0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaFelietonyObuwniczy smutek - Ameryka od środka

Obuwniczy smutek – Ameryka od środka

-

Iracki dziennikarz rzucił swoim butami w prezydenta Busha w czasie konferencji prasowej w Bagdadzie. Jak wiadomo, w kulturze muzułmańskiej jest to symbol absolutnego braku szacunku w stosunku do człowieka zaatakowanego obuwiem. Prezydent w porę się uchylił i butem w głowę nie dostał, natomiast dziennikarza aresztowano i może mu grozić 7-letnie więzienie.

Cały ten incydent pokazywały w kółko wszystkie stacje telewizyjne, natomiast prezydent Bush w zasadzie atak zignorował, stwierdzając, iż w kraju demokratycznym można się spodziewać wszystkich form protestu. Jednak najważniejszy jest nie sam atak, lecz to, co wydarzyło się potem i co dzieje się nadal. Nagle bowiem okazało się, że iracki reporter, Muntadar al-Zaidi, przez cały świat arabski uważany jest za bohatera.

REKLAMA

W Arabii Saudyjskiej pojawiła się oferta zakupienia buta dziennikarza za 10 milionów dolarów i umieszczenia go w muzeum. Córka libijskiego przywódcy Kadafiego przyznała al-Zaidiemu “medal za odwagę”, a w bagdadzkiej dzielnicy Sadr City ponad tysiąc osób demonstrowało na ulicach, niosąc buty zatknięte na kije. Podobne demonstracje poparcia dla obuwniczego zamachowca odbyły się w mieście Najaf. Syryjska telewizja przez dłuższy czas pokazywała zdjęcie dziennikarza, podczas gdy w centrum Damaszku ktoś powiesił olbrzymi transparent z napisem “Dzięki ci, bohaterski dziennikarzu, za to, co zrobiłeś”.

Czyn al-Zaidiego, choć – jak każdy atak na wizytującą głowę państwa – naganny, obnażył w sposób niezwykle wymowny fiasko amerykańskiej polityki bliskowschodniej. Po 5 latach “budowania irackiej demokracji”, wydawania ogromnych sum pieniędzy i ogromnych poświęceń ze strony tysięcy młodych Amerykanów, poziom wrogości świata arabskiego – a ogólniej islamskiego – w stosunku do USA jest rekordowo wysoki. Biały Dom nie ma dziś w zasadzie żadnych atutów i żadnego kapitału politycznego, by skutecznie działać w tej części świata. Wieloletnie zapewnienia o tym, iż w takich krajach jak Irak i Liban walczymy “o serca i umysły tubylców” okazują się być kiepskim żartem. Wystarczył jeden rzut butem w amerykańskiego przywódcę, by ujawnić prawdziwe nastroje ludzi na Bliskim Wschodzie. Sam Bush uważany jest powszechnie za stronniczego “agenta” proizraelskiego, który zdecydował się na “morderczą” wojnę w Iraku w interesie Waszyngtonu i Tel Awiwu. W tych warunkach trudno jest w ogóle mówić o amerykańskim udziale w rozwiązywaniu bliskowschodnich konfliktów.

Wszystko to jest szczególnie niepokojące w przypadku Iraku. W komentarzach dominuje obecnie przekonanie, iż “tzw. surge”, czyli okresowe zwiększenie liczebności wojsk USA, przynosi pozytywne rezultaty i jest sukcesem, który doprowadzi do ostatecznego zwycięstwa, czyli wycofania armii amerykańskiej z Iraku i pozostawienia tam demokratycznego, stabilnego rządu, kontrolującego w pełni sytuację. Raz jeszcze powtarzam, że jestem absolutnie przekonany o tym, iż w Iraku nie będzie żadnego zwycięstwa. Obecna stabilizacja, i tak bardzo wątła, istnieje tylko w sensie prowizorycznym, a – jak wykazał incydent z butem – prawdziwe poglądy i zamiary zwykłych ludzi zwykle drzemią w ukryciu, aż do czasu, gdy ich wygłaszanie nie będzie się odbywać w kontekście obcej okupacji kraju. Absolutnie nikt nie wie, co się stanie z chwilą, gdy ostatni żołnierz amerykański odleci z lotniska w Bagdadzie do domu, ale nadal najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest chaos, porachunki na tle etnicznym i religijnym, wojna domowa, ustanowienie republiki islamskiej, rosnące wływy Iranu, itd.

Już dawno Stany Zjednoczone nie cieszyły się tak nikłym poważaniem w krajach arabskich. Nic dziwnego, że rzut butem w Busha dla większości mieszkańców tej części świata szybko urósł do rangi niezwykle ważnego symbolu.
Andrzej Heyduk

REKLAMA

2091310281 views

REKLAMA

2091310580 views

REKLAMA

2093107039 views

REKLAMA

2091310861 views

REKLAMA

2091311007 views

REKLAMA

2091311151 views