0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Rajd Dakar 2007

-

Rozpoczynający się 6 stycznia w Lizbonie Rajd Dakar 2007 będzie dla motocyklisty Orlen Teamu Jacka Czachora ósmym startem w tej imprezie. Drugi motocyklista w zespole Marek Dąbrowski pojedzie po raz siódmy, Krzysztof Hołowczyc jadący samochodem terenowym wystartuje w rajdzie po raz trzeci.


Do startu w rajdzie zgłoszonych zostało 250 motocyklistów, 187 załóg samochodów i 88 ciężarówek. Chętnych było o wiele więcej, organizatorzy musieli ograniczyć liczbę uczestników, którzy będą walczyli na trasie liczącej prawie dziewięć tysięcy kilometrów.


Reprezentanci Polski do startu w Dakarze przygotowują się od kilku miesięcy. Krzysztof Hołowczyc i pilot Jean-Marc Fortin oraz Marek Dąbrowski trenowali w listopadzie na trasach Rajdu Dubaju, w którym jako jedyny startował Jacek Czachor.


Start w Dubaju nie był dla Czachora udany, druga w tegorocznym sezonie awaria silnika wyeliminowała go z walki o czołowe pozycje.


„Mam nadzieję, że problemy ze sprzętem już się dla mnie skończyły. W Dakarze razem z Markiem pojedziemy nowymi motocyklami KTM, które lada dzień dotrą do Polski – powiedział PAP kapitan zespołu Jacek Czachor. – Nasi mechanicy będą mieli dwa tygodnie na przegląd motocykli. Uważam, że jestem do startu w Dakarze dobrze przygotowany. Rajd jak zwykle rozstrzygnie się na piaskach Mauretanii, ale trudne odcinki w Maroku też dadzą się we znaki. W ostatnich czterech edycjach byłem zawsze w czołowej piętnastce. Teraz będę chciał powalczyć o jeszcze lepszy wynik”.


Czachor i Dąbrowski przez ostatnie dziesięć dni trenowali w Tunezji. Do Polski wrócili w środę rano.


„Miałem prawie rok przerwy w startach, dlatego trudno mi jest ocenić, w jakiej rzeczywiście jestem formie – powiedział PAP Marek Dąbrowski. – Treningi rozpocząłem na przełomie października i listopada, jeździłem po trasach Rajdu Dubaju, gdzie w ubiegłym roku miałem ciężki wypadek. Teraz w Tunezji przejechałem około dwa tysiące kilometrów. Na pewno nie będę w optymalnej formie, moim zadaniem jest dojechać do mety w Dakarze. Chcę w tym roku na trasie wspomagać Jacka Czachora, który powinien walczyć o miejsce w czołowej dziesiątce w klasyfikacji generalnej”.


Startujący w Dakarze po raz trzeci, Krzysztof Hołowczyc w ubiegłym roku z powodu awarii samochodu rajdu nie ukończył. Teraz liczy na zdecydowanie lepszy wynik, sponsor zespołu za zadanie postawił mu uplasowanie się na mecie w dwudziestce najlepszych kierowców samochodów.


„Ja liczę na jeszcze lepsze miejsce. Jakie? – nie chcę mówić, aby nie zapeszyć – powiedział PAP Krzysztof Hołowczyc, który pojedzie w rajdzie z numerem 29. – Stale sobie powtarzam, że muszę się nauczyć jechać … powoli, rozważnie, tak, aby dojechać do mety. To właśnie w Dakarze jak w żadnym innym rajdzie sprawdza się hasło, że zwycięzcy są na mecie”.


„Impreza jest bardzo silnie obsadzona, trudno będzie walczyć z zespołami fabrycznymi – dodał Hołowczyc. – Ważne będą dwa pierwsze etapy w Portugalii i w Hiszpanii. Trzeba już na początku rajdu poprawić swoją pozycję startową, aby w Afryce jechać w czołówce i nie tracić czasu na próbach wyprzedzenia w zasłaniających wszystko tumanach kurzu. Mamy bardzo dobrze przygotowany samochód, mam nadzieję, że w tym roku sprzęt będzie naszym atutem. Będziemy dysponowali pełnym zestawem części zamiennych. Niektóre podzespoły, najbardziej narażone na uszkodzenia, chcemy wymieniać nawet wtedy, gdy będą jeszcze sprawne”.

REKLAMA

2091203317 views

REKLAMA

2091203616 views

REKLAMA

2093000076 views

REKLAMA

2091203902 views

REKLAMA

2091204048 views

REKLAMA

2091204192 views