieobecna.

Nie wiem, dlaczego tak rzadko mówi się w Stanach Zjednoczonych o tym, że porowatość południowej granicy kraju w znacznej mierze unieważnia wszystkie inne zabiegi, zmierzające do minimalizacji zagrożenia terrorem. Faktem jest jednak to, że wszelkie zapewnienia o nieobecności w kraju komórek terrorystycznych zza granicy pozostaną klasycznym przykładem tzw. “wishful thinking”, przynajmniej tak długo, jak wielonarodowe tłumy maszerować będą bezkarnie z południa na północ.

Zastanawia mnie w związku z tym fakt, iż w raporcie o stanie bezpieczeństwa państwa pojawił się fragment, który zapewnia, że władza coś wie, gdy w istocie wiedzieć tego nie może. Być może zachowanie całkowitej rzetelności wymagałoby sporządzenia dokumentu znacznie bardziej pesymistycznego, który nie bardzo pasowałby do codziennych zapewnień o wielkich sukcesach w walce z terroryzmem. Możliwe jest również to, iż autorzy raportu problemu bezpieczeństwa granic w ogóle nie biorą pod uwagę. Tak czy inaczej, jest to dokument, który wydaje się być dziełem niepoprawnych optymistów.
Andrzej Heyduk

REKLAMA

2091334544 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

2091334843 views

REKLAMA

2093131302 views

REKLAMA

2091335124 views

REKLAMA

2091335270 views

REKLAMA

2091335414 views